forBet promocja

Rozmowa - III liga - IV liga

C. Żukowski: Nie spadłem z kosmosu

2012-03-29 15:52:29 Czesław Żukowski, Huragan Morąg, Sokół Ostróda

Czesław Żukowski w rozmowie z dwadozera.pl. Fot. Artur Szczepański

Czesław Żukowski w rozmowie z dwadozera.pl. Fot. Artur Szczepański

— Na razie jesteśmy w IV lidze i walczymy o awans do III ligi. Przez pół roku nie da się więcej zrobić — podkreśla ze śmiechem Czesław Żukowski, trener IV-ligowego Sokoła Ostróda, który na inaugurację wiosny rozgromił u siebie 6:0 Barkas Tolkmicko.

— Ochłonął pan już po znakomitej inauguracji wiosny w Ostródzie?

— Akurat co do siebie nie miałem pod tym względem obaw. W piłce jestem już parę ładnych lat i wiem, że raz się wygrywa, a raz nie, a za tydzień i tak zawsze jest następny mecz. Żeby jednak nie wyszło na to, że się nie cieszę w ogóle, podkreślam, że i styl, i wynik meczu z Barkasem były naprawdę okej.

— Dużo odebrał pan po tym meczu telefonów z gratulacjami?

— Trochę tak (śmiech). Takie sygnały są fajne, ale - jak powiedziałem - to tylko miłe akcenty. Następny mecz zacznie się przecież od 0:0, a ja nie spadłem z kosmosu i zdaję sobie sprawę, że nie każdy mecz będzie się kończyć takim wynikiem, jak spotkanie z Barkasem.

— Tak na chłodno: to Sokół jest teraz taki mocny, czy Barkas taki słaby?

— Chciałbym, żeby ten mecz utwierdził nas w przekonaniu, że jesteśmy dobrze przygotowaniu. Nie może on jednak wywołać zadufania i pychy - przed tym będę bronić i siebie, i zawodników. Po prostu w tym meczu byliśmy zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygraliśmy. Liczy się jednak nie jeden mecz, ale cel, który chcemy w tym sezonie zrealizować. Wnioski na temat Barkasu zostawiam natomiast innym obserwatorom. Mnie na tego typu dywagacje na pewno nie uda się namówić.

— Jak pana zdaniem wkomponowali się do zespołu Paweł Sędrowski i Bartosz Wojtaszewski? Dzięki nim Sokół ma w końcu solidny środek obrony?

— Podczas spotkania z Barkasem nie widziałem słabych punktów w zespole, więc z ich postawy również jestem zadowolony. Staram się jednak nie skupiać na indywidualnych ocenach, bo liczę, że szeroka kadra i zespołowość będą naszymi atutami do końca rozgrywek.

— Paradoksalnie po meczu z Barkasem przyczepić się można tylko do... skuteczności. To spotkanie spokojnie mogło się skończyć "dwucyfrówką"!

— No właśnie. Tylko, że jak stwierdzę po meczu zakończonym wynikiem 6:0, że była nienajlepsza skuteczność, to ktoś, kto nie był na meczu stwierdzi, że Żukowskiemu... poprzestawiało się w główce. Tymczasem w pierwszej połowie ta skuteczność rzeczywiście mogła być dużo lepsza. Brzmi to może śmiesznie, ale tak było. Rozgrzeszam jednak częściowo chłopaków, bo jednak był to pierwszy mecz i presja była spora. A do przerwy, mimo tej nieskuteczności, prowadziliśmy jednak 2:0.

— W weekend 6:0 wygrał również III-ligowy Huragan, czyli drużyna, którą prowadził pan jesienią. Cieszył się pan ze zwycięstwa morążan?

— Oczywiście, że tak. Ten klub pozostanie w moim sercu na zawsze, bo przecież spędziłem tam wspaniałe lata. Po tym weekendzie jestem więc podwójnie zadowolony i mam nadzieję, że to pokazuje, iż nie zostawiłem w Morągu spalonej ziemi. I dla mnie, i dla chłopaków potrzebny był po prostu pewien impuls.

— Nie tęskni pan już przypadkiem za Morągiem?

