Piłkarze Stomilu Olsztyn, którzy walczą o pozostanie w I lidze, nie mogą wygra spotkania od listopada. Tym razem podopieczni Kamila Kieresia przegrali 0:2 z Pogonią Siedlce.
- Zacznę od sytuacji Stomilu. Zaczęliśmy ten sezon meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, GKS-em Tychy, Łęczną, czy też z Wigrami. Każde to spotkanie było na styku. W każdym z tych meczów mieliśmy sytuacje - powiedział po meczu trener Stomilu Kamil Kiereś. - Byliśmy blisko zdobycia punktów, ale tych punktów nie było. W takiej sytuacji przystępowaliśmy do tego meczu. Kiedy nie zdobywa się tych punktów, a jest się tego blisko, to w zespole pojawiają się emocje. Od środy poświęciliśmy czas na rozmowy, na analizę, na to żeby drużynę przygotować, ale widać, że stawka meczu i emocje jakie mu towarzyszyły, nie pozwoliły drużynie w pewnych momentach funkcjonować tak jak to zakładaliśmy. Drużyna jest dobrze przygotowana fizycznie, bo graliśmy w dziesiątkę, a zespół do końca walczył. Zając miała szansę na bramkę w ostatniej akcji meczu. Niekorzystne dla zespołu jest to, że jako pierwsi mieliśmy te sytuacje i Artur Siemaszko dwa razy nie trafił do siatki. Potem mieliśmy szansę wyrównać. Morale zespołu upadają w takich chwilach. Po przerwie zrobiliśmy wszystko, żeby doprowadzić do remisu. Nie cofnęliśmy się, dążyliśmy do tego, żeby tę bramkę strzelić. Nie mogłem zrobić zmian ofensywnych, bo chory jest Zahorski, uraz ma Abbott, a za kartki pauzował Piotrek Głowacki. Byliśmy zdani tylko na Siemaszkę, Zająca i powiedzmy na Ziemanna i Ramiraza, który po czerwonej kartce poszedł na bok pomocy. Straciliśmy bramki po stałych fragmentach, nie przypominam sobie, żeby Pogoń coś z akcji stworzyła, ale w tych emocjach mogło mi coś umknąć. Moja praca w Stomilu nie jest naznaczona zwycięstwami, punktami, ale ja znam swój warsztat. Wiem, że osiągałem sukcesy i teraz to wszystko przekładam teraz, ale nie ma tego w Stomilu. Trudno coś konkretnego w tej sytuacji powiedzieć, ale najlepiej nie opowiadać bajek. Najważniejszy jest Stomil. Są jeszcze mecze, możemy zdobyć punkty. Nie wolno poddać się i trzeba walczyć do końca. Trzeba szukać rozwiązań w zespole.
- Stomil Olsztyn - Pogoń Siedlce 0:2 (0:1)
0:1 - Karwot (21), 0:2 - Wichtowski (70)
Stomil: Skiba - Bucholc, Baranowski, Sołowiej, Kubań - Ziemann, W. Biedrzycki (71 Stromecki), Lech (79 Karankiewicz), Ramirez (75 Szywacz), Zając - Siemaszko
rys
Ya 2018-04-10 20:49:48 (***.***.***.***) #66960 0:0 zgłoś
Stomil już dawno nie istnieje , ten twór oks coś tam.
:)) 2018-04-09 19:35:58 (***.***.***.***) #66950 0:0 zgłoś
Oby zlikwidowali stomil.
rys 2018-04-09 12:14:42 (***.***.***.***) #66944 0:0 zgłoś
3,4 liga wita
giet 2018-04-09 12:07:46 (***.***.***.***) #66943 0:0 zgłoś
Ruchowi oddadzą punkty bo spłacił zadłużenie i Stomil ląduje na zasłużonym ostatnim miejscu. To koniec, ciekawe czy w drugiej lidze będą w ogóle grać? Coś czuje że od nowa, od b klasy.
Bo... 2018-04-09 11:49:32 (***.***.***.***) #66942 0:0 zgłoś
Bo nikt nie kibicuje stomilowi....
jacuś 2018-04-09 10:47:49 (***.***.***.***) #66941 0:0 zgłoś
a co z tymi powtórzonymi meczami ?Stomil ma szanse je wygrać ?
IKS 2018-04-09 09:17:08 (***.***.***.***) #66939 0:0 zgłoś
WSPANIAŁE WIEŚCI :D
ali 2018-04-09 07:50:45 (***.***.***.***) #66938 0:0 zgłoś
slabo to wyglada stomil nie przyciagnal kibicow na stadion