- Ja z zawodnikami chcę grać w każdym meczu jak najlepiej i zdobyć upragnione mistrzostwo III ligi, o które walczymy od kilku sezonów – zapewnia Czesław Żukowski, trener Huraganu Morąg, który w poniedziałek rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej.
- Wygląda na to, że wiosną akcenty w Pana zespole rozłożą się trochę inaczej – odchodzi bramkarz Piotr Skiba, a przyjść mają podobno Mateusz Różowicz i Przemysław Płoszczuk, czyli dwaj zawodnicy usposobieni zdecydowanie ofensywnie.
- Nie chcemy zmieniać w żaden sposób akcentów w zespole i na pewno nie dopuścimy do tego, by cokolwiek szło w negatywnym kierunku. Myślę, że zimą nie doznamy osłabień w żadnej z formacji. Co do mówienia o ruchach personalnych, wolałbym się jednak jeszcze wstrzymać, bo żadna ze spraw, nad którymi pracujemy nie jest jeszcze „przyklepana”.
- Okay, ale proszę zdradzić, czy poza wspomnianymi roszadami, planuje Pan w ogóle jeszcze jakieś transfery? Kto otwiera Pana listę życzeń?
- Zmian będzie mało, choć na pewno lista życzeń mogłaby być długa. W pierwszej kolejności chciałbym wzmocnić siłę ofensywną. Szukamy typowego strzelca, który wziąłby na siebie ciężar zdobywania bramek.
- Uważa Pan, że zespół z rundy jesiennej stać na awans do II ligi?
- Oczywiście, że wierzę w swój zespół! To dopiero półmetek rozgrywek, ale uważam, że nieprzypadkowo jesteśmy liderem i stać nas na awans. Do sprawy podchodzimy jednak spokojnie, bo wiosną i tak – jako liderowi rozgrywek – dojdzie nam dodatkowa presja i na pewno będzie ciężko. Rywale się wzmacniają i już teraz wykonują pewne ruchy, by wiosną zepchnąć nas z fotela lidera. Mam tu na myśli przede wszystkim zespół Olimpii Zambrów, która finansowo jest w tej lidze na pewno najmocniejsza.
- Jak reaguje Pan na coraz częściej słyszalne pogłoski o tym, że Huragan tak naprawdę nie chce awansować?
- Odniosę się do tej kwestii z perspektywy sportowej, bo zajmuję stanowisko trenera pierwszej drużyny i na tym moja rola polega. Zapewniam więc, że my sportowo na pewno zrobimy wszystko, by ten awans wywalczyć. Resztę zostawiam innym. Ja z zawodnikami chcę grać w każdym meczu jak najlepiej i zdobyć upragnione mistrzostwo III ligi, o które walczymy już od kilku sezonów. Pomimo dużych przeobrażeń kadrowych przed sezonem, pojawiła się okazja, by powalczyć w tej lidze o zwycięstwo i zamierzamy z tej okazji skorzystać.
- W Huraganie pracuje Pan już ponad sześć lat…
- …nawet więcej, bo trenerem w Morągu zostałem w 2002 albo 2003 roku.
- W takim razie przepraszam. Ale to… nawet lepiej, bo chciałem spytać, czy nie dopada Pana rutyna?
- „Rutynka” na pewno mnie nie dopada, bo wtedy nie byłoby wyników. A przecież my z sezonu na sezon udowadniamy swoją mocną pozycję w lidze. No i pewnie, gdybym nie miał już motywacji, to bym się na tej posadzie nie utrzymał, a na razie – choć bywały trudne momenty – zawsze wszystko wychodziło na prostą. Kurczowo się tej pracy nie trzymam, ale myślę, że nie przynosimy wstydu i dobrze reprezentujemy miasto.
Rozmawiał Piotr Gajewski
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!