— Pracuję teraz w Sokole Ostróda i pracuje mi się w tym klubie bardzo dobrze. Jestem zadowolony z podjęcia nowego, ciekawego wyzwania. Jest tutaj piękny stadion, świetna baza i mam możliwość skupienia się w pełni na pracy z zespołem. Nie mam na co narzekać.

— Witold Żółtek, prezes Sokoła, powiedział mi niedawno, że jest zachwycony entuzjazmem, z jakim podchodzi pan do pracy z zespołem. Ten transfer do Ostródy chyba rzeczywiście dobrze na pana podziałał.

— Tak, ale ja oceniłbym to trochę inaczej. Pracując w Morągu piąty, szósty, siódmy czy ósmy, a nawet dziewiąty już chyba rok, zostawiałem serducho tak samo do samego końca. Nie było tak, że w Morągu funkcjonowałem pod koniec pracy w jakimś marazmie. A to, że nie zawsze były takie efekty, jak by się chciało? Tak już czasami jest. Na pewno niczego nie kalkulowałem, bo chęć do pracy miałem cały czas. W pewnym momencie doszedłem po prostu do wniosku, że moja misja w Morągu się wypełniła. O wypaleniu nie było jednak mowy, bo piłka to moja pasja i nigdy zadań z nią związanych nie wykonuję tylko po to, żeby odbębnić. Uważam, że zostawiłem zespół w niezłej sytuacji, z niewielką stratą do czołówki i mam nadzieję, że wkrótce doskoczy do czuba tabeli.

— Prezes klubu w wywiadach odważnie mówi nie tylko o awansie do III, ale również o promocji do II ligi, a nawet o grze... na zapleczu Ekstraklasy. Nie przeraża to pana trochę?

— Każdy może mieć swoje marzenia. Na razie jednak jesteśmy w IV lidze i walczymy o awans do III ligi. Przez pół roku nie da się więcej zrobić (śmiech). Oczywiście chcemy spełnić oczekiwania prezesów, kibiców i sponsorów, ale ja zawsze powtarzam, że trzeba się skupiać na najbliższym meczu, w naszym przypadku - meczu z Pasymiem.

— W kontekście wyników na inaugurację wiosny, spotkanie Sokoła z Błękitnymi urasta do rangi IV-ligowego hitu. Pasymianie też wystartowali z wysokiego "C". Czeka Was trudny mecz.

— Oczywiście. Przed meczem nie da się napisać scenariusza, ale w weekend na pewno jedziemy do co najmniej solidnego rywala, który również pokazał, że ma ambicje. Bez wątpienia pojedziemy tam jednak walczyć o zwycięstwo i można się spodziewać ciekawego widowiska.

 

rozmawiał Piotr Gajewski

Komentarze

  1. no wlasnie...? 2012-03-30 08:44:27 (acyj***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #15686 0:0 zgłoś

    ...a kto w Moragu nie pije..? przyklad p.Pietkiewicz...)

  2. Morąg 2012-03-30 07:44:16 (onb***.internetdsl.tpnet.pl) #15684 0:0 zgłoś

    Pozdrawiamy z pięknego Morąga. Życzymy sukcesów i pamiętamy ile trener zrobił dobrego dla klubu.

  3. michaś 2012-03-30 06:36:20 (***.morag.vectranet.pl) #15682 0:0 zgłoś

    Każdy lubi wypić, co w tym złego, przede wszystkim to był swój chłop.

  4. Huraganek 2012-03-29 20:15:09 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #15666 0:0 zgłoś

    W Morągu był to człowiek szklana. A który teraz zawodnik z Sokoła musi odwozic po meczach łysego małego Czecha? Szklana jak nic %.

  5. ale jaja? 2012-03-29 16:49:06 (acyj***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #15661 0:0 zgłoś

    Podobny do Mirka Pelca...)

  6. jas75 2012-03-29 16:24:38 (***.ostroda.vectranet.pl) #15658 0:0 zgłoś

    a jak będzie remis?

  7. kibol 2012-03-29 16:06:14 (accx***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #15657 0:0 zgłoś

    Jak Pasym wygra to teoretycznie włączy się do walkę o III ligę. Jeśli przegra - odpada z rywalizacji i gra o przysłowiową "pietruszkę".

Dodaj swój komentarz

                     
###### ###### #####  
#      #      #    # 
#####  #####  #    # 
#      #      #####  
#      #      #      
#      ###### #