Przede wszystkim: pełen rozstrzygnięć – chciałoby się od razu napisać. No, ale zagłębmy się nieco mocniej. Oto nasze cotygodniowe, subiektywne podsumowanie tygodnia.
1. Stomil znowu zagrał miłe dla oka spotkanie i znowu zremisował 2:2, tym razem z Sandecją Nowy Sącz. Znowu piłkarz olsztyńskiej drużyny strzelił gola na miarę Ligi Mistrzów. Tym razem nie „Trzeci”, a Irakli Meschia. Ogromny żal, że Ukrainiec nie mógł grać przez większość sezonu. Jego występ przeciwko „Sączersom” był kolejnym potwierdzeniem klasy tego zawodnika. Serio. „Kocur”, jak mawia młodzież.
2. Piłkarze z Olsztyna wczoraj zakończyli oficjalnie sezon i rozjechali się na urlopy, a my przy tej okazji przepytaliśmy co nieco trenera Mirosława Jabłońskiego. Wywiad jeszcze w tym tygodniu. Ale już teraz musimy napisać jasno: Panie Trenerze, szacuneczek za cały sezon!
3. Poza Stomilkiem najwięcej emocji wzbudzał w regionie mecz finałowy Wojewódzkiego Pucharu Polski w Górowie Iławeckim. Emocje były wielkie, również te negatywne, ale finalnie zwyciężył zespół zbudowany na emocjach: z pełnym emocji trenerem; jeszcze bardziej przepełnionym emocjami dobrodziejem i pełnymi pasji piłkarzami. Nic dziwnego, że gracze z Olsztynka sami kreują się na warmińsko-mazurski odpowiedni Korony Kielce Leszka Ojrzyńskiego. Banda Świrów z Krainy Tysiąca Jezior!
4. Rozstrzygnięcie zapadło też na szczycie III ligi, i to niestety niekorzystne dla reprezentantów naszego województwa. W starciu Olimpii z Olimpią albo, jak kto woli, lidera z wiceliderem, padł remis. A to oznacza, że ostatecznie górą jest w tym sezonie ekipa z Zambrowa. Olimpia z Agrykoli swoje plany musi przełożyć na co najmniej rok. Co najmniej, bo przecież znowu mocna będzie Drwęcą, a na właściwe tory wrócił w końcówce rozgrywek Sokół… Oj tak, znowu będzie się działo! A na razie: gratulujemy Olimpii z Zambrowa.
5. Gratulacje, i to ogromne, należą się również orzyskim Śniardwom, które po debiucie w roli beniaminka w ubiegłym sezonie, w trwających rozgrywkach postanowiły powalczyć o cos więcej. Efekt zaskoczył chyba nawet osoby związane z klubem – awans już na dwie kolejki przed końcem. Fajnie, że sukces przydarzył się tak fajnej ekipie, która zdobywa teren małymi kroczkami i unika jak ognia nerwowych ruchów. Z ogromną przyjemnością będziemy przyglądać się Śniardwom na IV-ligowych boiskach.
6. A na IV-ligowych boiskach walka również jeszcze się toczy. Awansowała już Granica, spadła już Victoria, ale nadal nie wiadomo, kto do nich dołączy. Obudziły się nieco rezerwy Stomilu, które w sześciu ostatnich meczach przegrały tylko raz. Pod formą są za to Warmia (pięć porażek z rzędu), Mamry (trzy mecze bez wygranej pod rząd) i Omulew (sześć gier bez wygranej z kolei, w tym aż cztery porażki) oraz DKS (dwa remisy i dwie porażki w czterech ostatnich meczach) i Start Kozłowo (dwie porażki i remis w trzech ostatnich starciach). Będzie ciekawie, bo już w ten weekend Wielbark podejmie Warmię, a w ostatniej kolejce Stomil wyjedzie na mecz ze Startem. Tak więc: emocje dopiero przed nami!
7. Na koniec kilka zdań o warmińsko-mazurskim mistrzu Polski, czyli 19-letnim Kubie Serafinie. Młody pomocnik w tym sezonie zagrał co prawda tylko dwa mecze, ale sukces z „Kolejorzem” może sobie już odnotować w piłkarskim CV. Jeszcze dwa lata temu Kuba grał w juniorach Stomilu Olsztyn, a pierwsze piłkarskie kroki stawiał oczywiście pod okiem wkręconego w piłkę do granic możliwości taty Czarka. Pan Cezary to człowiek-orkiestra w GKS Gietrzwałd Unieszewo, z którym w tym sezonie, podobnie jak syn, zanotował historyczny sukces. Ekipa Serafina seniora zgromadziła 40 punktów w grupie III A klasy i wywalczyła awans do V ligi. Głowy nie damy, ale prawdopodobnie jeszcze nigdy drużyna z gminy Gietrzwałd nie grała na tak wysokim szczeblu rozgrywek. Szacun dla obu Serafinów!
PG
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!