Gwiazdkowa atmosfera, piłkarskie emocje, czyli Puchar Kalwa za nami

Była świąteczna, kumpelska atmosfera i, mimo towarzyskiego charakteru imprezy, duch sportowej walki i rywalizacji. I Gwiazdkowy Puchar Kalwa R-GOL.com już za nami!

Idea? Klarowna. Od trzech lat piszemy o meczach i turniejach niemal codziennie, więc w końcu postanowiliśmy zorganizować taką imprezę sami. Po co? By jeszcze bardziej zintegrować środowisko piłkarskie na Warmii i Mazurach, o którym piszemy przez 365 dni w roku. Cieszymy się, że nikt nam nie odmówił udziału i mamy nadzieję, że stało się tak z sympatii, a nie ze strachu. ;) Chcieliśmy, by w turnieju, na wzór dawnej niemieckiej halówki, którą pamiętamy z transmisji „na satelicie”, rywalizowały wyłącznie drużyny seniorskie. Turniejów dziecięcych jest przecież pełno. Ponadto, ze względu na termin, zależało nam na miłej, świątecznej i kumpelskiej, jak wspomnieliśmy we wstępnie, atmosferze.

Chyba się udało ;)

Zawody, otwarte przez burmistrza Pasymia Bernarda Piotra Miusa, zaczęły się leniwie, od remisu 0:0 w starciu Stomilu i MKS Korsze. Widać, że obie ekipy dawno nie trenowały pod dachem i miały problem z przestawieniem się na grę w hali. Zaskoczyła nas za to zaciętość w grze i sumienność w kryciu. Serio – mimo towarzyskiego charakteru imprezy, walka była twarda. Szacun dla wszystkich!

W drugim meczu, już nie grupy A, ale grupy B, też długo zanosiło się na bezbramkowy podział punktów, ale w samej końcówce starcia Stomilu II i Sokoła Ostróda padły dwie bramki i… również padł remis. Premierowego gola zdobył 17-letni Filip Francuz.

Później worek z bramkami rozwiązał się na dobre i bezbramkowego remisu nie widzieliśmy już w żadnym starciu. Premierowe zwycięstwo w I Gwiazdkowym Pucharze Kalwa R-GOL.com odniósł Huragan Morąg (2:1 ze Śniardwami Orzysz), a najwyżej w fazie grupowej wygrał MKS Korsze, który rozkręcał się bardzo wolno (zero z przodu w dwóch pierwszych meczach), ale ostatecznie wygrał turniej w efektownym stylu.

Właśnie grupowe starcie między MKS a Huraganem było chyba najciekawszym meczem całej fazy grupowej. Przed spotkaniem, zamykającym rywalizację w grupie A, piłkarze z Korsz musieli wygrać co najmniej trzema bramkami, by myśleć o awansie. Wygrać (obojętnie jak wysoko) musiał też Huragan. W przypadku remisu lub niskiej wygranej MKS, do fazy pucharowej przechodziłby Stomil. Pewne awansu były tylko Śniardwy Orzysz, które wcześniej sensacyjnie ograły I-ligowy Stomil. Olsztynianie ewidentnie zlekceważyli w tym starciu dużo niżej notowanego rywala i, nim się obejrzeli, przegrywali 0:3 (gol bramkarza Śniardw!). Później podrażniona ambicja sprawiła, że gonili wynik jak szaleni i momentami kości mocno trzeszczały. Ostatecznie stanęło na 2:3 i I-ligowcy musieli czekać na rozstrzygnięcie meczu MKS z Huraganem.

A tam naprawdę się działo! MKS grał szybką, radosną piłkę i, mimo że Huragan przyjechał w bardzo mocnym składzie, morążanie nie byli w stanie stawić czoła ekipie z Korsz. Dwa gole Rokseli, trzy trafienia braci Sawickich i Huragan oraz Stomil mogą jechać do domu.

