„Z Archiwum X”: Skarb Stomilu na półce magazynu

To był najlepszy okres w historii klubu i nic dziwnego, że na punkcie Stomilu panowało w regionie kompletne szaleństwo. Jedną z jego oznak było wydanie ekskluzywnego, 48-stronicowego Skarbu Kibica, który niedawno wpadł nam w ręce. 70 jego egzemplarzy rozdamy w wielkim konkursie na 70-lecie olsztyńskiego klubu!

- Te skarby kibica znaleźliśmy już jakiś czas temu, w dość pokaźnej liczbie – opowiada Paweł Kubiński, pracownik biura obecnego, I-ligowego Stomilu. – Porządkowaliśmy jeden z magazynów, dokładnie „dwójkę”. Na jednej z półek było mnóstwo żelastwa i okazało się, że to stare kołowrotki, jeszcze z czasów Ekstraklasy. Z ich pomocą liczono kibiców podczas wpuszczania na stadion. No, a zaraz za nimi leżały dwie sterty zafoliowanych i nawet nietkniętych wydawnictw. Wyglądało to, jakby ktoś odebrał je prosto z drukarni i zapomniał ich potem rozdystrybuować.

Skarb kibica rozdystrybuowany był jednak całkiem nieźle. W Olsztynie w swoich fanowskich zbiorach do teraz ma go chyba większość sympatyków klubu, liczących sobie dziś już koło trzydziestki. Nic dziwnego, bo przecież w 1997 roku, gdy wydano ów skarb, na Stomil chodził „każdy”. Dość wspomnieć, że na pierwszym wiosennym meczu w Olsztynie (z grającym w Lidze Mistrzów Widzewem) zjawiło się około 18 tys. fanów. Około, bo kibiców na tamtym meczu nikt nie zliczył. Wiadomo tylko, że był zajebisty nadkomplet, no i że był to stomilowski rekord frekwencji ever.

A czasy były piękne… Po najlepszym w historii sezonie 1995/96 (szóste miejsce w Ekstraklasie), Stomil zaliczył jeszcze lepszą jesień i rok 1996 zakończył na miejscu czwartym. O rywalizacji z Widzewem i Legią nie mogło być mowy, ale już o trzecie miejsce Stomil powalczyć mógł. A po jesieni ostatnie miejsce na podium okupował… GKS Katowice, niedzielny rywal Stomilu w I lidze. Ładny zbieg okoliczności, nieprawdaż?

Takich ciekawostek jest więcej. Przykłady? Proszę bardzo. Na kartkach „Piłkarskiej Wiosny 1996/97” w herbie Stomilu bez trudu można dostrzec literę „M”, tworzącą napis „OKS”. I wtedy, i obecnie klub był bowiem silnie powiązany z miastem. Różnica jest taka, że wówczas było to dla kibiców zniewolenie, a dziś „miejskość” klubu to dla Stomilu zbawienie.

„Miejskość” z roku 1997 była jednak rzeczywiście patologiczna. Dość wspomnieć, że wstępniaka do skarbu, na stronie trzeciej, napisał dr Janusz Cichoń, czyli ówczesny wiceprezydent Olsztyna i, zarazem, prezes klubu. Niedługo później Cichoń został zresztą prezydentem miasta, a w 2007 roku uzyskał mandat poselski. Dwa lata temu został z kolei sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów.

Dość ciekawie z teraźniejszością współgrają również dwa zdania ze wstępniaka doktora Cichonia: „(…) Dotychczas to Stomil S.A. jest największym i najpoważniejszym sponsorem piłkarzy. Zdaję sobie jednak sprawę, że musimy wszyscy podjąć niezbędne działania, które stworzą warunki do poszerzenia kręgu firm zainteresowanych sponsorowaniem piłkarzy. (…)”.

Nie przypomina Wam to czegoś?

No dobra, ale najbardziej fascynując e w zabytkowym wydawnictwie są strony z wizytówkami piłkarzy i… reklamy. Tak, trzeba przyznać, że inaczej to wszystko dzisiaj wygląda… Z króciutkich, acz bardzo treściwych, notek na temat piłkarzy możemy się natomiast wywiedzieć niemal wszystkiego. Oczywiście to tzw. wiedza niepotrzebna, ale mogę się założyć, że niejeden kilku- albo kilkunastoletni fan Stomilu potrafił 18 lat temu wyrecytować ulubione filmy, książki lub zespoły Arka Klimka Pawła Gadziały czy Marka Kwiatkowskiego albo odpowiedzieć na pytanie: „Jaki jest ideał piłkarza Rafała Kaczmarczyka?”. Trzeba przyznać, że i po latach czyta się to ciekawie. Tym bardziej, że i kadra wyglądała ciekawie: Paweł Charbicki, Zbigniew Małkowski, Andrzej Nakielski, Andrzej Jankowski, Rafał Kaczmarczyk, Sylwek Wyłupski, Marek Kwiatkowski, Arek Klimek, Andrzej Jasiński, Daniel Dyluś czy – nieżyjący już – Jacek Płuciennik.

Ehh… Cóż to były za czasy…

A! Zapomnielibyśmy o jednym! Obecny prezes stowarzyszenia OKS Stomil Rafał Szwed wiosnę 1997 zaczynał w skarbie jako gracz Sokoła Tychy. Kilka miesięcy później, latem 1997, „Szwedzik” zawitał natomiast do… Stomilu. Z kilkoma przerwami, olsztyński rozdział jego piłkarskiego życia trwa od tamtej pory do dziś.

--- --- ---

No, a teraz najważniejsze, czyli KONKURS. Do rozdania mamy aż 70 egzemplarzy unikatowego wydawnictwa sprzed 18 lat. By zgarnąć jedno z nich, wystarczy podesłać na adres [email protected] zdjęcie kartki A4 z hashtagiem #70latStomilu na tle frapującego budynku lub krajobrazu (niekoniecznie związanego z piłką, bardziej z naszym regionem lub danym miastem). I… to prawie wszystko. Kluczowe sprawy to również odpowiednie zatytułowanie maila („KONKURS – skarb na 70 lat”), a także przesłanie w mailu zgody na ewentualne publikowanie nadesłanego zdjęcia w celach marketingowych portalu dwadozera.pl.

O tym, kto dostanie unikatowe skarby, zadecyduje kolejność zgłoszeń, a zatem… trzeba się spieszyć.

Powodzenia!

Piotr Gajewski

PS. Materiałem o "Piłkarskiej Wiośnie 1996/97" inaugurujemy nowy cykl pod enigmatycznym tytułem "Z Archiwum X". Na jego potrzeby będziemy wygrzebywać ciekawe materiały z przeszłości o klubach z regionu i odnosić je do teraźniejszej sytuacji danych zespołów lub postaci. Jeżeli macie coś ciekawego w swoich archiwach, przysyłajcie nam śmiało! Adres niezmienny: [email protected].