Jaki tu spokój… Te słowa znanej wszystkim piosenki idealnie pasują do wstępu komentarza odnośnie...
„Zlikwidujmy piłkę nożną, a zginie całe zło tego świata” – w tym kierunku zmierza lansowany od kilku dni w mediach dyskurs oparty na nagonce na tzw. kiboli. Niedobrze już mi się robi, gdy słyszę, jak znowu jakaś „mądra głowa” rozprawia o stadionowym chuligaństwie!
Oglądaliście wczoraj mecz Legii z Koroną? Smutek. Nie, nie, że taki cienki mecz. Smutno ogląda się po prostu mecze rozgrywane przy pustych trybunach. To zabija sport i zaprzecza jego idei.
A stadionowe zadymy? No pewnie, one też nie służą sportowej rywalizacji. Trzeba je eliminować i basta. Ale, do cholery, nie w ten populistyczny do granic możliwości sposób!
„Grzybica stóp? Ucinamy nogę! Od pachwiny w dół najlepiej. Łupież? Ścinamy łeb! Gilotyną, żeby było sterylnie. A co tam!” – mniej więcej w ten sposób zachowuje się od pewnego czasu polski rząd. Zresztą nie tylko rząd, bo media są jeszcze gorsze. Podsycają, podkręcają atmosferę i zniekształcają obraz całego zjawiska.
Owszem, chuligaństwo jest w Polsce problemem. Tyle tylko, że nie – jak sugerują media i rząd - coraz większym, a coraz mniejszym. Wszystko jest po prostu histerycznie nagłaśniane, bo mistrzostwa Europy tuż, tuż, a poza tym trzeba jakoś zagłuszyć własną nieudolność. Po prostu temat zastępczy.
Pamiętacie lata 90.? Wtedy to się na naszych stadionach działo! Wtedy rzeczywiście czasami można się było bać. Na kadrze kibice naparzali się między sobą, a na meczach ligowych co rusz dochodziło do jakiejś zadymy. Stadiony wyglądały jak klatki, a na meczach stawiała się garstka ludzi.
Teraz jest inaczej. Co drugi stadion w Polsce to perełka, a chodzenie na mecze stało się modne. Burdy podczas meczów to pojedyncze incydenty, a na spotkania Ekstraklasy walą tłumy. Krzesełka, dachy, catering, piękne oprawy… Gdzieniegdzie serwuje się nawet truskawki. No, a tu teraz taki klops…
Nie wiem, kto w PZPN wpadł na pomysł organizowania finału Pucharu Polski na lekkoatletycznym stadionie w Bydgoszczy. Nie wiem też dlaczego za chaos, jaki zapanował podczas meczu mają odpowiadać Legia i Lech oraz prawdziwi kibice. Odpowiedzialność zbiorowa – karzemy wszystkich. Czy to kluby były organizatorem spotkania? Czy to piłkarze i właściciele obu klubów wyrywali krzesełka i rzucali race? Jasne, że nie, ale pokazówka musi być… A to, że meczów ukochanych drużyn nie zobaczą prawdziwi kibice? To, że stacje telewizyjne, które bulą grube miliony pokażą puste krzesełka? Albo to, że Lech czy Legia stracą setki tysięcy złotych? A co tam! Ważne, że rząd (z premierem zwanym „Donkiem” na czele) pokazał, jaki jest stanowczy!
Najlepiej pohukiwać teraz i stękać, jakim to wielkim problemem jest w Polsce chuligaństwo. Zamykać stadiony i biadolić nad tym, co będzie podczas Euro 2012. Wszyscy są teraz ekspertami od piłki i chuligaństwa. Wszystkich problem bardzo dotyczy i dotyka. A przepraszam bardzo, jakie wnioski wyciągnięto z wyjazdu polskich kibiców na Litwę półtora miesiąca temu? Co zrobiono, żeby szybciej i skuteczniej łapać i karać stadionowych przestępców? Co robi się, by zwalczać przestępczość wśród nieletnich i nie tworzyć gett na blokowiskach lub biednych osiedlach? Do tego potrzebne są zmiany w prawie i to racjonalne, a nie z kosmosu. Nie populistyczne ruchy, tylko przemyślane zmiany u podstaw zjawiska. Trzeba działać prewencyjnie i represyjnie, ale tak, by bolało winowajców, a nie niewinnych! No tak, tylko łatwiej niż skonstruować i przeforsować porządną ustawę, opracować przemyślany program lub wprowadzić rozsądne rozporządzenie jest rzucić hasło: „Zamykamy stadiony!”. Raptem, obudzili się wszyscy…
Na znak poparcia dla naszych fantastycznych władz państwowych i znakomitego zarządu PZPN wysuwam postulat, by zamknąć nie tylko stadiony w Warszawie i Poznaniu, ale również w Elblągu, Olsztynie i Iławie. Przecież na finale w Bydgoszczy byli też kibice Olimpii, którzy mają sztamę z Legią, a w Olsztynie szykuje się w środę mecz derbowy, który może doprowadzić do zniszczenia całego miasta! Iława natomiast leży stosunkowo niedaleko od Bydgoszczy i pewnie złe obyczaje stadionowe szybko tam dotrą. Poza tym na początku rundy wiosennej kibice z Płocka odpalili tam pięć rac i mogli spalić pół powiatu! Zamykamy!