W grupie B również sypnęło niespodziankami. Kto by pomyślał, że z grupy wyjdą Olimpia Olsztynek i Błękitni Pasym, a nie Sokół Ostróda i bardzo młoda ekipa Stomilu II? W przypadku drużyny Wojciecha Tarnowskiego zaskoczenie jest tym większe, że w drugiej serii spotkań Sokół ograł pewnie,  3:0, Olimpię Olsztynek i w ostatnim meczu ostródzianom wystarczył remis z gospodarzami z Pasymia. Nic z tego, w 10 minucie gola z rzutu karnego, podyktowanego za trzeci rzut rożny (nasza ciekawostka jeśli chodzi o zasady) strzelił kapitan pasymian Sławomir Foruś i Sokół, jako kolejny faworyt, pożegnał się z imprezą.

- Przyjechaliśmy, żeby spędzić tu fajnie czas z kolegami, ale wiadomo, że nawet, kiedy gra się towarzysko w karty, to chce się wygrać – śmiał się trener Sokoła Wojciech Tarnowski.

- Dla nas to również była przede wszystkim zabawa, bo chłopaki są już na urlopach, a z halą styczność mają bardzo rzadko – dodaje Adam Łopatko, trener Stomilu. – Na pewno drużyny z niższych lig były tu bardziej zdeterminowane i sprawiły kilka fajnych niespodzianek, dając do myślenia faworytom, więc również nam. Impreza jednak jak najbardziej udana.

W fazie pucharowej sensacji już nie było. Tak nam się przynajmniej wydaje. Emocji i zaskakująco zaciętej gry nadal jednak nie brakowało.

Błękitni Pasym ograli Śniardwy, ale do finału weszli dopiero po konkursie rzutów karnych (5:4), a Olimpię Olsztynek 4:0 rozjechał walec z Korsz.

Porażka podcięła skrzydła podopiecznym Mirosława Romanowskiego tak mocno, że w meczu o trzecie miejsce również okazali się słabsi, tym razem od rewelacyjnych Śniardw.

- Widać po wszystkich ekipach, że obecnie zdecydowanie rzadziej trenuje się w hali – ocenia trener Romanowski.

W finale również obyło się bez dogrywki i karnych. MKS, który z każdym meczem grał lepiej i lepiej, nie pozostawił gospodarzom złudzeń i ograł ich aż 4:1. Przy okazji koronę króla strzelców (sześć trafień) zapewnił sobie Paweł Sawicki, który po odebraniu nagrody stwierdził nieśmiało: - Większość bramek strzeliłem już do pustej. Koledzy dobrze mi dogrywali. Cieszę się jednak, że wygraliśmy.

Bardziej wylewny był Krzysztof Piwiszkis, kapitan MKS, a od czasu do czasu również redaktor dwadozera.pl.

- Odpaliliśmy dopiero wtedy, gdy mieliśmy nóż na gardle, ale za to odpaliliśmy już na dobre – ocenia „Piwek”. – Zaskoczeniem, chyba jeszcze większym od nas, była postawa drużyn z niższych lig. Ekipy z V ligi zagrały na 200 procent i na pewno wpłynęło to fajnie na widowisko. Najważniejsze, że wszystko odbywało się fair oraz w przyjaznej, świątecznej atmosferze.

Podpisujemy się pod słowami „Piwka” w stu procentach.

Za rok Gwiazdkowy Puchar Kalwa R-GOL.com znowu w Pasymiu. Statuetka zostanie w Korszach albo… trafi do kogoś innego ;)

STATYSTYKI I ZDJĘCIA SĄ TUTAJ!

Współorganizator: Błękitni Pasym;

Patronat: Bernard Piotr Mius, burmistrz Pasymia;

Sponsoring nagród i sponsoring techniczny: piłkarski sklep internetowy R-GOL.com;

Sponsoring i mecenat: Zbigniew Panikowski, hurtownia rolno-spożywcza WALMIR, firma Szkłomal, Filip Weka;

Obsada sędziowska: Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej;

Wsparcie medialne: „Gazeta Olsztyńska”, Radio Olsztyn (LINK), TVP Olsztyn, stomil.olsztyn.pl, stomilolsztyn.com;

Wsparcie techniczne: Gimnazjum w Pasymiu;

Podziękowania specjalne: Dariusz Lipka (Błękitni Pasym) i Zbigniew Panikowski.

Piotr Gajewski