forBet promocja

Rozmowa - I liga

R. Stefanowicz: Nie siedziałem z pilotem przed telewizorem

2012-10-08 22:33:06 Radosław Stefanowicz, Stomil Olsztyn

"Stefan" w akcji. Fot. Artur Szczepański

- Ciężko trenowałem, wierząc przez cały czas, że zagram jeszcze na co najmniej I-ligowym poziomie. Cieszę się, że moja praca nie poszła na marne – mówi Radosław Stefanowicz, pomocnik Stomilu Olsztyn, który w połowie września wrócił do drużyny po kilkumiesięcznej przerwie.

 

- To był już Twój czwarty mecz po powrocie do Stomilu, ale taki prawdziwy powrót, z przytupem, zaliczyłeś chyba dopiero teraz.

- Przede wszystkim cieszę się, że udało się nam wygrać przekonująco przed własną publicznością. A ja? Mam nadzieję, że dołożyłem do tego jakąś swoją cegiełkę. W tym meczu po prostu musieliśmy się przełamać. W ogóle, musieliśmy się w końcu przełamać w Olsztynie. Kiedyś była tutaj twierdza i chcemy do tej tradycji wrócić.

- W meczu z Sandecją po raz kolejny pokazałeś, że nie sprawia Ci wielkiej różnicy, na jakiej pozycji grasz. Tym razem świetnie wypadłeś jako lewoskrzydłowy.

- Dzięki, ale powiem Ci, że w końcówce zabrakło mi „prądu”. Co do pozycji natomiast, wygląda to tak, że muszę potrafić szybko przestawiać się w tygodniu treningowym z obrony na pomoc. Teraz pewnie będę musiał się przestawić z powrotem z pomocy na obronę. Nie jest to łatwe, ale najważniejsze, żeby dobrze wywiązywać się ze swojego zadania. Mam nadzieję, że w ostatnim meczu mi się to udało.

- Mówisz, że zabrakło Ci „prądu”, ale jednak 90 minut z Sandecją wytrzymałeś, choć harowałeś wzdłuż i wszerz po całym boisku. A z tego, co pamiętam, to do sezonu przygotowywałeś się indywidualnie w Stawigudzie…

- Tak. Na pewno nie było tak, jak część kibiców myślała – że siedziałem przed telewizorem z pilotem i oglądałem Ligę Mistrzów. Ciężko trenowałem, wierząc przez cały czas, że zagram jeszcze na co najmniej I-ligowym poziomie. Cieszę się, że moja praca nie poszła na marne.

- Przez pewien czas oglądałeś zespół z boku, a od przyglądasz mu się od środka. W czym Twoim zdaniem tkwi przyczyna słabszych wyników?

- Z Sandecją wszystko fajnie się zgrało, było w nas dużo determinacji. Sytuacje stykowe wygrywaliśmy po walce i chyba wcześniej właśnie tego nam brakowało – wiary od początku do końca w powodzenie. Czasami może brakowało też sił. Teraz jednak w końcu wygraliśmy i to jest najważniejsze.

- Zimą usiądziesz z klubem, aby renegocjować umowę? Nie jest tajemnicą, że wskoczyłeś do kadry rzutem na taśmę.

- Zobaczymy. Wiesz, wszystko zależy, że tak powiem, od włodarzy klubu. To od nich zależy, czy będą zainteresowani przedłużaniem ze mną umowy. Jeżeli będzie taka wola, na pewno usiądziemy i porozmawiamy.

- Na razie zatem pracujesz na to, żeby chcieli z Tobą rozmawiać.

- Tak. Na razie chcę skupić się przede wszystkim na dobrej grze i odzyskaniu zaufania kibiców, trenera oraz kolegów z drużyny. To teraz jest dla mnie najważniejsze.

 

Rozmawiał Piotr Gajewski

 

Komentarze

  1. gumis 2012-10-11 18:39:40 (***.olsztyn.vectranet.pl) #24851 0:0 zgłoś

    Radek nieźle zapierdzielał z chłopakami ze Stawigudy, co było widać na treningach. Powodzenia Radek

  2. Uwm guy 2012-10-10 21:59:11 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #24811 0:0 zgłoś

    Dokładnie! widać że przygotowanie indywidualne wyszło na wielki +... Walka determinacja tego brakowało. Stef wrócił do drużyny i to wszystko wniósł. Brawo!! Mam nadzieję, że jesteś talizmanem tej drużyny! :D Powodzenia Radziu!!!

