forBet promocja

Opinia - II liga

Wolny bezpośredni. Syndrom Legii blisko Olsztyna

2012-05-11 00:18:24 Stomil Olsztyn, Legia Warszawa, Olimpia Elbląg

Autor. Fot. GW

Autor. Fot. GW

Słyszeliście o syndromie Legii? Choroba dotyka drużyny zagrożone spektakularnym sukcesem i podobno ostatnio pojawiła się gdzieś w okolicach Olsztyna. Ciekawe, czy w porę dowiozą szczepionki…

Tym, którzy nie pamiętają przypomnę nieśmiało, że tzw. syndrom Legii wykryto wiosną w Warszawie. Choroba najczęściej objawiała się w stolicy przy ul. Łazienkowskiej 3, a jej efekt był taki, że drużyna z Warszawy, która miała mistrzostwo w kieszeni, między 22. a 29. kolejką wygrała tylko raz, czym zaprzepaściła totalnie szanse na tytuł. Choroba przejawiała się m.in. sztywnością w grze i kompletnym brakiem pomysłu na rozwiązanie akcji z przodu, przewidywalnością, kunktatorstwem i permanentnym liczeniem na Miroslava Radovicia, niepewną grą w zdziesiątkowanych urazami tyłach i kurczowe trzymanie się tego samego, niezdającego egzaminu, ustawienia przez trenera. Niektórzy diagności dodawali też do listy objawów granie przeciwko trenerowi Skorży, ale dotychczasowe badania do końca tego nie potwierdziły. Dodajmy, że wiosną Legia zagrała dwa dobre (ze Śląskiem i z Ruchem) i trzy co najwyżej przyzwoite (z ŁKS, Podbeskidziem i Wisłą) spotkania ligowe. Mało jak na pretendenta do tytułu.

Niepokojące jest za to, że ostatnio syndrom Legii zaczął podobno zbliżać się niebezpiecznie do Olsztyna. Objawy są całkiem podobne (sztywność w grze, przewidywalność, brak pomysłu, kunktatorstwo i permanentne granie na „Suchego”) i równie niepokojące, ale miejmy nadzieję, że to tylko drobna infekcja… Inaczej możemy mieć w Polsce drugie „mistrzostwo świata” w jednym sezonie.

A tak już zupełnie serio, to niepokoi, i to bardzo, że wiosną Stomil ani razu nie zagrał jak przystało na wicemistrza II ligi. A już na pewno nie w środę z Wigrami… Zwycięstwa były w większości albo szczęśliwe, albo wymęczone, a presja przy każdej okazji pętała chłopakom nogi i efektownej gry było jak na lekarstwo. I tak, wiem, że w roli faworyta gra się trudno. Tak, wiem, że kontuzje nie wybierają i w Stomilu jest z tym ostatnio trochę lipa. Tak, wiem, że presja robi swoje i… nawet to wszystko rozumiem. Dlatego nikogo nie gnoję, tylko biję na alarm.

Sygnał ostrzegawczy naprawdę warto włączyć, bo analogia jest jeszcze jedna. Stomil, nawet jeśli jednak awansuje, do I ligi się wczołga. Bo awans to zaliczy Okocimski. A Stomil wczołga się tak, jak w ubiegłym roku wczołgała się Olimpia. Wiosną 2011 elblążanie też grali często piach i nie przekonywali grą (patrz 0:4 w Olsztynie, 0:3 w Płocku czy dwa remisy w prostych meczach na koniec sezonu), a mimo to na zaplecze Ekstraklasy się dostali. Po rocznej przygodzie I-ligowej zabawy Olimpia z ligi jednak spada i, choć oba kluby, a szczególnie kibice, nie pałają do siebie miłością, akurat w tym wypadku warto wziąć przykład z rywala i nauczyć się czegoś na jego błędach. I to w wielu aspektach.

Żeby za rok nie było stypy, teraz nie może być pikniku. Ani na boisku, ani w gabinetach prezesów i dyrektorów. Bo na razie Stomil to nie jest drużyna na I ligę. Tak samo, jak Legia nie była drużyną na mistrza.

