"Ponad ćwierć bańki przekazali kibice na kluby!" - napisaliśmy na początku października. To aż o 85 procent więcej niż w poprzednim roku. Powód? Przemyślana, trafiona i świetnie wypromowana akcja W-MZPN pod hasłem "Przekaż 1% podatku na swój klub", dzięki której kibice mogli przekazywać część swojego podatku na dowolny klub, a nie wyłącznie taki, który ma status organizacji pożytku publicznego. Dodajmy również, że to jedna ze spełnionych obietnic z expose prezesa Związku Tomasza Miętkiewicza.
To nie było normalne, gdy w Elblągu funkcjonowały aż trzy kluby na podobnym poziomie sportowym. I całe szczęście, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy. Rozsądnie zarządzana i świetnie szkoląca młodzież Olimpia 2004 plus Olimpia z rzeszą kibiców, historią i kilkoma bardzo solidnymi graczami ? to połączenie wydaje się strzałem w dziesiątkę.
Sensacyjny był już sam awans IV-ligowca do finału rozgrywek. To w końcu najwyżej notowany wiejski klub w naszym województwie. Jeszcze bardziej niesamowity był jednak przebieg samego finału. Do przerwy ? totalna dominacja Huraganu i wynik 2:0; po przerwie ? gol Sobocińskiego i coraz lepsza gra Kopciuszka. Finał? Przepiękny gol w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego w wykonaniu Remiego Sobocińskiego. A wszystko przy dopingu małej, ale bardzo naładowanej pozytywną energią, grupce kibiców "Gieksy".
Po słabej jesieni wydawało się, że szanse na pozostanie w lidze są iluzoryczne. Najpierw zaczęli się jednak wykolejać poszczególni rywale, a później okazało się, że zimowe transfery są bardzo trafione. Lech, Kaczmarek, Hempel czy - nieoczekiwanie - Piceluk stali się czołowymi postaciami zespołu i mieli ogromny wpływ na jego pozostanie w lidze. A styl? O tym już niedługo nikt nie będzie pamiętać.
