Wydawałoby się, że jedyną reprezentantką z Warmii i Mazur grającą na boiskach w Niemczech jest Magdalena Szaj (obecnie kontuzja). Na trzecim szczeblu rozgrywek kobiecej Bundesligi gra jeszcze inna zawodniczka z naszego województwa: 22-letnia Aleksandra Flegel.
Z Osiekowa do Burkartu, a potem do Konina.
Aleksandra wychowywała się w Osiekowie, około trzydzieści kilometrów na północ od Działdowa. Większość zawodniczek przyznaje, że przygoda z piłką nożną zaczęła się od gry z chłopakami na boisku. Były też osiągnięcia w innej dyscyplinie sportu, tenisie stołowym. Doszło do dylematu: wybrać kopanie czy odbijanie piłki. Stanęło na tej pierwszej opcji. O możliwości gry w Burkacie Aleksandra Flegel dowiedziała się w okolicach 2008 roku.
- Odkąd pamiętam, miałam dobry kontakt z chłopcami, więc oni zawsze chcieli, abym z nimi pograła. Przez przypadek dowiedziałam się, że dość blisko mojej miejscowości z której pochodzę, w Burkacie jest drużyna dziewcząt prowadzona przez Grzegorza Efczyńskiego. Zwróciłam się do niego z zapytaniem o pierwszy trening. Później dotarła do mnie informacja, że trener zna Ninę Patalon (urodzona w Działdowie, obecnie selekcjonerka reprezentacji Polski do lat 17), której mnie polecił. W 2010 roku udałam się do Medyka Konin, gdzie w Koninie kończyłam też szkołę średnią. Wiele wyniosłam stamtąd jako piłkarka.
Orlik Burkat swego czasu awansował do turnieju "Piłkarska kadra czeka" w Słubicach, co dla zawodniczek był ogromnym sukcesem.
- Poza tym brałyśmy udział w różnego rodzaju turniejach, gdzie nie schodziłyśmy z określonego nam poziomu. Przeważnie kończyłyśmy turnieje z miejscem na podium. Największymi naszymi rywalkami były dziewczyny z Barczewa.
Medyk Konin Mistrzem Polski Juniorek (sezon 2012/13). Aleksandra Flegel w górnym rzędzie trzecia od prawej, a w druga od prawej klęczy Ewa Pajor - obecnie zawodniczka VfL Wolfsburg. Fot. Archiwum prywatne
Pierwsze sukcesy w Koninie i... podobieństwo do Ewy Pajor.
Na swoim koncie ma mistrzostwo i wicemistrzostwo juniorek oraz występy w Ekstralidze w barwach Medyka Konin (oraz jeszcze w GOSiR-kach Piaseczno).
W Medyku Konin w tym samym czasie występowała Ewa Pajor grająca obecnie w Wolfsburgu. Kiedyś Aleksandrę Flegel pomylono z Ewą Pajor z powodu... fryzury. Taka sytuacja zdarzyła się w siłowni, gdy pewnego razu starszy pan zapytał piłkarkę czy jest wspomnianą wcześniej reprezentantką Polski.
Aleksandra chodziła z Ewą Pajor do tej samej szkoły oraz bursy. Wspólnie sięgały też mistrzostwo Polski juniorek. Obecnie nie utrzymują ze sobą kontaktu, lecz 22-latka śledzi na bieżąco zmagania Ewy Pajor życząc jej jednocześnie wszystkiego najlepszego.
Frauen Regionaliga Nordost > III liga kobieca na Warmii i Mazurach
Magdeburger FFC, tak się nazywa drużyna zajmująca pozycję lidera w Frauen Regionalliga Nordost, czyli odpowiedniku 3. ligi niemieckiej grupy wschodniej. Klub 22-letniej Aleksandry Flegel, założony w 1985 roku Berliner Sport Club Marzahn (Marzahn to dzielnica Berlina), po 12. kolejkach traci do pierwszego miejsca sześć punktów.
- Do 2. Bundesligi jeszcze brakuje, ale tylko troszeczkę. W tym sezonie nie widzę szans na awans, chociaż nie od wiadomo, że piłka nożna jest sportem nieprzewidywalnym i wszystko się może wydarzyć.
Aleksandra przyznała, że co prawda gra w Regionallidze, ale trzeba podkreślić, że trzecia liga niemiecka jest niewątpliwie lepsza od polskich grupy III ligi kobiet. Nie bez kozery futbol w wykonaniu piękniejszej płci jest jedna z lepszych w Europie, ale i na świecie.
- Gdybyśmy wystepowały w polskiej Ekstalidze, miejsca 1-6 byłyby w naszym zasięgu. Ba, nawet byłybyśmy w stanie walczyć o podium!
Co prawda w Niemczech kobieta-dziewczyna uprawiająca piłkę nożną jest w wyższych szczeblach rozgrywek jest traktowane jako "osoba wykonująca zawód piłkarza" i kobieca piłka nożna jest popularniejsza, ale porównajmy ogólnie polską i niemiecką III ligę. W Niemczech we wschodniej grupie III ligi występuje jedenaście zespołów, a na Warmii i Mazurach sześć. Przez dwanaście kolejek w Niemczech padło 258 bramek (średnia 4,3 bramek na mecz), a w Polsce prawie o połowę mniej, bo 133 (9,5 gola na mecz).
