— Lista kandydatów do awansu jest długa, a stawka nieobliczalna. Myślę jednak, że najbliżej tego celu są Czarni Olecko i Victoria Bartoszyce. My musimy skupić się na swojej grze i walczyć w każdym spotkaniu o dobry rezultat — mówi Ryszard Borkowski, trener ełckiego Mazura, który po zimowych wzmocnieniach może być groźny dla każdego rywala "okręgówki".
— Czy przed opóźnionym rozpoczęciem rundy wiosennej wszyscy zawodnicy są zdrowi?
— Kontuzjowani są Bartek Wierzbicki i Damian Laszkowski. Ich występ w pierwszym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania. Po piątkowym treningu będę wiedzieć, czy są gotowi do gry.
— Jakie cele stawia Pan przed swoimi zawodnikami przed rundą wiosenną?
— Cel mamy jeden: grać dobrze w każdym meczu. Jeżeli to zrealizujemy i dopisze nam szczęście, a do tego ominą nas kontuzje, to mamy szansę zająć wysoką pozycję w tabeli.
— Jesienią często zawodziła skuteczność. Czy wobec tego jest Pan zadowolony ze wzmocnień w przerwie zimowej? Do drużyny dołączyli m.in. tak doświadczeni gracze jak Bartek Wierzbicki i Jakub Golak?
— W meczach kontrolnych, Bartek i Jakub obok Tomka Dąbrowskiego i Janka Sidorowicz byli najskuteczniejszymi strzelcami drużyny (odpowiednio 10 i 9 bramek — red.). W rundzie jesiennej, mimo wielu sytuacji, brakowało nam egzekutora. Nie ukrywam, że bardzo liczę na doúwiadczenie Bartka i Jakuba. Warto także nie zapominać o Tomku Dąbrowskim, którego wcześniej nie omijały kontuzje i który będzie na pewno mocnym punktem naszego zespołu.
— Czy długa zima nie przeszkodziła zawodnikom w przygotowaniach?
— Sezon opóźnił się o trzy tygodnie, rozegraliśmy dodatkowe sparingi, a wiadomo, że to nie to samo, co mecze mistrzowskie. Mimo to, mam nadzieję, że trafimy z formą na ligę.
— Czy ma Pan już poukładany skład w głowie i pierwsza jedenastka na niedzielny mecz jest już nie do ruszenia?
— Mam nadzieję, że będę miał wszystkich zawodnikÛw do dyspozycji, choć, ze względu na sprawy prywatne, wypadł mi na razie ze składu Jankowski, a także, jak już wspomniałem Wierzbicki i Laszkowski. W ich przypadku będę wiedzieć więcej po piątkowym treningu. Takie sytuacje są wkalkulowane w życie każdego klubu i trzeba z tym sobie radzić.
— Kto Pana zdaniem ma największe szanse na awans do IV ligi?
— Lista jest długa, a stawka nieobliczalna. Myślę jednak, że najbliżej tego celu są Czarni Olecko i Victoria Bartoszyce. My musimy skupić się na swojej grze i walczyć w każdym spotkaniu o dobry rezultat. Cała drużyna musi zostawiać serce na boisku i grać do upadłego. Oczywiście, nie ma co wywierać presji na młodych chłopakach którzy stanowią w naszym zespole większość. Myślę, że przy odrobinie szczęścia i wiary w swoje umiejÍtnoúci, będziemy mogli wszyscy cieszyć się z wyniku na koniec sezonu.
— To może na koniec jeszcze raz małe podsumowanie zimowych przygotowań.
— Cztery ostatnie miesiące były czasem, w którym drużyna Mazura ciężko pracowała nad przygotowaniem do wiosny. W tym czasie rozegraliśmy dwa turnieje halowe i 13 gier kontrolnych. Dziewięć z nich wygraliśmy, jeden zremisowaliśmy, a trzy przegraliśmy. Cieszy wysoka frekwencja na treningach, zaangażowanie też nie pozostawia nic do życzenia. Mam nadzieje, że ciężka praca przyniesie efekty w postaci dobrej gry i dobrych wyników. Już w niedzielę nasz pierwszy mecz, więc zostaje poprosić naszych wszystkich kibiców o gorący doping dla naszego "Mazurka".
Rozmawiał Paweł Godlewski
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!