Blisko pięć miesięcy na ligowe zwycięstwo czekali gracze Startu Nidzica. Gdy w sobotę dobrali się w końcu do Zatoki Braniewo, wrzucili jej sześć goli, czyli tyle samo, ile strzelili w poprzednich meczach w tym sezonie.
Mimo, że pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie nie pozwoliło Startowi Nidzica opuścić ostatniego miejsca w tabeli IV ligi, to miało swoją wagę. Nie chodzi nawet o efektowny wynik 6:1, choć Start do meczu z Zatoką Braniewo w tegorocznych rozgrywkach strzelił tylko 6 goli, ale przede wszystkim przerwanie fatalnej passy. Gracze z Nidzicy czekali na wygraną od 19 maja. W 26. kolejce poprzedniego sezonu pokonali na wyjeździe 1:0 Mamry Giżycko.
Co prawda, Start wywalczył komplet punktów w samej końcówce minionych rozgrywek, ale dostał je wówczas walkowerem, bo na mecz nie dojechał Mazur Ełk.
Na zwycięstwo na swoim boisku czerwono-czarni czekają jeszcze dłużej. 15 kwietnia w 21. kolejce ograli Tęczę Biskupiec. W niedzielne popołudnie podejmą Omulew Wielbark…
luc
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!