forBet promocja

Rozmowa - II liga - IV liga

K. Hyz: Wciąż kibicuję Olimpii

2011-02-07 00:11:59 Krzysztof Hyz, Mateusz Imianowski, Olimpia Elbląg, Olimpia 2004 Elbląg

Jesienią w większości spotkań Krzysztof Hyz zachował czyste konto. Fot. olimpia2004.futbolowo.pl

Jesienią w większości spotkań Krzysztof Hyz zachował czyste konto. Fot. olimpia2004.futbolowo.pl

O wracającym do Elbląga Mateuszu Imianowskim, żalu do trenera Arteniuka i szansach na awans… obu Olimpii opowiada Krzysztof Hyz – wieloletni bramkarz Olimpii Elbląg, a od początku obecnego sezonu golkiper IV-ligowej Olimpii 2004 Elbląg.

- W II-ligowej Olimpii nie ma Pana już od pewnego czasu, ale to właśnie od pytania o nią zacznę. Czy Pana zdaniem zespół Tomasza Arteniuka stać na awans do I ligi?

- Moim zdaniem piłkarze Olimpii mają wielką, historyczną szansę. Zespół jest obecnie bardzo silny i ma kilka mocnych punktów jak doświadczony Krzysztof Sobieraj w obronie, czy Dominik Sobański w bramce.

- Nie martwi Pana, że w składzie Olimpii jest coraz mniej graczy z Elbląga?

- Jako wychowanek i wieloletni gracz klubu z Elbląga na pewno żal mi, że tak jest. Z drugiej strony w zespołach I ligi czy Ekstraklasy też przebija się bardzo niewielu wychowanków, więc chyba nie ma co narzekać. Ważne, że drużyna wygrywa.

- A nie boli Pana, że Krzysztof Hyz nie jest już częścią tej drużyny? Nie ma Pan do klubu żalu o formę pożegnania?

- Żal na pewno jest, ale nie barw klubowych, kibiców czy działaczy, ale do trenera. To on decyduje o tym dla kogo jest miejsce, a dla kogo nie w zespole. Dla mnie widocznie nie było... Szkoda, bo trochę się z tym klubem poprzechodziło, a na koniec dostałem kopa w tyłek... Teraz pozostało mi tylko być kibicem Olimpii.

- No właśnie. Udaje się Panu czasem wpaść na mecz II-ligowca?

- Tak. W tym sezonie byłem na czterech albo pięciu spotkaniach. Oglądam Olimpię, jak tylko pozwala mi na to czas.

- Jakie są reakcje, gdy spotyka się Pan z kibicami?

- Trener Arteniuk trochę popsuł moją reputację, ale starsi kibice pamiętają moje dobre mecze. Oni mają mój szacunek, a ja cieszę się wielkim szacunkiem z ich strony.

- No dobra, to pogadajmy jeszcze o Olimpii 2004. Jak ocenia Pan jesień w wykonaniu swojego obecnego zespołu? Narzekać nie ma chyba na co.

- Muszę powiedzieć, że sam jestem pod wrażeniem tego, że zajmujemy to drugie, premiowane awansem, miejsce. Olimpia 2004 to młody zespół złożony w większości z wychowanków „tej zwykłej” Olimpii. Chłopcy mocno pracują, by udowodnić, że niepotrzebnie ich oddawano i to procentuje.

- Pytałem o szanse na awans Olimpii, to teraz o to samo zapytam w przypadku Olimpii 2004. Stać Was na awans?

- Na pewno. Tak jak mówiłem, chłopcy podchodzą do swoich obowiązków bardzo profesjonalnie i strasznie się starają. To tylko IV liga, ale mamy niemal stuprocentową frekwencję na treningach. Na dodatek doszedł do nas Mateusz Imianowski, który powinien być wzmocnieniem nie tylko dla klubu, ale i… dla mnie. Nie tylko wzrośnie konkurencja, ale też nie dojdzie już do takiej sytuacji, jak pod koniec roku, kiedy – z powodu braku zmiennika – broniłem w kilku meczach z naciągniętym dwugłowym.

