- Myślę, że Znicz już teraz jest solidnym IV-ligowcem – mówi Tomasz Tuttas ze Znicza Biała Piska, zdecydowanego lidera rozgrywek grupy 1 ligi okręgowej. Jesienią środkowy pomocnik decydował o obliczu zespołu, strzelając 11 goli i wielokrotnie otwierając kolegom drogę do bramki rywali, ale po zakończeniu rundy musiał poddać się operacji.
- Jak czujesz się po operacji? Wracasz do formy?
- Kolanko spisuje się o niebo lepiej niż przez operacją, nie ma porównania. Oczywiście jeszcze wymaga oszczędzania, ale lada moment będzie gotowe na sto procent, z czego się bardzo cieszę. Lekarz usunął mi część łąkotki i oczyścił staw z odłamków. To one powodowały ból i blokowania przy zgięciach i wyproście. Teraz zażywam środki odbudowujące tkankę chrzestna i wzmacniające staw. Mam zajęcia na siłowni i basenie, co pomoże mi wzmocnić mięśnie i przyspieszyć regenerację po zabiegu. Dodatkowo współpracuję z fizjoterapeutką z Białej Podlaskiej, która kontroluje moje poczynania i zakłada mi raz lub dwa razy w tygodniu tzw. tejpy, które stabilizują staw na treningach i meczach.
- Jak nabawiłeś się kontuzji? Podobno do operacji kwalifikowałeś się szybciej, ale chciałeś pomóc kolegom do samego końca rundy jesiennej.
- To trochę przedawniona sprawa. Kontuzję złapałem jeszcze przed przejściem do MKS Mielnik (Tomasz Tuttas występował w MKS w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu — red.). Chcąc grać nie mogłem pozwolić sobie na przerwę. W Mielniku musiałem pomóc kolegom w utrzymaniu w III lidze, a teraz faktycznie nie chciałem utrudniać walki o awans ze Zniczem.
- Będziesz gotowy do gry na pełnych obrotach od początku rundy wiosennej?
- Myślę, że nie będzie problemu z dojściem do pełni zdrowia. W pierwszym meczu rundy pauzuję, więc moja przerwa zimowa potrawa trochę dłużej. W tej chwili trenuję gościnnie w MKS Mielnik, bo na co dzień studiuję w Białej Podlaskiej. Gram już w sparingach i zdobywam bramki. Wszystko jest okay.
- Znicz ma już skład na IV ligę?
- Zdecydowanie tak. Myślę, że już w tej chwili ta grupa ludzi, która jest w Zniczu to solidny IV-ligowy zespół. Dużym wzmocnieniem będzie na pewno Irek Piwko, który jest solidnym zawodnikiem. Skład już się krystalizuje i z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej.
- O sam awans nie pytam, bo to chyba formalność. Właściwie już teraz jesteście o klasę lepsi od rywali
- W futbolu nic nie jest pewne, a wiadomo, że drużyny, które grają z liderem ligi mobilizują się na 200 procent, więc i my w każdym meczu musimy być skoncentrowani równie solidnie. Jeżeli tak będzie, to możemy być spokojni o awans, bo piłkarsko na pewno jesteśmy jedną z lepszych ekip w lidze. Oczywiście zawsze coś jest do poprawki i do nauki. Przecież uczymy się całe życie.
- Jak koncertujecie się przed meczami, gdy wiadomo, że jesteście zdecydowanym faworytem i powinniście wygrać kilkoma bramkami?
- Każdy ma swój sekret koncentracji i mobilizacji. Ja swojego nie mogę zdradzić (śmiech). Kolegów z boiska należy chyba spytać osobiście. Może któryś z nich na to pytanie odpowie.
- Jesienią nie przegraliście w lidze. Może powalczycie o sezon bez porażki?
- Oczywiście, że będziemy grać o jak najlepszy bilans meczów bez porażki. Myślę, że największa satysfakcja byłaby, gdybyśmy nie stracili już żadnego punktu do końca sezonu, choć wiem, że o to będzie niezmiernie trudno.
