Kormoran Zwierzewo. Czy dolecą do IV ligi?

Jako jedyni w swojej klasie rozgrywkowej po czterech kolejkach mieli komplet punktów. Strzelają średnio ponad 3 gole na mecz, najwięcej w lidze. Tylko pięć drużyn zdobyło w sześciu pierwszych spotkaniach więcej bramek, niż ich najlepszy strzelec, Dawid Sokołowski. O kim mowa?

Grający w klasie okręgowej Kormoran Zwierzewo jest bez wątpienia jedną z rewelacji sezonu 2013/2014. Po czterech pierwszych meczach, w których piłkarze spod Ostródy zdobyli 18 (!) bramek, gracze Kormorana zajmowali pozycję lidera. Dwa kolejne spotkania, w których górą byli rywale, zrzuciły jednak zwierzewian na trzecie miejsce w tabeli.

Bez kompleksów...

Nie zmienia to jednak faktu, że na Warmii i Mazurach, po fantastycznym starcie Kormorana, coraz głośniej mówi się o podostródzkiej wsi. Piłkarze z liczącej sobie niespełna tysiąc mieszkańców miejscowości bez kompleksów rywalizują z zawodnikami z większych i bardziej znanych ośrodków piłkarskich, takich jak Iława, Elbląg, Frombork czy Orneta.

– Start nowego sezonu był na pewno dobry, jednak niedosyt pozostaje – mówi Michał Maj, grający trener drużyny ze Zwierzewa.– Ktoś może powiedzieć, że na początku graliśmy z teoretycznie słabszymi rywalami, jednak 18 goli zdobytych i tylko 4 bramki stracone w pierwszych czterech meczach to nie przypadek. Oczekiwania kibiców są wobec nas duże, tym bardziej szkoda dwóch ostatnich kolejek, a zwłaszcza meczu z Polonią Pasłęk, który przegraliśmy pomimo naprawdę dobrej gry.

...ale i bez "spinki"

Już przed inauguracją nowego sezonu o Kormoranie mówiło się w prasie jako o jednym z faworytów do awansu do IV ligi.

– Rozbawiło mnie, gdy przed pierwszym meczem wziąłem do ręki gazetę i przeczytałem w niej, że jesteśmy stawiani w roli kandydata do awansu– opowiada Maj – Chcemy grać w każdym meczu o 3 punkty, zebrać ich jak najwięcej i zapewnić sobie spokojny byt w V lidze. Czy powalczymy o wyższe lokaty – to zweryfikuje boisko. Nikt w klubie nie podpala się myślami o IV lidze, priorytetem jest systematyczna praca nad poprawą jakości w naszej grze.

"Sokół bis"

Większość podstawowego składu Kormorana stanowią piłkarze, którzy w przeszłości grali w ostródzkim Sokole. Sam trener lwią część swojej seniorskiej kariery spędził właśnie w Ostródzie.

- Cieszę się, że mogę liczyć na chłopaków z Sokoła – mówi szkoleniowiec Kormorana. – Nikt nie mówi jednak, że piłkarze grający dziś w Zwierzewie nie będą mieli szansy powrotu do wyższych lig. Sezon czy dwa spędzone w niższych ligach pozwala nieraz nabrać piłkarzowi pewności. Zawodnicy, z którymi pracuję, mają naprawdę spory potencjał, czas spędzony tutaj na pewno zaprocentuje w przyszłości!

Dawid Sokołowski – piłkarz kompletny?

Niekwestionowaną gwiazdą drużyny spod Ostródy jest na starcie sezonu autor 10 goli, Dawid Sokołowski. Niespełna 26-letni były piłkarz Sokoła strzela w tej rundzie jak na zawołanie. - O „Sokole” głośno zrobiło się ostatnio, ale ten piłkarz dawał drużynie bardzo wiele już od dawna – zachwala swojego podopiecznego i kolegę z boiska zarazem Michał Maj. – Zmieniliśmy nieco styl gry i przynosi to efekty. Dawid jest nieźle wyszkolony technicznie i ma „nosa” do strzelania bramek. Gdyby tylko czasami szybciej pozbywał się piłki… Ale kto wie, czy wtedy strzelałby tyle bramek! – śmieje się trener Kormorana.

Dobra atmosfera receptą na sukces

Na dzień dzisiejszy Kormoran Zwierzewo to „czwarta siła” powiatu ostródzkiego. „Wyżej” od drużyny Michała Maja grają tylko Sokół Ostróda i Huragan Morąg (III liga) oraz Warmiak Łukta (IV liga). - Gdy pierwszy raz prowadziłem zajęcia z Kormoranem, piłkarze zachowywali się, jakby na trening przychodzili za karę – wspomina Michał Maj.

– Wyglądali, jakby nie wiedzieli, że można łączyć przyjemne z pożytecznym – solidnie potrenować, a przy tym dobrze się bawić. Mieszanka doświadczenia z młodością w drużynie sprawia, że atmosfera jest naprawdę pozytywna i wesoła! – kończy z uśmiechem grający trener Kormorana.

Nie sposób nie wspomnieć też o prezesie drużyny ze Zwierzewa, Krzysztofie Lipińskim. To dzięki jego staraniom piłkarze nie muszą przebierać się już w „barakach”, a mają profesjonalne szatnie i budynek klubowy. Dzięki Lipińskiemu znacząco poprawił się stan murawy, położono też duży nacisk na szkolenie grup młodzieżowych. Kibice i piłkarze mówią o prezesie zgodnie i krótko: Ten człowiek żyje piłką i Kormoranem! W Zwierzewie głód futbolu jest naprawdę wielki.

Piłkarze czy zarząd głośnych deklaracji nie składają. Można jednak przypuszczać, że w niedługim czasie Kormoran będzie grał o wyższe cele. Kto wie, może jeszcze w tym sezonie? Do liderujących zespołów z Młynar i Fromborka na starcie rundy jesiennej zwierze wianie mają tylko punkt straty. A dopóki piłka w grze...

Raf