- Wszyscy zachwycają się ofensywną grą Barcelony, ale nikt nie zwraca uwagi na ich świetną grę obronną. My staramy się grać ofensywnie, ale cały czas pamiętamy o obronie – tłumaczy Daniel Chiliński, najlepszy strzelec III-ligowej Mrągowii, która w sobotę podejmuje u siebie wicelidera z Zambrowa.
- Porażka z Zatoką Braniewo na inaugurację rundy wiosennej to wypadek przy pracy?
- Raczej brak szczęścia. Nie chcę zwalać winy na sędziego, ale osłabił nasz zespół. A jego decyzje co były co najmniej kontrowersyjne.
- Masz na myśli dwie czerwone kartki?
- Tak. Całe spotkanie graliśmy w osłabieniu. Goście dopiero w końcówce strzelili zwycięską bramkę. Proszę pamiętać, że my wtedy, już od dłuższego graliśmy w dziewiątkę. Remis był blisko.
- Wygląda na to, że fizycznie jesteście dobrze przygotowani do rundy?
- Nie mogę zaprzeczyć, fizycznie czujemy się doskonale. W innych elementach możemy się jeszcze poprawić. Potrzebujemy jeszcze kilku spotkań, żeby osiągnąć najwyższą formę.
- Czyli powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu jest całkiem realne?
- Obecnie znajdujemy się na 10. miejscu i nikt w klubie nie jest z tego zadowolony. Choć nie mamy oficjalnie postawionego celu na ten sezon, chcielibyśmy na skończyć ligę na 5-6. pozycji.
- Do 4. drużyny macie stratę tylko czterech punktów. Może powalczycie o coś więcej?
- Może. Nie wykluczam tego. Jesteśmy w dobrej formie. Przed nami jeszcze 11 spotkań. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.
- Andrzej Biedrzycki to legenda Stomilu Olsztyn. Jak wygląda współpraca z nim na co dzień?
- To samo, co w Olsztynie mogą powiedzieć o nim w Mrągowie. Trener pracuje tam przecież już siedem lat. Dla młodych chłopaków - takich jak ja – współpraca z nim to wielka frajda, ponieważ możemy skorzystać z jego cennego doświadczenia, a przez to rozwijać swoje umiejętności. Trener Biedrzycki zawsze służy też dobrą radą. Kiedy coś nas dręczy śmiało możemy się do niego zwrócić i pogadać normalnie, o życiu.
- Jaka jest jego filozofia trenerska ?
- Preferuje ofensywny futbol, ale zachowując wszystkie proporcje. Atakowanie przeciwnika nie zważając na obronę jest głupotą. Wszyscy zachwycają się ofensywną grą Barcelony, ale nikt nie zwraca uwagi na ich świetną grę obronną. Połączenie tych dwóch elementów- to jest tajemnicą ich sukcesu. Dlatego my staramy się grać ofensywnie, ale cały czas pamiętamy o obronie. W poprzednim sezonie zarzucano, nam zbyt asekuracyjny futbol. Nie wiem, jak to wyglądało z boku, nie mnie to oceniać. Ale trener zawsze nam mówi, abyśmy grali ofensywnie.
- Mówiłeś, że dobrze czujecie się pod względem fizycznym. Czy to oznacza, ze trener Biedrzycki stawia w szczególności na przygotowanie fizyczne?
- Nie można tak powiedzieć. Mamy bardzo dużo zajęć z piłką. Trener również poświęca wiele czasu na zajęcia taktyczne.
- Macie bardzo młody zespół. Myślisz, że w przyszłości któregoś z Was, zobaczymy w lepszym klubie oraz silniejszej lidze?
- Mam nadzieje. Jest kilku chłopaków, którzy z pewnością poradzili by sobie wyżej.
- W Premier League?
- Nie, w Primera Division (śmiech).
- Domyślam się, że znajdujesz się w tej grupie?
- Na to pytanie nie mogę Ci odpowiedzieć (śmiech).
- Ale Mrągowia to chyba nie ostatni klub w karierze Daniela Chylińskiego?
- Nie wiem. Mam swoje ambicje i nie ukrywam, ze chciałbym kiedyś spróbować swoich sił w lepszej lidze.
- W sobotę gracie z wiceliderem tabeli. Ten mecz pokaże, na co Was stać w tej rundzie?
- Gramy z trudnym przeciwnikiem, ale nie jesteśmy na straconej pozycji. W końcu to my będziemy gospodarzami, a to jest zawsze w futbolu duży argument. Jesteśmy w dobrej formie. Wsparci dopingiem naszych kibiców możemy zwyciężyć i kontynuować swój marsz w górę tabeli.
Rozmawiał Radosław Kowalski
... 2011-04-15 13:54:22 (acax***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #3306 0:0 zgłoś
tak Daniel z Olsztyniakami to Biedrza rozmawia ale chłopaków z Mrągowa olewa i tak od 7 lat jest już,dopiero teraz kiedy zarząd klubu dostał ultimatum od władz miasta, by stawiać na Mrągowską młodzież,facet zaczyna stawiać na młodych chłopaków z Mrągowa