W rozegranym 15 lutego w Iławie meczu o ćwierćfinał Pucharu Polski w futsalu Zawbud Iława musiał uznać wyższość grającego w najwyższej klasie rozgrywkowej AZS-u Uniwersytet Śląski Katowice i przegrał spotkanie 3:5
Hala pełna kibiców, dobra gra gospodarzy oraz wiele emocji na boisku - tak można określić niedzielne spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski w futsalu między zespołami z Iławy i Katowic. Zdecydowanym faworytem był AZS, jednak iławianie postawili gościom ciężkie warunki. Oba zespoły mecz zaczęły ze sporym respektem dla rywala i niewiele było klarownych sytuacji bramkowych. Ku uciesze licznie zromadzonej publiczności, w 15 minucie wynik za sprawą przepięknej podcinki Adriana Korzeniewskiego otworzyli gospodarze. Goście nie czekali długo z wyrównaniem stanu meczu i już 2 minuty później bramkę zdobył Tomasz Szczurek. Mieli oni także jeszcze kilka niezłych okazji, aby wyjść na prowadzenie, jednak kolejny już raz strzały doskonale parował Kamil Jędrzejewski. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, AZS UŚ na 10 sekund przed końcem zdobył drugiego gola, ponownie za sprawą Tomasza Szczurka. Sytuacji tej towarzyszył niestety przykry incydent, bowiem zawodnik gości został rzucony w głowę przemiotem z trybun i potrzebował opieki medycznej. Druga połowa była zdecydowanie bardziej otwarta z obu stron i Zawbud w 28 minucie zdołał doprowadzić do remisu, a bramkę zdobył Łukasz Kuśnierz. Kiedy wydawało się, że gospodarze są bliscy wyjścia na prowadzenie, sprawy w swoje ręce wziął...grający trener gości, Błażej Korczyński. Legenda polskiego futsalu (60 meczów w reprezentacji Polski, 304 gole w ekstraklasie) najpierw mocnym strzałem umieścił piłkę w samym okienku bramki Piotra Osmańskiego, a 2 minuty później zawstydził pozostałych graczy kapitalną podcinką. Zawbud nie zamierzał się poddawać i szukał swojej szansy wycofując bramkarza i wprowadzając dodatkowego zawodnika do rozegrania. Wariant ten opłacił się, bo na minutę przed końcem kontaktowego gola strzelił Sebastian Zajączkowski. Niestety, chwilę później swoją trzecią bramkę w spotkaniu zdobył Tomasz Szczurek i ustalił wynik spotkania.
Zawbud Iława - AZS Uniwersytet Śląski Katowice 3:5 (1:2)
1:0 - Korzeniewski (15), 1:1 - Szczurek (17), 1:2 - Szczurek (20), 2:2 - Kuśnierz (28), 2:3 - Korczyński (34), 2:4 - Korczyński (36), 3:4 - Zajączkowski (39), 3:5 - Korczyński (40)
Zawbud: Jędrzejewski, Osmański, Kacperek, Kuciński, Kowalski, Korzeniewski, Madej, Kulpaka, Domżalski, Kuśnierz, Zajączkowski
Niedzielny mecz ocenił krótko bramkarz Zawbudu, Kamil Jędrzejewski:
- Skończyła się fajna przygoda w Pucharze Polski, chociaż myślę, że wyszliśmy z tego pojedynku z twarzą. Z drugiej strony, na pewno nie zagraliśmy tak, jak w poprzedniej rundzie, zabrakło tego futsalowego grania w niektórych momentach, a ja sam do siebie mam pretensje za druga bramkę, ale tak jak mówię - zabrakło nam wszystkim trochę cwaniactwa. Uniwersytet Śląski moim zdaniem nie był nie wiadomo jak mocnym przeciwnikiem jak na ekstraklasowy zespół, jednak swoim doświadczeniem, a raczej doświadczeniem grającego trenera Korczyńskiego, wygrał ten pojedynek. Każdy mówi o tym, jak duże jest zapotrzebowanie na piłkę w Iławie, a widać to było dziś na trybunach. Niestety, nikt z władzy nawet nie raczył przyjść na ten mecz, a to też jest jakaś odpowiedź, mimo wszystko fajna atmosfera i oby coś zaczęło się dziać dobrego w tym kierunku - żeby było lepiej i była drużyna w Iławie.
TS
gieniek 2015-02-15 22:58:58 (***.olsztyn.vectranet.pl) #50346 0:0 zgłoś
Byłem widziałem i 'chapeau bas' przed popularnym 'Korkiem'! Zwłaszcza Kulpi zapamięta go na długo! :D Ten kto był to wie o czym piszę! :D Niestety wielkość 'Korka' przerosła "kibiców=chuliganów", których 'chamskie' zachowanie o mały włos nie doprowadziło do przerwania zawodów! Wstyd i niesmak pozostał! Przegrywać trzeba umieć! PS: Dla niewtajemniczonych, proponuję wygóglować postać: Błażej Korczyński!