  3. gustaw 2012-10-10 13:18:16 (nzp***.internetdsl.tpnet.pl) #24762 0:0 zgłoś

    Ciekawe jest to że fizycznie Stefan wyróżnia się na tle drużyny pomimo tego że trenował sam, a reszta przeszła cały okres przygotowawczy po okiem trenera z licencja UEFA PRO, myślę że dla zarzadu powinien być to sygnał do wnikliwej analizy metod treningowych zk.

  4. ss 2012-10-10 11:52:11 (a***-***-***-***.adsl.xs***all.nl) #24759 0:0 zgłoś

    Stefan jestes w lepszej dyspozycji niz na wiosne wg mnie ,a nie trenowales z druzyna to swiadczy o Tobie i powinni brac z Ciebie inni przyklad,przypomne ze z Sandecja jak wyszles w podstawowym bylo wiadomo ze nogi nie odstawisz.Od poczatku meczu dobry przechwyt i dlugo nie trzeba bylo czekac na pierwsza bramke.S.p.w,

  5. Morąg to my 2012-10-09 13:22:18 (cys***.internetdsl.tpnet.pl) #24745 0:0 zgłoś

    Do Gustaw - to mało jeszcze wiesz a jeszcze mniej pamiętasz. Kibic z" grodu z grodu WĘDROWCA z kijem." - to tak edukacyjnie.

  6. gustaw 2012-10-09 13:15:09 (nzp***.internetdsl.tpnet.pl) #24744 0:0 zgłoś

    A gdzie morąscy patrioci byliście jak Radek zbierał gorsze recenzje, jakoś nie pamiętam wpisów ze wsparciem z "grodu dziada z kijem".

  7. bohater roku 2012-10-09 12:44:06 (cys***.internetdsl.tpnet.pl) #24742 0:0 zgłoś

    Ty Ozos a kto mówi że w każdym wywiadzie. Z tego co śledzę co jest pierwszy wywiad ze Stefanowiczem, chyba iż udziela ich tyle że rzeczywiście idą w dziesiątki.

  8. Morąg to my 2012-10-09 12:42:07 (cys***.internetdsl.tpnet.pl) #24741 0:0 zgłoś

    Do OZOS a czemu ma nie mówić. stawiam orzechy przeciw dolarom iz kibice Stomilu w większości nie wiedzą nic o tym gdzie zdobywali piłkarze pierwsze szlify piłkarskie. A to jest istotna sprawa. Jeśli jest talent i w pierwszym szlifie go się nie " obrobi" dalej nie będzie się prawidłowo rozwijał.

  9. ozos 2012-10-09 11:02:11 #24738 0:0 zgłoś

    A skąd wiesz, że nie pamięta? Co ma w wywiadzie mówić za każdym razem, że jest z Morąga?

  10. gustaw 2012-10-09 09:25:51 (nzp***.internetdsl.tpnet.pl) #24735 0:0 zgłoś

    Poukładany , ambitny chłopak. Powodzenia Radek.

  11. Morąg 2012-10-09 07:51:15 (onb***.internetdsl.tpnet.pl) #24731 0:0 zgłoś

    Szkoda że nie pamięta gdzie stawiał pierwsze kroki piłkarskie. Poza tym zawodnik niezwykle pożyteczny a przy tym inteligentny my ślący na boisku.

  12. kongoBONGOelo 2012-10-08 22:53:21 (dnm***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #24728 0:0 zgłoś

    Stefan ładnie zapierdal**** po boisku aż miło było było patrzyć! Mimo że sam przygotowywałeś się do sezonu nie widać różnicy na boisku, a nie którym już pod koniec meczu łapie zadyszka. Brawo Stefan, świetna dyspozycja

Dodaj swój komentarz

                     
#    # #    # #    # 
##  ## #    # #    # 
# ## # #    # #    # 
#    # #    # #    # 
#    # #    #  #  #  
#    #  ####    ##