forBet promocja

Rozmowa - III liga

P. Kozłowski: Narażę się, ale... stawiam na Real

2011-02-15 10:36:46 Piotr Kozłowski, MKS Korsze, Krzysztof Piwiszkis

Fot. mks-korsze.pl

Fot. mks-korsze.pl

Takiej rozmowy jeszcze nie czytaliście! Piotra Kozłowskiego, najlepszego snajpera III-ligowego MKS Korsze w dniu urodzin przepytuje... Krzysztof Piwiszkis, kapitan ekipy z Korsz.





- Skończyłeś  dziś 25  lat i mimo dość młodego wieku jesteś jednym z liderów naszej drużyny. W przeszłości mogłeś jednak grać w lepszych klubach niż MKS Korsze. Nie masz wrażenia, że gdzieś przegapiłeś swoją szansę?

- Pewnych rzeczy już się niestety nie odwróci. Tak widocznie musiało być i należy się z tym pogodzić. Staram się nie wracać do przeszłości i skupiam się wyłącznie na swojej obecnej sytuacji, na jak najlepszym przygotowaniu do rundy wiosennej. Jest jeszcze sporo do poprawy, żeby w drugiej części sezonu prezentować przyzwoitą formę. 

- Przejdźmy w takim razie do MKS. To dla nas trudny sezon, wiosną zapowiada się dla nas niełatwa walka o utrzymanie.

- Końcówka rundy jesiennej pokazała, że drzemie w naszym zespole duży potencjał. 12 punktów w ostatnich pięciu kolejkach może napawać optymizmem. Jesteśmy jednak świadomi naszej obecnej sytuacji i wiemy, że czeka nas ciężki bój o utrzymanie w lidze. Jednak w okresie przygotowawczym nie marnujemy czasu, ciężko pracujemy, żeby na te 13 kolejek odpowiednio naładować akumulatory.

- We wszystkich meczach rundy jesiennej występowałeś jako napastnik, jednak w dotychczasowych spotkaniach kontrolnych grasz w środku pomocy. Gdzie lepiej się czujesz i czy nowa pozycja na boisku nie szkodzi zespołowi?

- Spotkania kontrolne to przede wszystkim okazja dla trenera do szukania nowych ustawień, sprawdzania zawodników na różnych pozycjach. W Korszach posiadamy wielu wszechstronnych zawodników i dlatego w meczach sparingowych następują takie rotacje w składzie. Wolę grać „na szpicy”, ale to trener ma decydujący głos przy ustalaniu składu. Jest przecież kilku chłopaków, którzy poradzą sobie w ataku. Na przykład Piotrek Sawicki na turnieju w Bartoszycach pokazał, że strzelanie bramek nie jest mu obce.

- A kto Twoim zdaniem jest faworytem do zdobycia korony strzelców III ligi? Czy myślisz, że jesteś w stanie włączyć się do tej walki?

- Zdaniem wielu Kamil Graczyk i Wojciech Kobeszko są głównymi kandydatami do zdobycia korony króla strzelców. Ja prywatnie stawiam na tego pierwszego. Wiadomo, że napastnika rozlicza się ze zdobytych goli, więc jeśli na wiosnę będę grał jako napastnik to postaram się ustrzelić jak najwięcej bramek.

- Odblokowałeś się dopiero w 9. kolejce w meczu z Huraganem Morąg do którego o mały włos nie przeszedłeś. Czy chciałeś coś udowodnić trenerowi Żukowskiemu?

- Rzeczywiście na swoją debiutancką bramkę na boiskach III-ligowych musiałem czekać zdecydowanie za długo. I chociaż w większości spotkań dochodziłem do dogodnych sytuacji, to jednak brakowało wykończenia. Do każdego spotkania podchodziłem identycznie, bez względu na to czy był to pierwszy w tabeli Huragan, czy ostatni Promień. Nie musiałem nic nikomu udowadniać, zależało mi jedynie na jak najszybszym przełamaniu niemocy strzeleckiej.

- A jak Ci się układa współpraca z trenerem Millerem? W końcu to u niego zadebiutowałeś w seniorach, a w przeszłości razem z nim przeniosłeś się do Victorii Bartoszyce.

- Myślę, że nasza współpraca układa się dobrze. Zespół składa się z ponad 20 zawodników, więc czasem dochodzi do pewnej wymiany zdań. Każdy z nas ma inny charakter, inne spojrzenie na życie. Trener Miller dał mi szansę zadebiutowania w seniorskiej piłce w wieku 16 lat. Mimo paru krytycznych słów ze strony „życzliwych kibiców” stawiał na mnie i dawał  możliwość regularnego grania. Potem jeszcze razem trochę przeszliśmy, ale dziś jesteśmy w Korszach i wspólnymi siłami będziemy walczyć o jak najlepszy wynik MKS na koniec sezonu.

- Tak jak już wcześniej wspomnieliśmy dziś kończysz 25 lat. Powiedz nam, który moment w dotychczasowej przygodzie z piłką najmilej wspominasz? Która bramka utkwiła Ci w pamięci, bo po była efektowna albo tą "najważniejszą"?

