Piłkarze Stomilu Olsztyn przegrali 1:2 z Chojniczanką Chojnice. Podopieczni Kamila Kieresia nie potrafili wykorzystać przewagi na boisku. Gospodarze grali większość czasu w dziesiątkę, ale potrafili strzelić dwa gole.
- Jeżeli miałbym to podsumować emocjonalnie, to powiem, że to była frajerska porażka - mówił po mecuz trenr Stomilu Kamil Kiereś. - Wewnętrznie to bardzo mnie to boli, moich zawodników także, którzy teraz siedzą w szatni. Tak na chłodno jako szkoleniowiec, to powiem, że przyjechaliśmy do ciężkiego rywala, który u siebie mocno punktuje, zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Przyjechaliśmy tutaj po trzech porażkach i mieliśmy w sobie wewnętrznej energii i dlatego mogliśmy się tutaj pokusić o trzy punkty. Dobrze weszliśmy w mecz w pierwszej jego fazie. Przejęliśmy inicjatywę, stwarzaliśmy sobie sytuacje, oddawaliśmy strzały. Chojniczanka dostała czerwonką i przeszliśmy do gry w ataku pozycyjnym. Gdy rywal się cofa, to nie jest łatwo konstruować akcje, ale radziliśmy sobie z tym. Chojniczanka ma sporo doświadczonych zawodników, którzy wiedzą co robić jak się gra w dziesiątkę. Mimo tego stwarzaliśmy sytuacje, kilka strzałów na bramkę było. W 45 minucie dostajemy bramkę do szatni po stałym fragmencie gry. Po przerwie rzucamy wszystko na jedną szalę, atakujemy, doprowadzamy do remisu i za chwilę znowu tracimy gola.
I dodaje: - To jest totalne frajerstwo, powoduje to, że wracamy bez punktów. Przegraliśmy czwarte spotkanie z rzędu. Mamy problem wewnętrzny w drużynie jeżeli chodzi o błędy. W rundzie wiosennej nauczyłem drużynę Stomilu gry w defensywie, traciliśmy bardzo mało bramek. Na początku tego sezonu też mało straciliśmy. W ostatnich czterech spotkaniach środkowi obrońcy nagminnie popełniają indywidualne błędy. W tych czterech meczach tracimy bramki po stałych fragmentach gry. Mamy problem z kryciem i to rzutuje na wyniki, bo z przebiegu spotkania nie jesteśmy drużyną gorszą. Musimy poszukać rozwiązania tego problemu w wewnątrz drużyny, nie szukajmy problemów na zewnątrz. Potrzebujemy siły wewnętrznej, bo gramy ósmy mecz z rzędu na wyjeździe. Są porażki, tak jak ja w poprzednim sezonie wziąłem pełną odpowiedzialność za drużynę, gdy ona była na dnie tabeli i nie uciekałem od odpowiedzialności. Poprzez ciężką pracę i konsekwentną grę utrzymaliśmy zespół w I lidze. Tak samo biorę teraz pełną odpowiedzialność za ostatnie wyniki tego zespołu. Musimy mieć bardzo dużą siłę wewnętrzną, żeby pojechać na dziewiąty wyjazd i poradzić sobie z tym.
- Chojniczanka Chojnice - Stomil Olsztyn 2:1 (1:0)
1:0 - Boczek (45), 1:1 - Góral (75), 2:1 - Drozdowicz (76)
Stomil: Leszczyński - Bucholc, Sołowiej, Wełnicki, Szywacz (46 Lech) - Piotr Głowacki, Trojak, Jegliński (60 Stromecki), Kun, Tanczyk - Góral
rys
Max 2018-09-18 12:21:50 (***.***.***.***) #69003 0:0 zgłoś
To że Frajerstwo to wiem od dziesięcioleci.Także pan redaktor prochu tą nazwą olsztynian nie wymyslił
nmr 2018-09-16 15:25:20 (***.***.***.***) #68985 0:0 zgłoś
dziadostwo!!grac za co wy kase bierzecie.macie wygrac z jastrzebiem!!!
jarek 2018-09-16 14:02:05 (***.***.***.***) #68983 0:0 zgłoś
kto frajersko przegrywa? - Frajerzy