- W Mielniku posmakowałeś III ligi. Nie ciągnie Cię do rywalizacji na wyższym poziomie?
- Każdy zawodnik chce grać jak najwyżej i najlepiej, ale na to składa się dużo czynników. Jak nie jest się zawodowcem, ja jestem jeszcze studentem, to bez systematycznego, codziennego treningu ciężko uzyskać rewelacyjną formę, a to podstawa.
- A gdyby po zwycięskim sezonie pojawiła się ciekawa oferta?
- Na tę chwilę jestem zawodnikiem Znicza. W lipcu kończę studia i nie planuję przenosin. Oczywiście życie pisze różne scenariusze i nigdy nie mówię „nigdy”. Okaże się co będzie dalej, jeśli taka oferta się pojawi.
- Rządzisz w środku pola, strzelasz gole, potrafisz powalczyć w defensywie, lubisz pokazać efektowne zagranie. Co sprawia Ci największą radość na boisku?
- Efektowne zagrania to esencja piłki nożnej, a ja staram jak najlepiej wykonywać swoje zadania na boisku. Jeśli dobrze to robię, to takie zagrania wychodzą częściej i przychodzą łatwiej. Jeżeli efektowność i efektywność idą w parze, to wszystko jest na miejscu, a największą korzyść z tego odnosi zespół.
- 11 goli na Twoim koncie po rundzie jesiennej to dobry wynik?
- Jestem środkowym pomocnikiem i niezależnie od ligi 11 goli pomocnika to niezły wynik. Większą przyjemność sprawia mi dogrywanie piłki kolegom, aczkolwiek to może się zmienić w niedługim czasie. Uzupełniliśmy kadrę i deficyt środkowych pomocników mamy już za sobą. Może będą mógł zagrać na swojej wyuczonej i ulubionej pozycji, czyli na szpicy. Zobaczymy jaki plan taktyczny obiorą nasi trenerzy.
- Trener Jan Pupek chwali Cię za stałe fragmenty gry, ale jeszcze niedawno w rozmowie przypominał niewykorzystany przez Ciebie rzut karny w meczu z Leśnikiem na inaugurację sezonu. Powiedz, co wtedy przeskrobałeś?
- Nie przypominam sobie żadnych pretensji trenera. Raczej małe szyderstwo z faktu, że wykonałem karnego nie tak, jak to ćwiczyliśmy i z opłakanym skutkiem. Nie tacy zawodnicy karnych nie strzelali. Najważniejsze, że wyciągnąłem wnioski, bo później już tylko trafiałem do siatki.
- Okay, to dokończ jeszcze zdanie. Znicz bez Tomasza Tuttasa…
- … byłby jak Gumisie bez księcia Iktorna. Byłoby mniej emocji (śmiech).
Rozmawiał Łukasz Szymański
Znicz 2011-03-28 10:37:13 (***.bialapodlaska.vectranet.pl) #2652 0:0 zgłoś
To sie nawygrywał Lwśnik heheh
heh 2011-03-16 00:00:02 (abxv***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #2103 0:0 zgłoś
lesnik zweryfikuje wasza forme - to juz inna druzyna. Powodzenia
xyz 2011-03-11 20:11:37 (alfa.danet.com.pl) #1881 0:0 zgłoś
Karaś policz kartki bo znowu trzeba będzie kupić.
pfff 2011-03-10 16:19:54 (***.***.***.***) #1837 0:0 zgłoś
ahahhahaa, przekonasz sie z Leśnikiem.
leśnik 2011-03-10 12:15:37 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #1830 0:0 zgłoś
chłopaczku zebys się nie zdziwił na 1 meczu z leśnikiem!!!!
Muminek 2011-03-10 11:21:03 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #1828 0:0 zgłoś
Już nie macie z kim wywiadów robić? Jest przecież jeszcze tylu niespełnionych kopaczy, wspaniałych oldboyów, bez których okręgowe, B klasowe drużyny byłyby jak... wioska Smerfów bez swojego Papy Smerfa:)