forBet promocja

Temat dwadozera.pl - IV liga

W Wikielcu gra, żeby się cieszyć

2011-04-05 22:17:30 Grzegorz Sobiech, GKS Wikielec, Jeziorak Iława

Grzegorz Sobiech (z prawej) to wielki fan Manchesteru United. Na zdjęciu z Jarosławem Fojutem i Tomaszem Kuszczakiem. Fot. Archiwum prywatne.

Grzegorz Sobiech (z prawej) to wielki fan Manchesteru United. Na zdjęciu z Jarosławem Fojutem i Tomaszem Kuszczakiem. Fot. Archiwum prywatne.

Miał prawie roczną przerwę, a ostatni mecz zagrał… w ataku. Wiosną wrócił w barwach IV-ligowego GKS Wikielec. Do piłki podchodzi już jednak inaczej, niż kiedyś. – Gram już tylko dla przyjemności – zapewnia 26-letni Grzegorz Sobiech.

 

Przez większość przygody z piłką związany z Jeziorakiem. Rok spędził w Olsztynie, a na koncie ma nawet kilka występów na zapleczu Ekstraklasy w barwach Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. Grzegorz  Sobiech to jeden z najbardziej doświadczonych bramkarzy w regionie, ale przez ostatni rok odpoczywał sobie od piłki i próżno go było szukać w kadrze któregokolwiek z zespołów.

- Ostatnio zagrałem jakoś pod koniec ubiegłego sezonu w barwach Sokoła Ostróda. To było na przełomie maja i kwietnia, chyba w Pucharze z Ornetą. Pamiętam, że wybiegłem w… ataku i trochę sobie pohasałem – śmieje się Grzegorz. I dodaje: - Później poświęciłem się szkole. W czerwcu miałem bronić magisterkę, terminy trochę mnie już goniły.

26-letni bramkarz nie ukrywa, że w pewnym momencie piłka przestała go bawić tak, jak dawniej.

- Miałem już nie wracać, ale w pewnym momencie znowu zacząłem grać – dla przyjemności – opowiada. – Spotkaliśmy się jakoś z Jarkiem (Jarosławem Płoskim, trenerem GKS Wikielec – przyp. red.) i powiedzieliśmy, że dajemy sobie czas. Miałem tylko trochę potrenować, ale potem pojechałem z zespołem na obóz i postanowiłem, że jednak trochę pogram.

W międzyczasie Sobiech dostawał też oferty z II i III ligi.

- Odzywał się Jeziorak, miałem propozycję z Zatoki Braniewo. Trochę mnie ciągnęło, ale mam teraz inne obowiązki i nie byłbym w stanie trenować dzień w dzień, więc grzecznie podziękowałem – tłumaczy. – Wikielec to co innego. Jestem w domu, trenuję dwa razy w tygodniu, a trzeci raz przychodzę na mecz. Znowu mam z tego radość! – twierdzi Grzegorz, który prowadzi w Iławie warsztat samochodowy.

W swoim comebacku Sobiech zachował czyste konto. Nie z byle kim, bo zespół z Wikielca wygrał u siebie 1:0 ze Startem Nidzica.

- I właśnie na tym, by było zero z tyłu chcę się teraz skupić – podkreśla Grzegorz. I śmieje się: – W ataku raczej nie planuję już zagrać. No, chyba że zaszłaby taka potrzeba…

 

Piotr Gajewski

 

Komentarze

  1. TAV 2011-04-06 09:16:11 (abzd***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #2964 0:0 zgłoś

    dobrze że zrezygnował z tej śmiesznej zatoki. klub z długami i p.o.j.e.b......aną polityką

  2. piwek 2011-04-06 07:05:05 #2961 0:0 zgłoś

    Czas najwyższy było wrócić :) życzę powodzenia

  3. pl 2011-04-05 22:55:40 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #2957 0:0 zgłoś

    pozdro jupi ;)

Dodaj swój komentarz

                     
#    # ######      # 
 #  #  #           # 
  ##   #####       # 
  ##   #           # 
 #  #  #      #    # 
#    # ######  ####