- Najmilej wspominam dwa mecze. Spotkanie z Płomieniem Ełk, dające nam upragniony awans do III ligi oraz finał Wojewódzkiego Pucharu Polski, kiedy na własnym boisku pokonaliśmy Huragan Morąg i zostaliśmy sprawcami dużej niespodzianki. W obydwu spotkaniach udało mi się wpisać na listę strzelców, więc bramki te mają dla mnie szczególne znaczenie.

- Opowiedziałeś nam o miłych chwilach w Twojej piłkarskiej przygodzie, więc teraz czas na te trochę mniej przyjemne momenty. Jakie było Twoje największe rozczarowanie sportowe i jakie było dotychczas "największe pudło"?

- Na pewno rozczarowaniem była postawa naszego zespołu w tych 12 kolejkach rundy jesiennej. Pomimo tego, że nie graliśmy najgorzej to jednak punktów na naszym koncie nie przybywało i chyba niektórym w oczy zajrzało widmo spadku. A co do mojego „pudła”, to w meczu z Mrągowią Mrągowo w 93 minucie, będąc pięć metrów przed pustą bramką, nie trafiłem w piłkę i musieliśmy zadowolić się remisem, choć niewątpliwie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Był też ten pechowy karny w Kurzętniku, którego koledzy do dziś mi wypominają (śmiech).

- Coraz bardziej modne jest zatrudnianie młodych zawodników w roli szkoleniowców grup młodzieżowych. Nie inaczej jest i w naszym klubie. Od prawie roku szkolisz młodszych kolegów. Kręci Cię trenerka?

- Akurat tak się złożyło, że trenerami trzech grup młodzieżowych w naszym klubie są aktualnie grający zawodnicy pierwszego zespołu. Ja jestem opiekunem trampkarzy, czyli chłopaków z rocznika 1996 i młodszych. Dla mnie jest to dopiero początek drogi, ciągle się uczę i zbieram nowe doświadczenia. Na razie nie zastanawiałem się, czy swoją przyszłość będę chciał związać „trenerką”. Mam na to jeszcze sporo czasu.

- Na koniec pytanie z innej beczki. Kto Twoim zdaniem wygra Ligę Mistrzów? Masz swojego faworyta?

- Wiem, że narażę się chłopakom z zespołu, ale postawię na Real Madryt (śmiech).

 

Rozmawiał Krzysztof Piwiszkis

Komentarze

  1. Wissa Szczuczyn 2011-02-20 17:37:37 (cet***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #1339 0:0 zgłoś

    Jebać MKS Korsze spadniecie hahahaahhahaha

  2. Nani 2011-02-16 20:12:11 (***.***.***.***.bransat.pl) #1198 0:0 zgłoś

    Real madryt odpadnie w 1/8 z Lyonem... tak smao jak w ostatnie 2 lata :D

  3. szymon 2011-02-16 19:30:43 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #1196 0:0 zgłoś

    koza to mi sie podoba;p REAL MADRYT

  4. Nani 2011-02-15 23:53:54 (***.***.***.***.bransat.pl) #1184 0:0 zgłoś

    Do piwek, Twoj Milan odpadł juz dzis :) elo

  5. Grajek 2011-02-15 16:52:18 (acfy***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #1175 0:0 zgłoś

    Fajny wywiad swoją droga mam wrażenie że w małych Korszach panuje fajna atmosfera :) powodzenia w utrzymaniu

  6. *** 2011-02-15 13:39:15 (ahb***.internetdsl.tpnet.pl) #1170 0:0 zgłoś

    Szkoda.. Panowie rozpamiętywać.Wiosna powie kto zasługuje na 3 lige.MKS-owi życze dziewiątego w tabeli. . MKS KORSZE - mecz z Elblągiem na poczatek

  7. hah 2011-02-15 12:30:14 (***.***.***.***) #1169 0:0 zgłoś

    Piwek przestań gadać że meczów nie kupowaliści bo w A-klasie w Dobrym Lasku tak dla sędziego kasą sypneliście że mecz z Jezioranami przekręcił zresztą z Reduta Bisztynek też

  8. Ativ 2011-02-15 12:23:59 (adhv***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #1168 0:0 zgłoś

    "..." słabą pamięć masz chłopaku bo wynik wtedy był inny. A tak poza tym u was od tamtej pory nic się nie zmieniło, cały czas gracie "armią zaciężną" z Olsztyna. Poczekajmy tylko aż Biedrzycki od was odejdzie, a za nim cała reszta olsztyńskich "uchodźców". P.S. Super wywiadzik :)

  9. Piwek 2011-02-15 12:16:57 (public-gprs***.centertel.pl) #1167 0:0 zgłoś

    Jak już to 3 dostaliśmy i graliśmy uczciwie a nie kupowaliśmy mecze! lepiej spaść z honorem niż ....

  10. ... 2011-02-15 11:26:20 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #1165 0:0 zgłoś

    a pamiętasz jak was spuściliśmy do okręgówki?? ja pamiętam jak 4 przyjęliście w Mrągowie i do domku z płaczem

  11. Piwek 2011-02-15 11:02:49 (public-gprs***.centertel.pl) #1163 0:0 zgłoś

    No i się naraziłeś bo przecież wiesz że wygra AC Milan :)

Dodaj swój komentarz

                   
##### #   # #####  
  #    # #  #    # 
  #     #   #####  
  #     #   #    # 
  #     #   #    # 
  #     #   #####