 

Piotr Gajewski,

redaktor naczelny dwadozera.pl

Komentarze

  1. bolek 2012-05-14 10:01:56 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #18189 0:0 zgłoś

    To fakt, że ta runda zupełnie nie przypominała tego, co widzieliśmy jesienią...Wydaje mi się, że dużo zamieszania robią sami "kibice"...Chłopaki byli pod mega presją...Tak czytając wszystkie komentarze po każdym meczu doszedłem do wniosku, że nie było piłkarza, na którym nie wieszałoby się psów i którego nie odsyłano do okrękówek...Zbyt duża presja i często zbyt duża nagonka na zawodników...Tak sobie myślałem, że na ich miejscu nie włączałbym komputera...Przemieleni wszyscy od Skiby po Łukasika...Nawet jak Suchy słabo zagrał, to też po głowie dostawał (Torres to jednak mega farciarz. Wsparcie kibiców Chelsea doprowadziło do tego, że chłopak strzelił na Camp Nou, a potem od razu w lidze hattrick). Mało tego, że w internecie nagonka, to jeszcze na trybunach "grupki wsparcia" (jak za czasów Arka Klimka) jadące przez cały mecz na przemian po zawodnikach...Szkoda słów. Trzeba wziąć pod uwagę to, że chłopaki grają na miarę swoich możliwości. To nie jest Premier League na CANAL+ tylko rozgrywki 2ligi wschodniej...i każdy ma prawo popełniać błędy...Tak na marginesie to kibice stali się na tyle krytyczni, że wymagają od nich tyle samo, co od Messiego i Casillasa...a i Messi karnych nie strzela, a Casillas wypluwa piłki pod nogi...Reasumując nie dziwię się, że wychodzili spięci na murawę w ostatnich meczach i mieliśmy z tego powodu nerwówę do końca, no ale wszystko skończyło się tak, jak powinno...:))) Co do Legii, to wystarczy wyłączyć Ljuboje i po zawodach..,to tak jak z Barceloną...Przewidywalność jej gry doprowadziła do tego, że Messi ma potrójne krycie, a w polu karnym stawiany jest autobus...i finał jest taki, że Barcelona nie strzela...W Warszawie już świętowano mistrzostwo...Fani United robili "Poznań" na trybunach...a Stomil wszedł do I LIGI!!!!! :)))

  2. michał 2012-05-12 09:39:30 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #18008 0:0 zgłoś

    Wszystko się zgadza w artykule. Trochę taka sytuacja to też wina działaczy. Jeśli ma się ambitne plany awansu i poważnie się do niego podchodzi to niech mi ktoś wytłumaczy tak wąską kadrę, zwłaszcza w obronie i ataku. Co wy działaczyki myśleliście zaczynając sezon z 2 stoperów? I to jednym w ostatniej chwili wypożyczonym z Olimpii Grudziądz mówię o Kopruckim. Przecież wiadomo było że : kartki, kontuzje się zdarzają. A teraz ból bo Biedrza nie ogarnia. Odkąd Koper nie gra Stomil nie wygrywa a non stop traci jakieś głupie bramki. No i ta nasza masakrastyczna skuteczność w ataku. Z całą sympatią ale Lukasik i 1 liga? To jakieś żarty. Pora się zastanowić czy chcemy tej 1 ligi i czy wogóle nas na nią stać. Bo jeśli mamy na farcie się wczołgać i grać piach cały sezon jak OE i kompromitować się co kolejkę to może lepiej wylać kubeł zimnej wody na łeb , zejść na ziemie i przestać marzyć o 1 lidze

  3. woj 2012-05-11 12:16:10 (hp***.internetdsl.tpnet.pl) #17993 0:0 zgłoś

    Poza tym zgadzam się, że na wiosnę, przynajmniej w Olsztynie (wyjazdów nie oglądam), Stomil nie zagrał jeszcze naprawdę dobrego meczu. W meczu z Puszczą też było "ale" - słaba gra do momentu liczebnego osłabienia Puszczy. Swoją drogą nie wiem czy Stomil nie obiera zbyt optymistycznej taktyki tzn. nieadekwatnej do aktualnej dyspozycji drużyny. Tracimy bramki po kontrach (Okocimski w 1.połowie kontrował nas jak nic, w przewadze liczebnej straciliśmy po kontrze bramkę z Puszczą, z Wigrami dwie po szybkim ataku w tym jedną w przewadze). Zgoła odmiennie gra Puszcza. Oni ogrywają rywali właśnie po kontrach a przecwinicy strzelają w poprzeczki (obejrzyjcie materiały z ich 3 ostatnich meczów).

  4. woj 2012-05-11 12:03:04 (hp***.internetdsl.tpnet.pl) #17991 0:0 zgłoś

    Tak niestety bywa. ManUtd niedawno miał 8 pkt przewagi nad City i roztwonił przewagę, remisując m.in. u siebie 4:4 z Everotnem przy czym jeszcze po 80. minucie prowadząc 4:2

Dodaj swój komentarz

                     
     #  ####  #    # 
     # #    # #    # 
     # #    # #    # 
     # #    # #    # 
#    # #    # #    # 
 ####   ####   ####