forBet promocja

Rozmowa - III liga

J. Limberger: Nie interesuje mnie „partyzantka”

2011-02-07 23:47:05 Janusz Limberger, Mazur Ełk, Płomień Ełk, Bartłomiej Wierzbicki, Sewak Safarjan

Janusz Limberger na Murrayfield Stadium w Edynburgu. Fot. archiwum prywatne.

Janusz Limberger na Murrayfield Stadium w Edynburgu. Fot. archiwum prywatne.

Zrezygnował z pracy, ale wciąż prowadzi zajęcia z zespołem. Twierdzi, że nie ma już ochoty na tzw. partyzantkę i woli postawić na trenerski rozwój niż zastanawiać się, gdzie zorganizować kolejny trening. – Tak nie powinien funkcjonować III-ligowy klub – uważa Janusz Limberger, jesienią trener ełckiego Mazura.

 

- Jeszcze w tym tygodniu ma być znany prezes Mazura. Wkrótce w Ełku zabraknie za to… trenera. Dlaczego odchodzi Pan z klubu?

- Złożyło się na to wiele czynników… Nie chcę robić klubowi antyreklamy, dlatego postaram się to wytłumaczyć w miarę delikatnie.

Ełk długo czekał na III ligę, nawet tą tylko z nazwy. Myślałem więc, że jak już Ełk tę III ligę osiągnął i Mazur w miarę nieźle sobie w tej lidze poczynał, to prędzej czy później zacznie przybywać sponsorów i piłka w Ełku będzie się rozwijać. Tak się niestety nie stało, ani nadal się nie dzieje. W ostatnich miesiącach mieliśmy w klubie trzy walne zebrania i – choć w końcu udało się wybrać zarząd – nadal jest źle. Liczę, że klubowi pomoże miasto, którego władze twierdziły, że czekają na nowy zarząd. Na razie – obok Szczytna – jesteśmy chyba jedynym miastem, w którym klub musi płacić za obiekty MOSiR-u. Jak Pan zapewne wie, mamy w mieście ładną infrastrukturę. Tyle tylko, że przez całą rundę na głównej płycie odbyliśmy… jeden trening. Podkreślam: jeden. Na tzw. górnej płycie zaliczyliśmy natomiast, uwaga, 12 treningów. W sumie więc, w ciągu rundy na normalnych płytach mieliśmy 13 treningów. Resztę zajęć prowadziłem na „orlikach” albo w Szeligach pod Ełkiem. To, o czym mówię, to niestety główna bolączka klubu.

- Pana decyzja o odejściu z klubu jest już nieodwołalna?

- Powiem tak: byłem na ostatnim walnym (1 lutego – przyp. red.) i prawie wszyscy byli zaskoczeni moją rezygnacją. Wcześniej powiedziałem o tym tylko dwóm osobom w klubie. Miałem po prostu dosyć wszechobecnej „partyzantki”. Ełk to spore miasto i oczekiwania wobec Mazura są tutaj duże, na pewno większe niż 11. miejsce, które zajmujemy po rundzie jesiennej. Inna sprawa, że gdyby doliczyć nam trzy punkty za ewentualne zwycięstwo w zaległym meczu z Wissą Szczuczyn, to okazałoby się, że jesteśmy na 5. albo 6. miejscu. Myślę, że to ładny wynik i – mimo trudnych warunków – dobrze wykonujemy z zawodnikami swoją robotę. I właśnie tu jest problem – ja chciałbym być trenerem. Kończyć trening i móc analizować, kto dobrze wypadł, pracować nad ustawieniem i tak dalej, a nie kombinować – „gdzie by tu odbyć kolejne zajęcia?”.

- To jedyny powód pańskiego odejścia?

