Gdy Olimpia nie strzelała, akurat on strzelał. Gdy były zawirowania, zmiany, gorąca atmosfera - on zachowywał spokój. Nigdy jednak nie odpuszczał i zawsze można było na nim polegać - na zasadzie: "Jak trwoga, to do Antka". Broni tytułu Piłkarza Roku 2012.
W minionym roku rozegrał u nas w regionie tylko jedną rundę. Ale za to jaką! 19 meczów i 19 goli - to robi wrażenie, nawet w III lidze. Większego uzasadnienia chyba nie trzeba, prawda?
Najrówniej grający piłkarz Stomilu w minionym roku. Imponował zaangażowaniem, charyzmą i skupieniem, z czym niegdyś bywało różnie. Zawsze, gdy grał, sprawiał że obrońcy czuli się pewnie. No i rzeczywiście wybronił Stomilowi kilka albo i kilkanaście punktów.
Latka lecą, a on wciąż jest postacią przez duże "P". Najlepszy przykład to finał Wojewódzkiego Pucharu Polski, gdy dwoma golami zawstydził młodszych kolegów oraz rywali i przesądził o triumfie drużyny z Wikielca. Imponuje formą, sylwetką, uśmiechem?