- Na razie chcemy się solidnie przygotować, a potem… zobaczymy – mówi enigmatycznie Piotr Saternus, trener Startu Nidzica. Jego ekipa jest rewelacją rozgrywek i wiosną może się liczyć w walce o awans do III ligi.
- W ostatnich dwóch sezonach zajmowaliście zdecydowanie miejsca w dolnej połówce tabeli. Tymczasem po rundzie jesiennej obecnego sezonu Pana zespół plasuje się na wysokim 5. miejscu. To przypadek, czy ma Pan jakieś sensowne wytłumaczenie tak dobrej postawy zespołu?
- Paradoksalnie odejście przed sezonem do Startu Działdowo trzech podstawowych zawodników, bez których trudno było sobie wyobrazić naszą grę, wzmocniło drużynę. Okazało się, że mamy bardzo zdolnych juniorów, na których odważnie możemy stawiać. W Nidzicy stworzył się prawdziwy zespół. Wygrywamy, bo chcemy. Gramy bez zbędnego ciśnienia, za to z wielką ambicją. Moim zdaniem w tej lidze chęci to połowa sukcesu.
- Największy atut zespołu jesienią?
- Właśnie zespołowość. Mamy co prawda mieszankę rutyny z młodością, bo obok pięciu-sześciu doświadczonych chłopaków, reszta to 17- lub 18-latkowie, ale podziałów żadnych w zespole nie ma. Do tego dochodzi jeszcze serce i walka. Nie wiem, czy Pan wie, ale jesienią wygraliśmy dziewięć spotkań, w tym siedem… jedną bramką! Na każde zwycięstwo trzeba się było ostro napracować, ale tabela pokazuje, że było warto!
- Zimą szykują się w Pana zespole jakieś zmiany?
- Z tego, co się orientuję, to najprawdopodobniej nikt nie odejdzie, jak też i pewnie nikt nie przyjdzie. Wydaje mi się, że uzupełnimy skład dwoma-trzema juniorami i na tym poprzestaniemy. Delikatne rozbudowanie kadry jest bowiem niezbędne, bo szczupła kadra, to nasz duży minus.
- Nowym prezesem Startu został niedawno Ireneusz Michalski. Jest Pan zadowolony z kierunku zmian, jakie zachodzą w klubie?
- Naszym prezesem został dotychczasowy wiceprezes, więc wszyscy liczymy, że będzie on kontynuować dobrą pracę swojego poprzednika. Dziś mamy jednak dopiero piątek, a prezes został wybrany w środę w nocy. Wobec tego na razie zdążyłem z nim porozmawiać tylko telefonicznie. Nie rozmawialiśmy jednak jeszcze ani o zespole, ani o przyszłości klubu.
- A Pan jakie stawia cele przed sobą i zespołem?
- Powiem tak: na razie chcemy się solidnie przygotować, a potem… zobaczymy. Tak, jak mówiłem – nic nie musimy. Zapewniam jednak, że w każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty. Na razie trenujemy. Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy w poniedziałek, a pierwszy sparing planujemy rozegrać 5 lutego w Ciechanowie z Nasielskiem.
Rozmawiał Piotr Gajewski
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!