- Nie. Jest jeszcze kwestia zachowania naszego zarządu, który odszedł w chwale. Nic dziwnego, bo jego urzędowanie rozpoczęło się kiedy klub grał w lidze okręgowej, a teraz jest w lidze III. Problem w tym, że przez ostatnie pół roku sytuacją w klubie interesowała się praktycznie tylko jedna osoba. Chyba nie tak powinien funkcjonować III-ligowy klub?! Informując o rezygnacji zapowiedziałem, że będę prowadzić zajęcia, dopóki nowy zarząd nie znajdzie następcy. Wiadomo, że nowe władze potrzebują czasu, a moja decyzja była jednak zaskakująca. Poprosiłem jednak, by postarano się znaleźć nowego trenera w ciągu dwóch tygodni. Minął właśnie tydzień i… nic. Pracuję jednak z chłopakami jak najlepiej potrafię i jutro (we wtorek, 8 lutego – przyp. red.) gramy mecz z Czarnymi Olecko. Zagrają dwa biedne kluby ze wschodu województwa [śmiech – przyp. red.]…

- Za Pana klubem chyba – mimo wszystko – niezła runda. Jak oceni Pan jesień w wykonaniu Mazura?

- Mieliśmy niezły start. Potrafiliśmy zremisować w Morągu, gdzie notabene powinniśmy wygrać co najmniej 3:1, 4:1. Potrafiliśmy też wygrać pewnie z Zatoką czy przywieźć punkty z Dąbrowy Białostockiej. W międzyczasie mieliśmy też zagrać z Wissą Szczuczyn, w której – jak wiadomo – doszło wtedy do strasznej tragedii (podczas meczu zmarł jeden z piłkarzy Wissy – przyp. red.). Przełożenie tego spotkania sprawiło, że mieliśmy aż 10 dni bez meczu i zespół wpadł w dołek. Ze względu na to, że latem mieliśmy grać w barażach, przygotowałem specyficzny makrocykl treningowy. Ta zmiana trochę go zaburzyła, bo przecież potem mieliśmy aż siedem spotkań granych w systemie środa-sobota-środa. Zaliczyliśmy wtedy cztery remisy i trzy porażki. Na koniec rundy wyszliśmy z  dołka i zaczęliśmy zdobywać sporo punktów, dzięki czemu możemy w miarę spokojnie przezimować. Wiosną będzie jednak ciężko, bo wszyscy się zbroją, a u nas na razie są tylko osłabienia. Bartek Wierzbicki, czyli od dwóch sezonów najlepszy snajper ligi, ma poważną kontuzję i dopiero przeszedł operację. Opuścił nas też niestety, z różnych powodów, Sewak Safarjan, który będzie występować w ełckim Płomieniu. To dwaj piłkarze, którzy zdecydowanie należeli do podstawowych graczy i nie będzie ich łatwo zastąpić. Cieszy tylko to, że mamy w juniorach kilka perełek, które czynią systematyczne postępy i odgrywają w zespole coraz większą rolę.

- Przyszłość Janusza Limbergera jest równie niepewna, co przyszłość Mazura?

- Nie wiem. Jestem młodym trenerem – mam dopiero 34 lata. Kilka lat temu zaliczyłem niezły debiut w IV-ligowym Płomieniu, kiedy wyprzedzili nas tylko OKS, Jeziorak i Huragan. Teraz w Mazurze bilansu nie miałem może rewelacyjnego, ale – mimo wszystko – wierzę, że nie wszyscy o mnie zapomną i do piłki wrócę. W przerwie, na którą się u mnie zanosi, chciałbym odbyć staż w jednym z klubów Ekstraklasy. Jestem już po słowie z trenerem tego klubu. A Mazurowi życzę oczywiście samych sukcesów. W klubie są naprawdę zdolni zawodnicy z roczników 92’ i 93’. Wierzę, że świat jeszcze o nich usłyszy i mam nadzieję, że mój następca będzie na nich odważnie stawiać. W przeciwieństwie do wielu trenerów jestem bowiem zwolennikiem przepisów o konieczności wystawiania młodzieżowców. Ja bym ten przepis nawet zaostrzył i wprowadził nakaz wystawiania wychowanków, żeby kluby wzięły się w końcu za szkolenie narybku. No, ale to już temat na zupełnie inną rozmowę [śmiech – przyp. red.].