BSC Marzahn dzieli swoje boisko z grupą chłopaków, lecz nigdy nie zdarzyło się, aby klub musiał grać jako "formalny gospodarz", na innym stadionie (tak jak choćby kiedyś Stomil Olsztyn, kiedy to mecz z Olimpią Olsztynek musiał grać z konieczności w Barczewie). Jak Aleksandra przyznała, zawodniczki nie mogą narzekać na nawierzchnię, gdyż jest zawsze przygotowana w stu procentach.
Miejscie, gdzie gra zespół Aleksandry. Fot. fussball.de
Było polskie trio w Dortmundzie, ale jest i trio w Berlinie.
Całkiem niedawno mówiono o trójce Polaków z Borussii Dortmund. Swego czasu w Berliner Sport Club Marzahn występowała... czwórka Polek, a drużynę prowadził Mariusz Misiura. Obecnie w ekipie dowodzonej przez Christinę Wedell są trzy "Biało-czerwone": oprócz Aleksandry Flegel występują również Sandra Liechtenstein i Marta Stodulska. Sandra Liechtenstein zresztą miała udział w transferze z GOSiR-ek Piaseczno do Berlina.
- Do Niemiec trafiłam dzięki Sandrze Liechtenstein. Było to w połowie sezonu 2015/16. Dostałam propozycję przyjazdu na testy i zabrała mnie ze sobą. Tak się szczęśliwie złożyło, że spodobałyśmy się trenerowi i zostałyśmy.
Debiut w lidze przypadł na mecz z Nohen Neuendorf, który obecnie gra 2. Bundeslidze.
- Na wyjeździe przegrałyśmy 1:2, ale byłam pod wrażeniem naszej gry. Zaprezenotowałyśmy się bardzo dobrze, ostatecznie zabrakowało troszeczkę szczęscia. Schodziłyśmy na przerwę do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Niestety nie udało się dowieźć wyniku do końca. Po naszych niefortunnych błędach i niewystarczającemu skoncentrowaniu wracałyśmy do domu pokonane. Pomimo przegranej dobrze wspominam swój debiut.
Z Sandrą Liechtenstein Aleksandra Flegel przez przejściem do BSC grała w dwóch klubach - Medyku Konin i GOSiR-kach Piaseczno. W tym ostatnim klubie grała jeszcze z obecną koleżanką z klubu, Martą Stodulską.
Marta Stodulska jest drugą piłkarką pod względem zdobytych goli w zespole (6 trafień), a siódmą zawodniczką ex-aquo w klasyfikacji ligowej. Aleksandra Flegel dotychczas dwukrotnie pakowała piłkę do siatki.
22-latka aktualnie występuje na lewej pomocy. Nie ogranicza się do jednej pozycji. Aleksandra grała jako napastniczka, ale i też jako obrońca. W większości spotkań Polka pojawia się przeważnie na pozyzjach ofensywnych. Obecne polskie trio z Berlina ma pewien "patent" na rywalki.
- Bywa czasem wesoło, gdy gramy trzy Polki w ataku. Wymieniamy się spostrzeżeniami, oczywiście w języku polskim. Biedne rywalki z defensywy patrzą na siebie bezradnie, bo zwyczajnie nie wiedzą o co chodzi i co chcemy zrobić. Można powiedzieć, że mamy nad nimi lekką przewagę! (śmiech)
Trzecioligowy klub trenuje trzy razy w tygodniu, dodatkowo każda zawodniczka może w poniedziałki przeprowadzić indywidalny trening na siłwoni.
- Również przebywa tam nasza fizjoterapeutka, więc łapię się na jakiś masaż. (śmiech)
Pierwsza z lewej to Aleksandra Flegel. Fot. Jenny Geschimski/"Berliner lichtbild"
"Chciałabym zagrać w Bundeslidze, ale... nie wykluczam też gry w Olsztynie."
Ola przyznała, że nie lubi wybiegać aż tak w daleką przyszłość i chce skupić się na tym co jest teraz. Pojawiają się coraz częściej myśli o studiach, ale jak sama przyznaje, ma jeszcze trochę czasu na zastanowienie się co chce dokładnie robić. Aktualnie uczęszcza do szkoły językowej, gdzie doskonali swój język niemiecki.
Ulubiony klub? Fani "The Citizens" mogą być nieco zgorszeni, bo Aleksandra kibicuje Manchesterowi United. - Jest to od zawsze mój ulubiony klub. A czemu akurat "Czerwone Diabły"? Może wzięło się to poniekąd z tego, że uwielbiam śledzić i oglądać mecze Premier League - wyznaje.
Prywatnie jednym z hobby Aleksandry jest historia, konkretnie II Wojna Światowa oraz bardzo lubi czytać książki.
Co do przyszłości stricte piłkarskiej to marzeniem Polki jest reprezentowanie któregoś klubu z Bundesligi, według Aleksandry najlepszej ligi na świecie. Nie ukrywa też chęci w przyszłości gry w KKP Stomil Visacom Olsztyn, choć trudno jej powiedzieć kiedy to dokładnie nastąpi. Poczynania "Stomilanek" w 1. lidze kobiet śledzi jej brat przekazując siostrze świeże informacje na temat sytuacji w klubie.
Notabene piłkarka zna niektóre zawodniczki Stomilu Visacom, które grały lub grają w tym zespole. Mowa tu o Gabrieli Sass (z młodzieżowej reprezentacji i z gry w GOSiR-kach), Katarzynie Grzesik oraz o niegrających już w KKP, Katarzynie Witkowską i Agacie Kutnik. Z Katarzyną Witkowską Aleksandra Flegel miała styczność choćby wtedy, kiedy była w 2014 roku na wypożyczeniu w GOSiR-kach Piaseczno.
Paweł Piekutowski
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!