- Do Elbląga jest spod mojego domu dokładnie 577 km. Jak wbiłem na GPS-ie „Elbląg”, to tyle mi wyskoczyło. Po meczu, nawet piątkowym, do domu więc raczej nie wpadnę – śmieje się 32-letni Mariusz Muszalik, który w rozpoczętym sezonie ma zostać liderem „nowej” Olimpii.
- W Łęcznej Olimpia przegrała, ale mimo to zebraliście nienajgorsze recenzje. Nie da się ukryć, że ten zespół dopiero się tworzy.
- Tak, sam jestem tu dopiero tydzień. Kolektyw będzie się na pewno tworzyć z meczu na mecz, ale nie zmienia to faktu, że zawsze wychodzimy na boisko po to, żeby wygrywać. To, że mamy nowy skład, który dopiero się zgrywa nie zwalnia przecież z punktowania, a za dobre recenzje punktów nie ma. Poza tym, jak naprawdę dobrze się gra, to jakieś punkty się jednak zdobywa… Szkoda, że nie udało się utrzymać bezbramkowego wyniku i ugrać remisu. Gdy straciliśmy gola musieliśmy się odkryć i druga bramka była konsekwencją pierwszej. Cały czas jesteśmy na siebie mocno źli.
- Zdaje Pan sobie sprawę, że do Olimpii sprowadzono Pana po to, by z miejsca stał się Pan liderem?
- Nie od dziś gram w piłkę, więc wiem, że grać z presją trzeba umieć. Przede wszystkim trzeba tu jednak stworzyć zespół. W Piaście Gliwice też mieliśmy dużo znanych nazwisk i dobrych zawodników, a nie było tam zespołu. Kolektyw jest w piłce najważniejszy. Oczywiście sam też chciałbym dać tej drużynie dużo, ale jak będzie, to już jak zwykle zweryfikuje zielone boisko.
- W dotychczasowej karierze poza Śląskiem spędził Pan tylko rok, prawda?
- Tak, w Grodzisku Wielkopolskim.
- No i jak podoba się Panu na północy kraju?
- Na razie jest nienajgorzej, bo jesteśmy tu całą rodziną. Później rodzina jednak wyjeżdża, bo dzieciaki idą do szkoły w Katowicach, a żona chce iść do pracy. Zobaczymy, jak to przejdę… Jestem jednak zawodowcem i na takie sprawy nie ma co narzekać. Jestem tu przecież po to, żeby grać w piłkę.
- Sprawdzał Pan, ile kilometrów dzieli Pana od domu?
- Do Elbląga jest spod mojego domu dokładnie 577 km. Jak wbiłem na GPS-ie „Elbląg”, to tyle mi wyskoczyło. Po meczu, nawet piątkowym, do domu więc raczej nie wpadnę (śmiech).
- Jest Pan już w stanie wstępnie określić, na co stać Olimpię w tym sezonie?
- Nie ukrywam, że chcielibyśmy się spokojnie utrzymać i uniknąć walki o byt do samego końca. Jest w tym zespole parę nazwisk, które mogą dać dużo i nie powinno być źle, ale po pierwszym meczu trudno cokolwiek wyrokować. Na pewno stąpamy twardo po ziemi.
- W Piaście Gliwice przez dwa sezony w Ekstraklasie grał Pan regularnie w pierwszym składzie, a po spadku coś się popsuło. Dlaczego w ostatnim sezonie grał Pan tak niewiele?
- Początkowo nie grałem, a potem wskoczyłem do składu i byłem nawet kapitanem. W meczu z Radzionkowem doznałem jednak kontuzji, która ciągnęła się za mną jeszcze przez część rozgrywek. To, że nie grałem później to jednak nie efekt kontuzji, tylko decyzja trenera Brosza. W grudniu nikt nie powiedział, że wiosną będę siedzieć na trybunach i nie spodziewałem się, że czeka mnie taka runda. Do Elbląga przyszedłem więc również po to, by trochę się kibicom przypomnieć i pokazać, że taki ktoś, jak ja jeszcze w polskiej piłce istnieje. Chcę zamknąć temat Piasta, bo – jak sam Pan widzi – najpierw grałem regularnie w Ekstraklasie, a potem nie nadawałem się na I ligę. Z klubem z Gliwic rozstałem się jednak w zgodzie, więc nie chciałbym teraz się żalić.
- Wie Pan, że jest Pan jednym z 70 najbardziej doświadczonych polskich ligowców? Tylko tylu graczy ma na koncie ponad 300 meczów Ekstraklasie.
- Że jestem w elitarnej „siedemdziesiątce”, to nie wiedziałem, ale to na pewno miłe. Gdyby nie mecz z Cracovią w ostatniej kolejce sezonu 2009/10, to pewnie tych meczów miałbym jeszcze o kilka więcej. Kto wie, może poprzez udane występy w I lidze uda mi się dograć jeszcze kilka meczów w tej Ekstraklasie?
