N. Piątek: Będę chciała grać w piłkę jak najdłużej

Natalia Piątek uwielbia Leo Messiego, ale bliżej jej do Wojtka Szczęsnego. Dlaczego? Zawodniczka Sokoła Ostróda odpowiada w rozmowie z portalem dwadozera.pl.

- Kiedy zaczęłaś grać w piłkę?

- Pierwszy raz to na boisku przed blokiem z bratem w wieku czterech. Od najmłodszych lat zaczęłam oglądać mecze w telewizji, czy na żywo. Kiedyś poszłam na boisko pokopać z bratem, bardzo mi się to spodobało i jak widać robię to do dziś.

- Brat też gra w piłkę?

- Nie, on woli sporty walki, a dokładniej MMA.

- Jaki jest Twój piłkarski idol?

- Najlepszy jest dla mnie Leo Messi, ale jako że jestem bramkarką zdecydowanie Iker Casillas.

- Koleżanki z drużyny mówią, że bronisz jak Wojtek Szczęsny. Jak to na Ciebie działa: motywuje, czy denerwuje?

- Oczywiście, że motywuje. Szczęsny to jeden z moich ulubionych bramkarzy.

- Zostałaś wyróżniona w plebiscycie "Gazety Olsztyńskiej" na najlepszego piłkarza swojego. Jakie emocje Ci towarzyszyły, gdy się o tym dowiedziałaś?

- Byłam w zupełnym szoku i na początku myślałam że to żart.

- Dostałaś nagrodę indywidualna jako najlepsza bramkarka w Mistrzostwach Województwa Juniorek Młodszych w sezonie 2014/2015.

- Cieszę się, że zostałam doceniona, bo naprawdę wiele mnie to kosztowało. Dużo nerwów, dużo siniaków, ale jak widać opłacało się.

- Wiążesz z piłką przyszłość, czy traktujesz, to jako przygodę?

- Ciężko mi na to odpowiedzieć, ale na pewno będę chciała grać w piłkę jak najdłużej.

- Myślisz, że zespół z Olsztyna utrzyma się w I lidze?

- Jak będą ostro trenować to tak. To jest bardzo dobry zespół, w którym gra moja koleżanka ze szkoły (Magda Janczuro - red.).

- Chodzisz na spotkania III-ligowego Sokoła Ostróda?

- Tak. Staram się być na każdym meczu.

- Czy tam podpatrujesz grę ich bramkarza?

- Tak.Ostatnio nawet oglądałam mecz z bliska, gdyż stałam za bramką podając mu piłkę.

Rozmawiała Guma