Start Nidzica na półmetku czwartoligowych rozgrywek zajmuje pierwsze miejsce. Taki rezultat to spore zaskoczenie dla wszystkich interesujących się tą ligą, w sporym szoku są także w samej Nidzicy. Czy zespół chce w tym sezonie awansować do III ligi? Emocje studzi szkoleniowiec Czesław Żukowski.
W poprzednim sezonie Start Nidzica wygrał swoją grupę w klasie okręgowej. Zajęli pierwsze miejsce z zaledwie dwoma punktami przewagi nad Sokołem Ostróda (który awans zrobił poprzez baraże, wygrywając rywalizację z Constractem Lubawa) oraz czterema punktami nad Polonią Pasłęk. Rywalizacja na tym poziomie rozgrywkowym w grupie drugiej była wyjątkowa duża, już wtedy trzeba było stworzyć silny zespół. Teraz widać tego efekty także w rozgrywkach forBET IV ligi.
Zespół po awansie nie przeszedł rewolucji kadrowej. Szkoleniowiec Czesław Żukowski wprowadził kilka korekt w drużynie, bo jak mówił przed sezonem jego zespół budowany jest systematycznie. Do drużyny dołączyli m.in. Mateusz Sobotka z GKS-u Wikielec czy Maciej Komorowski z Polonii Iłowo.
- W klasie okręgowej kadra zespołu udowodniła swoją jakość - mówił przed sezonem Czesław Żukowski. - Mamy ambicje grać w każdym meczu dobry futbol. Chcemy pokazać swoją jakość na boisku. Zobaczymy po pierwszych kolejkach, ale na pewno znamy swoją wartość i chcemy się dobrze zaprezentować w czwartoligowych rozgrywkach.
Ostatecznie wyszło bardzo dobrze, bo drużyna Startu Nidzica jako jedyna drużyna w tym sezonie nie doznała porażki. Beniaminek zgromadził 39. punktów na co złożyło się 12. zwycięstw i 3. remisy. Punkty liderowi urwały: Znicz Biała Piska (wicelider), Pisa Barczewo oraz Olimpia Olsztynek.
W ostatnim ligowym meczu Start Nidzica rozgromił 5:0 Stomil II Olsztyn. Do przerwy co prawda był bezbramkowy remis, ale po zmianie stron gospodarze strzelili pięć goli w odstępie trzynastu minut - Do pewnego momentu pracowaliśmy na wolniejszych obrotach, ale w drugiej połowie podkręciliśmy tempo i wróciliśmy na swoje obroty - mówił po tym meczu Czesław Żukowski, trener Startu. - Po pierwszej bramce było widać, że tego meczu nie możemy przegrać. Tym zwycięstwem przypieczętowaliśmy sobie doskonałą passę, rundę. Pokazaliśmy, że nie jesteśmy przypadkowym mistrzem jesieni.
I dodaje: - Przed sezonem nie stawialiśmy sobie górnolotnych celów. Wiedziałem, że drużynę mam fajną, nie będziemy w IV lidze przypadkowym zespołem. Nie ma co ukrywać, że swoją grą sprawiliśmy sporą niespodziankę. Szczególnie cieszy to, że zostawiliśmy wszystkie zespoły daleko z tyłu. Osiem punktów nad drugim Zniczem Biała Piska i trzynaście nad trzecią Concordią Elbląg to jest bardzo dużo. Dla nas to pozytywna informacja, a dla innych drużyn przykra.
Czy zespół będzie wiosną chciał iść za ciosem i awansować do III ligi? - Ja w ogóle nie dyskutuję o trzeciej lidze - mówi Żukowski. - Ja się cieszę z tego co zrobiliśmy i wiem co nas czeka. W najbliższym czasie przerwa, relaks, podsumowanie rundy, a od stycznia będziemy chcieli ciężko popracować zimą żeby wiosną nadal dobrze się prezentować na czwartoligowych boiskach, bo runda rewanżowa będzie na pewno bardzo ciężka.
rys
Kuerty 2024-11-21 17:39:08 (***.***.***.***) #79450 0:0 zgłoś
Jestem z Nidzicy (mieszkam w wcinanej części Polski) ale miałem możliwość obejrzenia tylko jednego meczu (z Tęczą) i mimo, że cieszę się że chłopaki wygrywają, to jednak spodziewałem sie więcej grania w piłkę w samej grze. Fajnie że są wyniki ale albo ta liga jest tak słaba, że tak grający Start jest jej liderem, albo pan Żukowski jest cudotwórcą, że potrafi te mecze wyszarpywać. Zresztą niektórzy zawodnicy sami stwierdzają, ze mówiąc dosadnie „malo grają w piłkę”. Ale jak idą za tym wyniki to niech tak będzie do końca sezonu. Powodzenia panowie.