PAWEŁ GUMINIAK – Postać Roku 2012

Triumfował rok temu, triumfuje i teraz. Ksiądz Paweł Guminiak, czyli prezes III-ligowej Olimpii 2004 Elbląg to według Was Postacią Roku 2012!

Wydaje się, że bycie księdzem i prezesem klubu idealnie się u niego zazębia. Ale takie właśnie było założenie.

- Bycie księdzem jest pomocne do tego, by działać społecznie, bo nie ma się rodzinnych zobowiązań. To często uławia sprawę – przyznaje ksiądz Paweł Guminiak, prezes III-ligowej Olimpii 2004 Elbląg.

Gdy robiliśmy z nim wywiad latem, niedługo po starcie rozgrywek, stwierdził: - Ten rok na pewno będzie trudniejszy, zwłaszcza, że mocno włączyliśmy młodzież. W tamtym roku nasza młodzież wygrała rozgrywki juniora starszego i przed tym sezonem włączyliśmy do kadry sześciu chłopaków z tamtej drużyny. Początek, jak widać, jest trudny, ale to odmłodzenie zespołu to świadoma decyzja. Po to jest ten klub, żeby młodzież miała u nas swoje miejsce.

Taka idea przyświeca Guminiakowi od samego początku działalności w elbląskim futbolu.

- Ten klub to m.in. sposób na pokazanie alternatywnego stylu życia dla młodego człowieka. Sport bardzo często może być przecież ratunkiem lub wyjściem z trudnej sytuacji – przekonywał dwadozera.pl w sierpniu ubiegłego roku. - Generalnie cel jest taki, by w klubie grało jak najwięcej wychowanków. Najlepiej, gdyby było to nawet 60-70 procent chłopaków. To taki mój cel do osiągnięcia za trzy-cztery lata. Myślę, że byłby to wielki sukces klubu. Już teraz są tego pierwsze symptomy. Poza tym Olimpia 2004 to grupa fajnych ludzi.

Te dalekosiężne plany są teraz trochę inne, bo wiele wskazuje na to, że Olimpia 2004 połączy się w najbliższym czasie z Olimpią II-ligową. Zdaniem o „grupie fajnych ludzi” jest jednak jak najbardziej na czasie.

- Tam naprawdę jest fajny klimat. Tak rodzinnie, że aż żal odchodzić – nie ukrywał Kamil Graczyk, przenosząc się zimą z Moniuszki na Agrykola.

Ksiądz Guminiak w Olimpii 2004 pojawił się w 2008 roku, gdy doszło do połączenia założonego przez kibiców ZKS Olimpia z Parafialnym Uczniowskim Klubem Sportowym Rafael, na rzecz którego działał.

- Chodziło przede wszystkim o to, by klub miał grupy młodzieżowe. Po zmianie nazwy, oddaliśmy herb Olimpii i dodaliśmy człon „2004”, żeby pokazać, jak w niedługim czasie można coś zrobić – wyjaśnia ksiądz-prezes.

Z piłką w ogóle ks. Guminiak związany jest jednak oczywiście o wiele dłużej niż cztery lata.

- Moje początki? Oj, to było bardzo dawno temu… - śmieje się prezes Olimpii 2004. - Miałem 10, może 12 lat, kiedy zacząłem treningi w Rodle Kwidzyn. To stamtąd pochodzę. W ostatnich latach przed seminarium, udało mi nawet się pograć trochę w III lidze, w linii obronnej. Potem była, że tak to określę, przerwa seminaryjna, a potem PUKS Rafael. No, a później było połączenie się z ZKS Olimpią, z czego z czasem powstała Olimpia 2004.

Jego misja nr 1 to jednak, mimo wszystko kapłaństwo.

- Czuję, że się w tym realizuję. Bycie księdzem jest pomocne do tego, by działać społecznie, bo nie ma się rodzinnych zobowiązań. To często uławia sprawę. Koledzy-działacze mówią mi nierzadko: „Ty to masz dobrze, bo nie masz żony”. Mówię im: „Teraz tak mówisz…”. Ale trochę racji mają – to pomaga – nie urywka prezes elbląskiego III-ligowca, który z młodzieżą współpracuje nie tylko w klubie, ale też na terenie parafii. Kilka miesięcy temu został nawet proboszczem w podelbląskim Nowakowie.

Słowo „młodzież” pojawia się u ks. Guminiaka bardzo często. Nieprzypadkowo. Jak twierdzi, nieprzypadkowo też zdecydował się na wybór drogi życiowej duchownego. I jedno, i drugie uzasadnia historia jego dawnego kolegi. Historia całkiem serio i, niestety, bez happy endu...

- Jak zostałem księdzem? To długa droga i długa historia, na dodatek dość skomplikowana… - opowiada ks. Guminiak. - Wszystko wydarzyło się po maturze, gdy już dostałem się na studia. Zawsze byłem ministrantem, więc niektórzy mówili już wcześniej, że zostanie księdzem, ale ja decyzję podjąłem dopiero wtedy. Wpływ na to miała historia mojego kolegi, który miał poważny problem z narkotykami. Pewnego razu tak „zabalował”, że umarł… To były lata 90., kiedy te wszystkie organizacje pomagające młodym osobom z takimi problemami nie działały jeszcze zbyt prężnie, więc pomoc dla niego nie miała nawet za bardzo skąd nadejść… Byłem tym rozgoryczony i postanowiłem, że jak zostanę księdzem, będą pomagać i próbować zapobiegać takim sytuacjom. Uznałem, że jako ksiądz będę miał możliwości do działania w tym kierunku.

I właśnie m.in. poprzez działalność w piłce Guminiak to postanowienie realizuje. Za jego kadencji, ponad rok temu, klub zaliczył historyczny awans do III ligi, a w ubiegłym sezonie juniorzy starsi zdobyli wspomniane mistrzostwo województwa. W Elblągu są jednak jeszcze Olimpia, która grała niedawno w I lidze, i Concordia, czyli świeżo upieczony II-ligowiec, więc Olimpia 2004 to dopiero klub nr 3. Mimo to, stowarzyszenie funkcjonuje wyjątkowo solidnie. Kilka razy zespół wyjechał nawet na kilkudniowe zimowe obozy, co w przypadku drużyn III-ligowych jest raczej rzadko spotykane. Od lata drużyna ma też rezerwy i cały czas tę świetną rodzinną atmosferę. No, a teraz jeszcze wszystko wskazuje na to, że ksiądz Guminiak będzie jednym z ojców konsolidacji elbląskiego futbolu, czyli planowanego połączenia jego Olimpii z Olimpią z Agrykola.

Piotr Gajewski

Oto jak głosowaliście w tym roku:

1. ks. Paweł Guminiak (prezes Olimpii 2004 Elbląg) 32.25 procent głosów

2. Rafał i Romuald Szuliński (prezes oraz sponsor i założyciel Płomienia Ełk) 20.15 proc.

3. Andrzej Bogusz (szef Rady Sponsorów Stomilu Olsztyn) 13.59 proc.

4. Mariusz Jajkowski (prezes i sponsor GKS Wikielec) 10.51 proc.

5. Magdalena Szaj (piłkarka AZS Wrocław) 10.01 proc.

6. Jarosław Charkot (prezes Wilczka Wilkowo) 7.65 proc.

7. Tomasz Miętkiewicz (prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej) 5.84 proc.

red