- Szczerze? Po cichu liczyłem na ten debiut w II lidze - mówi Radosław Bukacki z Concordii Elbląg, najmłodszy zawodnik, który w tym sezonie zadebiutował w II lidze wschodniej. W dniu debiutu miał dokładnie 16 lat i 35 dni.
- Na początku składamy szczere gratulacje z powodu debiutu w II-ligowej Concordii Elbląg.
- Dziękuje bardzo, ale to na razie nic wielkiego. Nie można spocząć na laurach, tylko trzeba nadal dążyć do celu.
- Dziwnie brzmią te słowa z usta najmłodszego zawodnika, który wystąpił w II lidze. Przed rozpoczęciem sezonu spodziewałeś się debiutu w zespole seniorskim?
- Szczerze? Po cichu na to liczyłem. Były małe problemy, żeby mnie zgłosić do rozgrywek II ligi, ale ostatecznie się udało.
- Wyszło to chyba każdemu na dobre. Zespół juniorski awansował do Centralnej Ligi Juniorów, a Ty zdążyłeś jeszcze zagrać przeciwko starszym zawodnikom. Niestety Wasze ostatnie wyniki nie są za dobre...
- Awans do makroregionu to zasługa całej drużyny, kierownika oraz trenera. Teraz będziemy walczyć o jak najlepsze wyniki w makroregionalnej lidze, w której zmierzymy się między innymi z tak klasowymi zespołami jak Polonia Warszawa czy GKS Bełchatów. Jeżeli chodzi o II ligę, to w ostatnich meczach nie byliśmy słabsi z gry, a tylko brakowało nam szczęścia. Teraz skupiam się na okresie przygotowawczym który trzeba bardzo ciężko przepracować w myśl zasady "trudniej na treningu, łatwiej w meczu".
- W ostatnim czasie sporo się działo wokół osoby Wojciecha Grzyba, trenera Concordii. Jak na całą sytuację i jego odważne wypowiedzi zareagowała szatnia?
- Trudno mi coś na ten temat powiedzieć, jeśli chodzi o szatnię. Trener Grzyb jest fachowcem w tym co robi i poradzi sobie z każdym problemem. Jestem tego pewny w 100 procentach.
- Pierwsze sukcesy osiągałeś w zespole Zatoki Braniewo. Po kilku sezonach spędzonych w Braniewie trafiłeś do juniorów młodszych Stomilu, gdzie spędziłeś sezon. Jak wspominasz tamte czasy?
- Chciałbym powiedzieć , że jestem wychowankiem Granicy Zagaje, a nie Zatoki - to w Granicy stawiałem pierwsze piłkarskie kroki. W Zatoce osiągaliśmy jako drużyna wiele sukcesów. Pierwszym było mistrzostwo województwa orlików w 2008 roku, pięć razy zdobywaliśmy mistrzostwo województwa - zarówno w hali, jak i na boisku. Było jeszcze wiele sukcesów na prestiżowych turniejach, które odbywały się między innymi w Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie czy Olsztynie. Po kilku latach trafiłem do Olsztyna. Mając 13 lat zaczynałem się uczyć w Gimnazjum Nr 12 w Olsztynie. Pierwsze dwa lata spędziłem grając jeszcze w Zatoce. Na trzeci rok przeniosłem się do Stomilu. Taką decyzję podjąłem razem z tatą (Jerzym Bukackim, wieloletnim trenerem Granicy Zagaje - red.), który mi bardzo pomaga w ciężkich chwilach i w tych szczęśliwych, aby przypadkiem mi nie odbiło (śmiech). Jest dla mnie bardzo dużym wsparciem. Wracając do Olsztyna, to spędziłem tam rok i uważam, że to był mój najlepszy rok jak do tej pory. Trener Michał Alancewicz jest jedyny w swoim rodzaju! Przy okazji składam mu serdeczne życzenia z okazji narodzin syna. Kierownik zespołu w Olsztynie (Michał Wojciechowski - red.) też pomagał, gdy tylko mógł. Wszystkich z Olsztyna chciałbym pozdrowić: całą moją drużynę oraz wszystkich trenerów, z którymi mogłem współpracować.
- Przed przenosinami do Olsztyna miałeś oferty między innymi z Lechii Gdański i Lecha Poznań. Dlaczego padło na Stomil?
- Z Lechią to prawda, ale o Lechu to tylko takie gadanie. Czemu Olsztyn? Do Gdańska miałbym pójść sam, a jeszcze na to nie byłem przygotowany. Do Olsztyna poszedłem z Łukaszem Szablińskim, z którym grałem w Zatoce. Poza tym znałem wcześniej kilka osób z okolic Olsztyna, ponieważ byłem powoływany do kadry województwa.
- Po roku przeniosłeś się do Concordii, która grała zaledwie w lidze wojewódzkiej. Czym było spowodowana zmian klubu?
- Przenosząc się do Concordii, miałem nadzieję, że awansujemy do makroregionu. I udało się. Teraz głównym celem jest osiągnięcie jak najlepszych wyników w makroregionie.
- W II lidze rozegrałeś cztery spotkania. Byłeś zaskoczony poziomem reprezentowanym przez II-ligowców?
- Na pewno był to duży przeskok. Szczególnie fizycznie jestem jeszcze słabszy od zawodników II ligi. Generalnie czeka mnie jeszcze dużo pracy fizycznej i mentalnej, żeby być odpowiednio przygotowanym do gry w dorosłej piłce.
- Do kiedy zamierzasz grać w Concordii?
- Nie myślę o tym w ten sposób. Moim zadaniem jest ciężko trenować i jak najlepiej grać w lidze. Oczywiście mam swoje marzenia. Chciałbym w przyszłości grać za granicą. Ale to przyszłość...
Rozmawiał Cichy
przychylny 2013-12-14 12:24:28 (dfb***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #40510 0:0 zgłoś
brawo Radek, rób swoje trenuj a na pewno dostaniesz szanse gry w silniejszej lidze