Latem Stomil przegrał wszystko co było do przegrania. To niby tylko sparingi, ale fatalna passa niepokoi. Wygląda jednak na to, że przed startem ligi transferów do klubu już nie będzie.
Z sześciu dotychczasowych meczów kontrolnych Stomil przegrał... sześć. Nie tylko z drużynami z Ekstraklasy (z Lechią i Jagiellonią), ale też z beniaminkiem I ligi Wisłą Płock czy – ostatnio – II-ligowymi Wigrami Suwałki. Nic dziwnego, że trener Zbigniew Kaczmarek ma coraz więcej obaw co do tego, czy dotychczasowe transfery wystarczą do skutecznej walki o utrzymanie. Zespół wzmocnili skrzydłowi Tomasz Bzdęga (Piast Gliwice) i Bartosz Papka (Korona Kielce), ale obaj na razie nie przekonują. Natomiast trzeci z nabytków, Dawid Kucharski (ostatnio Okocimski KS Brzesko), zmaga się wciąż z drobnym urazem łydki.
W środę olsztynianie będą mieć aż dwie okazje do poprawienia fatalnego bilansu. Część drużyny wybiera się do Bartoszyc na mecz z rezerwami Legii, a większość zawodników z podstawowego składu pojedzie sprawdzić formę w Ostródzie z Sokołem. W tym pierwszym meczu przeciwko swojemu klubowi może zagrać 18-letni Piotr Wypniewski, testowany od kilku dni przez Legię.
- Na każdy mecz wychodzimy, żeby wygrać, więc nie jesteśmy zadowoleni z tych wyników – nie ukrywa Grzegorz Lech, najbardziej doświadczony piłkarz Stomilu. - Na pewno jednak nie jesteśmy też przygnębieni. Gramy przecież na dwa składy, próbujemy różnych wariantów, a jeszcze do niedawna mieliśmy w nogach ciężką pracę z obozu w Jarocinie.
Lech zwraca również uwagę na duże zmiany kadrowe. Drużynę opuściło przecież m.in. dwóch skrzydłowych (Łukasz Suchocki i Paweł Kaczmarek), którzy wiosną byli motorami napędowymi drużyny.
- Zimą też wyniki sparingów były różne. Może lepsze niż teraz, ale na automatyzm w grze też trzeba było trochę poczekać. I potem przyszedł. Teraz też musimy się po prostu zgrać – uważa „Lechu”.
„Zgrać się” piłkarze Stomilu muszą również z boiskiem w Ostródzie, gdzie zainaugurują sezon meczem z Arką Gdynia. To właśnie dlatego Stomil rozegra tam nie tylko środowy sparing z Sokołem, ale też ostatnią grę kontrolną z Chojniczanką, w najbliższą sobotę.
Mimo fatalnych wyników, ani w środę, ani w sobotę Stomil nie będzie już raczej testować nowych zawodników.
- Kolejnych ruchów transferowych nie planujemy, ale... niczego nie wykluczamy – mówi Andrzej Biedrzycki, dyrektor sportowy klubu. - Może się przecież trafić atrakcyjna okazja albo okaże się, że początek rozgrywek wykaże u nas pewne braki.
Oby jednak łatanie składu nie było konieczne i automatyzm, o którym mówi Grzesiek Lech, przyszedł jednak w samą porę.
Piotr Gajewski
Don Pedro z Miłakowa 2013-07-18 09:53:26 (dynamic-***-***-***-***.ssp.dialog.net.pl) #33974 0:0 zgłoś
Stomil nic sie nie dzieje wszystko jest pod kontrolą.tak trzymac.!!!
he-man 2013-07-18 09:48:54 (bzq***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #33973 0:0 zgłoś
Zespół wzmocnili skrzydłowi Tomasz Bzdęga (Piast Gliwice) i Bartosz Papka (Korona Kielce), ale obaj na razie nie przekonują. To po jakiego wała ich zatrudniali? To jest profesjonalny klub czy zbieranina amatorów z podwórka?
XXX 2013-07-17 07:01:28 (afes***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #33892 0:0 zgłoś
Gajewski to taki drugi Szymula