forBet promocja

News - Puchar Polski

WPP: Zebrali się, zagrali, wygrali. Stranieri jadą dalej!

2011-05-19 00:44:55 -

Stranieri Olsztyn. Fot. Emil Marecki

Stranieri Olsztyn. Fot. Emil Marecki

Wszyscy obserwatorzy traktowali ich jako ciekawostkę. Nawet oni sami obawiali się tego, jak wypadną. Tymczasem złożona w większości z byłych ligowców i niezrzeszona w żadnej lidze drużyna Stranieri Olsztyn pokonała 5:1 Polonię Lidzbark Warmiński. Olsztynianie przeszli tym samym rundę wstępną do przyszłorocznej edycji Wojewódzkiego Pucharu Polski.

By zobaczyć, jak radzą sobie dawni ligowcy, na olsztyńskie Dajtki pofatygowało się blisko stu kibiców. Niektórzy powątpiewali w to, jak poradzą sobie goście, którzy - w większości - w piłkę grywają już tylko rekreacyjnie. Czy umiejętności te same? Czy czucie piłki to, co kiedyś? Czy młodzież ich nie zabiega? Nic z tych rzeczy!

Już w 6 min. meczu Stranieri przeprowadzili akcję, po której sędzia wskazał na wapno. Do "jedenastki" podszedł Marcin Wincel, a więc kapitan, trener i podpora defensywy drużyny i... pewnie wykorzystał rzut karny. 1:0!

Pod dyktando gospodarzy przebiagała zresztą cała pierwsza połowa. Młodzi gracze z Lidzbarka Warmińskiego nie byli w stanie przedrzeć się przez pewnie grającą obronę, którą - jak przystało na starych wyjadaczy - znakomicie kierowali Marcinowie - wspomniany Wincel i Kłosowski. W poczynaniach obronnych (i nie tylko) dzielnie wspierał ich Michał Alancewicz, starszy brat znanego z występów w OKS 1945 Olsztyn Pawła.

Blisko gola na 2:0 był w pierwszej był jeszcze Łukasz Giermasiński, który huknął z rzutu wolnego w poprzeczkę.

W drugiej połowie Stranieri rozkręcili się na dobre, a goście - szczególnie w ostatnich 30 minutach - słabli w oczach. Już w 52 min., po golu Mariusza Stefanowicza (przed 15 laty zaliczył jeden mecz w Ekstraklasie, w barwach Stomilu) było 2:0. Kilka minut później dzięki do siatki trafił Mateusz Grygo i "Poloniści" zdobyli bramkę kontaktową. Nic to jednak nie dało, bo doświadczeni gospodarze stratą bramki wcale się nie podłamali. Pięć minut póżniej drugie swoje trafienie dołożył Stefanowicz, a kilka minut po nim do siatki trafił Jacek Łuczak z Błękitnych Pasym. Zresztą nic dziwnego, że Łuczakowi grało się dobrze, bo po boisku biegał - podobnie, jak reszta jego kolegów - w... koszulce pasymskiego IV-ligowca.

— Nie zdążyliśmy tak na szybko wyrobić swoich strojów, dlatego z całego serca chcieliśmy podziękować panu Zbigniewowi Panikowskiemu za użyczenie kompletu strojów Błękitnych bez żadnego problemu — tłumaczy Marcin Wincel, jeszcze niedawno trener Błękitnych.

To właśnie on golem z rzutu karnego ustalił na pięć minut przed końcem spotkania wynik meczu.

— Obawialiśmy się najbardziej zdrowia fizycznego, bo jak wiadomo, mecz trzeba wybiegać — mówi Wincel. — Jak się jednak okazało, daliśmy radę. Cały mecz graliśmy na jakimś tam poziomie i jakichś tam obrotach. W drugiej połowie wyglądaliśmy nawet lepiej od Polonii Lidzbark Warmiński. Cieszymy się, bo zagramy kolejny mecz. A o to nam przecież chodziło. Chcemy przejść jak najwięcej rund, by systematycznie się spotykać. Motywacja jest wtedy większa.

W zupełnie innym nastroju był po meczu Jerzy Zahorski, trener Polonii.

— Nikt nie mówił, że będzie łatwo — nie ma wątpliwości Zahorski. — Zdaję sobie sprawę ze słabości mojej drużyny i moich zawodników. Pod każdym względem byliśmy dziś tragicznie słabi. Mamy trudną sytuację kadrową. Doświadczeni zawodnicy, ktorzy stanowili trzon nie grają, a którzy są, nie sa w stanie pociagnąć drużyny. W zespole Stranieri wszyscy natomiast mają ogromne doswiadczenie i umiejetnosci. Siły może już nie te, ale to wystarczy, by samym doswiadczeniem, ustawianiem się, celnym podaniem i myslą, przede wszystkim myslą wygrywać mecze. Do budowania akcji, czytania gry są potrzebne właśnie umiejetnosci i elementarna techinika. To wszystko bylo dzis po stronie rywali i trudno w ogole porownywac oba zespoly.

 

Piotr Gajewski

 

 

Stranieri Olsztyn – Polonia Lidzbark Warmiński 5:1 (1:0)

1:0 – Wincel (6 k), 2:0 – M. Stefanowicz (52), 2:1 – Grygo (60), 3:1 – M. Stefanowicz (65), 4:1 – Łuczak (73), 5:1 – Wincel (85 k)

Żółte kartki: M. Alancewicz, Kłosowski (Stranieri), Matera (Polonia)

Stranieri: W. Radziwon – Wincel, Kłosowski, Roszkowski, M. Alancewicz, Giermasiński (46 Horyd), Łuczak, P. Krztoń, R. Mlonka (70 Roztecki), Andrzejaczek, M. Stefanowicz

Polonia: Samsel – Łatacz, Jurgielewicz, Bączek, Mika, Noga, Pawlik (53 M. Grygo), Szkoda, Matera (55 Jakóbczyk), Zapał, Saj (83 M. Wróblewski)

Komentarze

  1. do autora news'a 2011-05-22 16:56:13 (atm.orneta.arkusnet.pl) #4373 0:0 zgłoś

    Wkrótce już dawno minęło a relacji nie ma!

  2. błękitny 2011-05-20 19:13:08 (atm.orneta.arkusnet.pl) #4332 0:0 zgłoś

    Panowie stranieri gratulacje! A możne zagralibyście pod szyldem Błękitnych Orneta i IV liga pewna!

  3. Stomilowiec 2011-05-19 13:02:16 (dxf***.internetdsl.tpnet.pl) #4289 0:0 zgłoś

    Alan dzielił piłki jak profesor poukładałby grę stomilu zamist Tunia i Szarego. A Wincel z Kłoskiem obrona nie do przejścia

  4. leo 2011-05-19 08:46:31 (frnk-***d***c***b.pool.mediaWays.net) #4286 0:0 zgłoś

    BRAWO ZAHORSKI !!!

Dodaj swój komentarz

                     
#    # ###### #    # 
#   #  #      ##   # 
####   #####  # #  # 
#  #   #      #  # # 
#   #  #      #   ## 
#    # ###### #    #