— Rywalizacja jest u nas bardzo zacięta i wystarczy jedno potknięcie, by wrócić na ławkę — zapowiada 23-letni Tomasz Strzelec, który przebojem wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie olsztyńskiego Stomilu.
— Druga połówka meczu z Bogdanką wyszła Wam trochę frajerska. Dwa razy prowadziliście i przegraliście...
— Powiem Ci tak: momentami, wydaje się, że graliśmy bardzo dobrze. Znowu straciliśmy jednak głupie bramki. Kurde, nie z akcji, tylko niewymuszone, po głupich błędach - z karnego, z jakiegoś kuriozalnego wolnego w ostatniej minucie... Dobrze, że dostaliśmy taką nauczkę przed ligą, a nie już w trakcie rozgrywek ligowych. Potwierdziło się to, co powiedział trener, że zespoły I-ligowe często wykorzystują każdą okazję. My naprawdę graliśmy momentami bardzo dobrze, mieliśmy przewagę i dwa razy prowadziliśmy, a przegraliśmy. Aż nie wiem, co powiedzieć...
— Ty za to potwierdzasz, że nieprzypadkowo latem trener zaczął na Ciebie stawiać. Przebojem wdarłeś się do składu.
— Z Bogdanką zamknąłem akcję całego zespołu i jestem z tego zadowolony. To była bardzo ładna akcja, a ja cieszę się, że wykorzystuję swoją szansę i dziękuję trenerowi, że mi tę szansę daje.
— W ubiegłym sezonie murawę mogłeś powąchać od święta. Teraz wygląda na to, że możesz grać częściej. Spora w tym chyba zasługa tego, że w I lidze odpada jeden młodzieżowiec. Nie uważasz?
— Pewnie trochę tak. Muszę pokazywać trenerowi z meczu na mecz i z treningu na trening, że zasługuję na grę w pierwszym składzie. Rywalizacja jest u nas bardzo zacięta i wystarczy jedno potknięcie, by wrócić na ławkę. Trzeba walczyć cały czas i pokazywać, że zasługuje się na pierwszą jedenastkę.
— Pamiętam, że jeszcze jak grałeś w Warmii, mówiło się o Tobie jako o dużym talencie. Teraz masz już 23 lata, ale to właśnie teraz zaczynasz pokazywać, że stać Cię na grę na niezłym poziomie. Strzelec to talent z opóźnionym zapłonem?
— Nie wiem, chciałbym w końcu odpalić i grać taką piłkę, na jaką mnie stać. Zobaczymy jednak, jak to będzie wyglądać. Ja na pewno cały czas będę dawać z siebie wszystko.
— A powiedz jeszcze, na jakiej Ty w ogóle pozycji grywasz najchętniej? Z Bogdanką zacząłeś na lewej, a skończyłeś na prawej flance.
— Obecnie gram na skrzydle - prawa, lewa pomoc. Tak grałem już w Nadarzynie i tak lubię grać, choć zdarza mi się grać również w obronie. Ostatnio trener stawia mnie często właśnie trochę z tyłu, na wypadek jakichś kontuzji lub kartek. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu. Ja na pewno - niezależnie od pozycji - zawsze będę grać na maksa.
Rozmawiał Piotr Gajewski
Mirosław 2012-08-03 13:58:22 (***.olsztyn.vectranet.pl) #21752 0:0 zgłoś
Chwała za te dwie w bramki w tej edycji Pucharu Polski ale jeśli chodzi o konstruowanie akcji to jest miernie ze strony Tomka. Świderski w ofensywie radził sobie lepiej co nie zmienia faktu, że lewe skrzydło i tak dosyć słabo obsadzone.
Kibic 2012-08-03 11:13:25 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #21747 0:0 zgłoś
Bravo Strzelczyk :D