- A pamięta Pan któryś ze swoich 311 meczów szczególnie?
- Wie Pan, że wciąż pamiętam swój debiut w GKS! Miałem wtedy niecałe 17 lat i wszedłem w drugiej połowie meczu z Rakowem. Przegrywaliśmy 0:1, a udało nam się wyciągnąć na 2:1. Pamiętam, że strasznie się wtedy cieszyliśmy… Z tych bliższych wspomnień mocno utkwił mi też w pamięci mecz z Górnikiem, kiedy Piast debiutował w Ekstraklasie i wygraliśmy 1:0 po mojej bramce. To na pewno mecz, który zapamiętam do końca życia.
Rozmawiał Piotr Gajewski
nn 2011-07-27 23:30:04 (public***.cdma.centertel.pl) #7377 0:0 zgłoś
"Już niedługo wraca nazwa Stomil wieśniaki" jak to napisał Stomilowiec -- buhahahhahahahahhah
do stomilowca 2011-07-27 09:53:36 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #7323 0:0 zgłoś
"Stomil wieśniaki" - ładna nazwa
pytam bo nie wiem 2011-07-26 18:32:57 (atm.orneta.arkusnet.pl) #7310 0:0 zgłoś
A co to jest młyn? w moich czasach tam się mieliło zboże, na meczu się kibicowało a śpiewało się w chórze! KIBIC!
Kibic stomilu 2011-07-26 18:10:30 (ent***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #7309 0:0 zgłoś
a z malej bo klawiatura szwankuje
Kibic stomilu 2011-07-26 18:07:37 (ent***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #7308 0:0 zgłoś
fakt,,,,,wybacz , ze z malej. jestem z Ol...na niemal wszystkie mecze chodze o 94 roku i taki smiec jak "Stomilowiec" uwlacza mojej inteligencji!!!!!!!!skonczcie koledzy cwaniakowac i wezcie sie lepiej za konkretny doping. czasem az zal dupe sciska, ze na mlynie stoii tyle gardel a spiew niczym koscielny chórek emerytek! kiedys jak Misza prowadzil doping to ktos to za morde towarzystwo trzymal. nadal sadzisz , ze ktos sie podszywa pod Olsztynianina? nie wszyscy kibice sa debilami. Olimpii życzę awansu o klase wyzej. co ....dziwne????????????????
NEC 2011-07-26 16:30:05 (static.kpn.net) #7305 0:0 zgłoś
Panowie i chlopcy z Olsztyna dajcie sobie spokoj ,kompromitujecie sie na calej linii ,jesli nie macie nic ciekawego do napisania ,to idzcie na pole .
KuCHaR 2011-07-26 15:57:35 (dynamic-***-***-***-***.ssp.dialog.net.pl) #7303 0:0 zgłoś
do "do kibic stomilu" Oj chyba cos sie tobie w glowce pomieszalo. Sądząc po internecie "Kibic Stomilu" jest z olsztyna. Ja jestem z Elbląga i jak widać nikt tu sie z tego miasta nie napina tylko wy z olsztyna i to sami na siebie cisniecie. Co kazdy wpis o Olimpii to jakis pajac z Olsztyna musi cos napisac. Pozdrawiam
G.K. 2011-07-26 13:42:19 (dynamic-***-***-***-***.ssp.dialog.net.pl) #7296 0:0 zgłoś
Odwroc tabele a zobaczysz oks na czele.Ha, ha ,ha.
do 'kibic Stomilu' 2011-07-26 12:56:25 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #7292 0:0 zgłoś
Stomilowiec troszkę przesadził masz rację. Lecz Ty też ,i Cfelbląski napinaczu nie podszywaj się pod Stomil. A jeśli już to pisz nazwę chociaż dużą literką.
Kibic stomilu 2011-07-26 12:13:56 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #7289 0:0 zgłoś
Stomilowiec zamknij jadaczke ty idioto. przez takich cwelow jak ty smieje sie z nas pol polski. zostaw kalwiature i idz sie nadal masturbowac zboczencu smierdzacy. trzymam kciuki za Olimpie
Stomilowiec 2011-07-26 12:11:21 (***.***.***.***) #7288 0:0 zgłoś
Juz niedlugo wraca nazwa Stomil wiesniaki a wtedy juz niedlugo do Ekstraklasy i do Ligi Mistrzow, jestem pewien ze to MY osoagniemy ten sukces, przestancie wypisywac o jakis cienkich druzynach bo liczy sie tylko Stomil wiec szacunku troche prosze kmioty powiatowe!!!!
Olimpia 2011-07-25 22:58:03 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #7266 0:0 zgłoś
Oficjalnie moge powiedzieć, że Lubenowa nie ma w Olimpii. Nie było go na treningu. Co do Muszalika trzymam kciuki.