 

Rozmawiał Piotr Gajewski

 

Komentarze

  1. jon214 2011-02-13 10:05:50 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #1095 0:0 zgłoś

    Dla niektórych powinien być zakaz używania internetu. Na kążdej stronie zrobią wieś.

  2. khris 2011-02-12 11:56:27 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #1064 0:0 zgłoś

    Widzę że niektórzy myślący wiedzą o co chodzi.Niech zmiata do Płomienia do Rudego.

  3. RYŚ 2011-02-12 11:07:28 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #1063 0:0 zgłoś

    PRZYPOMNIJ SOBIE PANIE TRENERZE(?) PARTYZANTKĘ JAKĄ USKUTECZNIAŁEŚ PRZEZ WIĘKSZĄ CZĘŚC RUNDY.PRZYPOMNIEĆ WYNIKI?WTEDY NALEŻAŁO MIEĆ HONOR I PODZIĘKOWAĆ ,A NIE TERAZ LAMENTOWAC ! ZRESZTĄ ZAWSZE UWAŻAŁEM ,ZE PANA MIEJSCE TO PŁOMIEŃ EŁK.

  4. ja 2011-02-12 09:27:46 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #1061 0:0 zgłoś

    Khris nawet tu się dorwałeś, zapraszam na stadion i w oczy powiedz ty pseudo napinaczu!!!

  5. Fanatic 2011-02-10 22:54:19 (acrm***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #1021 0:0 zgłoś

    Tak jak powiedział Janusz L. Ełk jest spore miasto i wymagania są duże ale że Ełk ma wyje... na rozwój tego sportu tylko woli sadzić trawke i drzewka to nic nie poradzimy. Jak nie ma druzyna gdzie trenować to nie stworzy się drużyny która będzie wygrywać mecze PROSTE! Poparcie dla trenera. Tylko MKS!

  6. khris 2011-02-10 15:22:29 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #1014 0:0 zgłoś

    Ale nie ma niestety szans na sprowadzenie kogokolwiek bo w Mazurze od lat kasa jak bęben pusta.Nieważne czy dobrze zna rynek ale jak trenuje i jakie wyniki osiąga.Mnie jego praca nie satysfakcjonuje.Kolejny pseudotrener z jakimiś wizjami.

  7. fans 2011-02-10 12:23:20 (abyq***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #1011 0:0 zgłoś

    Ten trener chyba jako jeden z nielicznych przegląda uważnie runek naszego województwa i wie których piłkarzy warto by było sprowadzić/sprawdzić do swojego zespołu.

  8. khris 2011-02-08 22:10:18 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #986 0:0 zgłoś

    @Ja!Nie zniżę się nawet do twojego poziomu.Obłąkany jesteś!Pozdro dla Kuszczaka...

  9. Maro 2011-02-08 20:14:26 (***.***.***.***) #980 0:0 zgłoś

    Ten "trener" nadaje sie do trenowania drużyny podwórkowej a nie III ligowego zespolłu

  10. khris 2011-02-08 17:19:14 (host-***-***-***-***.elk.mm.pl) #975 0:0 zgłoś

    Świat usłyszy,narybek...CZłowieku dobry to Ty możesz być ale w lidze podwórkowej.Coś się chyba Tobie przyśniło,że jesteś dobrym trenerem!

  11. Brn 2011-02-08 15:46:39 (enq***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #972 0:0 zgłoś

    lecz się

Dodaj swój komentarz

                    
     # #    # ##### 
     # #    #   #   
     # #    #   #   
     # #    #   #   
#    # #    #   #   
 ####   ####    #