Elbląska Olimpia wygrała na własnym stadionie 1:0 z Wartą Poznań. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Jakub Bojas.
W tym spotkaniu Olimpia mierzyła się z dotychczas najtrudniejszym rywalem. Warta znajdowała się na pierwszym miejscu w tabeli, dlatego goście mogli stawiać siebie w roli faworyta. Warto jednak pamiętać, że w drugiej lidze poziom jest w miarę wyrównany i każdy może wygrać z każdym.
Olimpia w pierwszych spotkaniach tego sezonu grała słabo. Podopieczni trenera Adama Borosa nie potrafili punktować. Ich niemoc sprawiała, że kibice zaczęli nerwowo spoglądać na pozycję zespołu w lidze. Na dodatek miejscowi rozpoczynali trudny okres. Rywalami były kluby, które celują w awans. ŁKS Łódź, GKS Bełchatów oraz Warta Poznań. To zestaw przeciwników, który mógł zepchnąć Olimpię w jeszcze większy kryzys jednak gospodarze popisowo sobie z nim poradzili.
W pierwszych minutach starcie było wyrównane, natomiast później przewagę osiągnęła Olimpia, która stwarzała sytuacje bramkowe. Można jednak powiedzieć, że widowisko nie było zbyt emocjonujące. Warta nie potrafiła zagrozić bramce miejscowych. Olimpia przeprowadziła skuteczną akcję w 41 minucie, gdy Bartłomiej Danowski zagrał ze skrzydła w pole karne, celnie podawał Michał Ressel, a Jakub Bojas w trudnej pozycji zdołał zmieścił piłkę przy słupku.
Przyjezdni w drugiej części zaatakowali. Olimpia zagrywała ciekawe kontry, których nie potrafiła wykorzystać. Na boisku pojawił się rezerwowy gości Adrian Szynka, który powinien zdobyć gola jednak obrońca Tomasz Lewandowski zablokował jego strzał z kilku metrów. Olimpia broniła się przed własną bramką i nie pozwoliła gościom trafić. W efekcie gospodarze wygrali trzecie spotkanie z rzędu, awansując na 7 miejsce w tabeli.
- Olimpia Elbląg - Warta Poznań 1:0 (1:0)
1:0 - Bojas (41)
Olimpia: Tułowiecki - Ressel, Lewandowski, Wenger, Lisiecki - Szmydt (77 Kurbiel), Rozumowski, Danowski, Bojas (86 Iwanowski), Szuprytowski (90 Korkliniewski) - Kołosow
Michał Libuda
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!