- A nie boi się Pan, że Imianowski wygryzie Pana ze składu?

- Taki jest sport, że trzeba rywalizować. Mogę tylko zapowiedzieć, że zrobię wszystko, by na to nie pozwolić. Wiosną puściłem tylko siedem bramek i trener wie, na co mnie stać. Liczę, że rywalizacja będzie przebiegać fair.

 

Rozmawiał Piotr Gajewski 

Komentarze

  1. el 2011-02-09 09:32:43 (byg***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #993 0:0 zgłoś

    olimpijczyk jestes zwyklym elblaskim c....m

  2. Olimpijczyk 2011-02-08 18:55:01 (public-gprs***.centertel.pl) #978 0:0 zgłoś

    Taa Krzysiu to wróci ale do sumo.Talent miał,tyle,że wybrał wóde.Gdyby z Trafarem mniej chlał to może...Ja nie mam cienia żalu,że go w Olimpii nie ma.Za Sobańskim to on może buty nosić.Jego czas bezpowrotnie minął a wine za to ponosi on sam.Trener zrobił to co musiał i bardzo dobrze.Żal czytać takie bradnie bo miałem go za gościa z charakterem,a wygląda,że to koleś który nie potrafi się przyznać,że słabości nie pozwoliły mu osiągnąć coś w piłce.Panie Hyz,żegnamy...i nie wracaj.

  3. zks OE 2011-02-07 17:30:53 #943 0:0 zgłoś

    Gamonie jeszcze Arteniuka będziecie przeklinać. Żadnych naszych chłopaków tylko same Białorusy, Ukraińcu itp. Jak nie będzie awansu to będzie... ręka w nocniku! Krzysiu jeszcze wróci i pokaże na co Go stać

  4. likifor 2011-02-07 16:09:27 (dynamic-***-***-***-***.ssp.dialog.net.pl) #941 0:0 zgłoś

    Hyz to Olimpijczyk z krwi i kosci- nikt chyba nie ma watpliwosci. Hyz to rowniez zmarnowany talent na wlasne zyczenie i takze chyba nikt nie zaprzeczy. A Olimpia 2004 i Imianowski? No niech sobie sa i tyle :)

  5. kibol oe 2011-02-07 14:39:39 (***.***.***.***.nat.umts.dynamic.eranet.pl) #931 0:0 zgłoś

    nie znacie czlowieka a piszecie bzdury ja go znam i wiem na co go stac

  6. qwerty 2011-02-07 12:27:13 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #924 0:0 zgłoś

    Żal do trenera a co miał go trzymać jak jest słaby??? nadwaga nadwaga ja pamietam jak bronił w Olimpii za czasów jak jeszcze byla ta stara 3 liga to juz sobie nawet w niej rady nie dawal!! takie szmaty wpuszczał ze szok.......

  7. eg 2011-02-07 11:14:41 (***.elblag.vectranet.pl) #923 0:0 zgłoś

    Imianowski jet Cieniutki wiem bo widziałem!!

  8. OE 2011-02-07 09:06:23 (***.***.***.***) #921 0:0 zgłoś

    I choc szanuje chlopaka to wkurza mnie ze nie moze zrozumiec ze sam swoaj kariere zaprzepascil a mogl byc naprawde dobrym bramkarzem, teraz tez moze byc ale na dyskotece co najwyzej

  9. OE 2011-02-07 08:33:22 (***.***.***.***) #920 0:0 zgłoś

    Grubasie trzeba bylo nie jesc tej kiełby z grila na stadionie to moze bys chudszy byl. Ja sie ciesze ze go nie ma bo tragednia co ten klops potrafil wpuscic

  10. zks 2011-02-07 08:20:34 (public***.xdsl.centertel.pl) #919 0:0 zgłoś

    Krzys iu mniej pretensje do siebie ta nadwaga cie zgubila i te 5 goli ze switem 3 bramki to ewidentne bledy bramkarza

Dodaj swój komentarz

                     
#####    ##   #    # 
#    #  #  #  #    # 
#####  #    # #    # 
#    # ###### #    # 
#    # #    #  #  #  
#####  #    #   ##