Ale to też tak tylko na początek, bo w ogóle to trzeba zamknąć… wszystkie stadiony! I w ogóle zlikwidować szatańską piłkę nożną z całym dobrodziejstwem jej inwentarza! To właśnie ona jest generatorem wszelkich społecznych patologii! To na stadionach rodzi się agresja, a młodzi ludzie uczą się nienawiści do bliźnich! Zlikwidujemy piłkę – zlikwidujemy problemy! W tym wspaniałym kraju nie będzie więcej zabójstw, pobić, dewastacji, kradzieży, handlu narkotykami, ani gwałtów! Nie będzie drogiego cukru i paliwa, problemów z systemem emerytalnym i służbą zdrowia!
Będzie cudnie, nie będzie niczego…
redaktor naczelny dwadozera.pl
JAJCARZ 2011-05-17 20:15:05 (atm.orneta.arkusnet.pl) #4246 0:0 zgłoś
A ja uważam że jest OK-jest zadyma, stadion zamknięty. Ma być otwarty to nie ma zadymy. PROSTE!!! Przecież głupki przychodzą na mecz a pózniej się piszą w sieci o jakimś młynie ile nas było a nie o przebiegu meczu!
Z prawej flanki 2011-05-10 10:43:18 (***.***.***.***.nat.umts.dynamic.eranet.pl) #3989 0:0 zgłoś
1. Legii i Lechowi przysługuje moim zdaniem odszkodowanie za zamknięcie stadionów, ponieważ podmioty nie miały żadnego związku z wydarzeniem, więc nie mogły być ukarane. Stosowne pozwy są lub będą podobno złożone przez oba kluby. 2. Prawa nie należy zmieniać lecz egzekwować istniejące normy. Gdyby wyegzekwowano np. zakaz wnoszenia rac, kominiarek itp. na stadion w Bydgoszczy to dziś mówiono by o wielkim sukcesie w walce z chuligaństwem a nie z porażką ponieważ zdemaskowani sprawcy czekaliby w kolejce do ukarania.
rad 2011-05-08 09:00:44 (***-***-***-***.dynamic.chello.pl) #3925 0:0 zgłoś
a 11 maja na stadionie legii i tak będzie mecz
jam 2011-05-08 00:30:21 (***.elblag.vectranet.pl) #3919 0:0 zgłoś
dobrze napisane ;)
andy 2011-05-07 19:22:18 (public***.cdma.centertel.pl) #3911 0:0 zgłoś
Wszyscy na co dzień się żalą że przegrywamy z tak zwanymi kibolami, którzy działają jako grupy zorganizowane mające w nosie wszelkie prawo. Teraz na bardzo zdecydowane działanie narzekamy. Prawda jest taka, że tylko skrajnie drastyczne decyzje są w stanie coś zmienić. Kluby działacze dziennikarze i sami piłkarze tolerują tą dzicz co się zwie kibolami i udają, że jest fajnie ale nikt z rodziną na trybuny się nie wybierze. Dopóki nie zrozumieją, że dymić się nie opłaca żadne udawane działania nic nie dadzą. Za następny wybryk zamknąć stadion na dwa mecze później trzy itd. Może to da do myślenia.
musampa 2011-05-07 18:18:24 (abyf***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #3907 0:0 zgłoś
Slabe, mogl pan sie bardziej postarac aczkolwiek przedstawia to nieudalna sytuacje pilki noznej w naszym kraju.