forBet promocja

Temat dwadozera.pl - Inne

Jak nie wielka kariera, to może trenerka?

2011-01-18 21:43:23 Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej, Jerzy Budziłek, Wojciech Linow, Maciej Szostek, Piotr Skiba

Maciej Szostek zdaje sobie sprawę z faktu, że wielkiej kariery już nie zrobi i coraz mocniej stawia na swój rozwój jako... trenera. Fot. Artur Szczepański

Maciej Szostek zdaje sobie sprawę z faktu, że wielkiej kariery już nie zrobi i coraz mocniej stawia na swój rozwój jako... trenera. Fot. Artur Szczepański

Aż 28 – w większości młodych – trenerów przybyło w miniony weekend na Warmii i Mazurach. – Tylko od nich będzie zależało, jakie sukcesy osiągną. Jedno, co mogę im zalecić, to trochę pokory, która przydaje się na początku trenerskiej drogi – mówi Jerzy Budziłek, wiceprezes ds. szkolenia Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej.

 

- To różni ludzie – charakteryzuje nowych adeptów zawodu trenera Wojciech Linow, trener koordynator Wydziału Szkolenia WMZPN. – Większość to byli zawodnicy albo osoby, które wciąż grają w piłkę. Jeżeli już ktoś idzie na kurs instruktorski, to przecież musi umieć kopnąć prosto piłkę.

Linow dodaje, że przedział wiekowy podchodzących do egzaminu na instruktora i certyfikat trenerski UEFA-B był dość spory.

- Są tacy koło czterdziestki, ale są i bardzo młodzi, którzy „papiery” dostaną dopiero po maturze – tłumaczy trener koordynator.

Do egzaminu na certyfikat UEFA-B podeszło 28 osób. O sześciu kandydatów mniej starało się o tytuł instruktora. Zdali wszyscy.

- Materiał do tych egzaminów jest prawie identyczny, więc listy kandydatów w dużej mierze się pokrywały – wyjaśnia Linow.

Podstawowa różnica polega na tym, że o „polski” tytuł instruktora mogą się ubiegać jedynie osoby z co najmniej średnim wykształceniem. Certyfikat UEFA-B były zawodnik może natomiast uzyskać nawet w przypadku braków edukacyjnych. Zdanie każdego z egzaminów upoważnia do prowadzenia drużyn od B klasy do „okręgówki” i wszystkich drużyn młodzieżowych do ligi wojewódzkiej juniorów.

- Mnie się to po prostu podoba – mówi niespełna 24-letni Maciej Szostek, do niedawna zawodnik OKS 1945 Olsztyn, a od kilku miesięcy gracz IV-ligowych Stomilowców Olsztyn. – Cała życie byłem związany z piłką i nic dziwnego, że chcę się w tym kierunku rozwijać. Jeżeli chodzi o grę, to wielkich perspektyw już przed sobą nie widzę, więc uznałem, że warto postawić mocniej na co innego.

Od kilku miesięcy Szostek prowadzi zajęcia z grupami juniorskimi kibicowskiego klubu OKS Stomil Olsztyn. Ponadto udziela się również w Akademii Futbolu OSW Olsztyn, założonej przez piłkarskiego agenta, Piotra Tyszkiewicza.

- To praca z przedszkolakami, która na pewno uczy cierpliwości – przyznaje ze śmiechem Maciek. Dodaje jednak: - To wszystko to dopiero początek drogi. Jak każdy, kto poważnie podchodzi do tego, co robi, stawiam sobie ambitne cele. Jakie? Na razie wolałbym głośno nie mówić, bo przede mną jeszcze daleka droga. Nie ukrywam jednak, że marzy mi się nie tylko praca z młodzieżą.

Oprócz Szostka szkoleniowe certyfikaty zdobyli m.in. Paweł Podhorodecki (również OKS II Stomilowcy Olsztyn), Piotr Skiba (jesienią Huragan Morąg) i Tomasz Szawara (też Huragan).

 

Piotr Gajewski

 

Komentarze

  1. dżimi 2011-01-19 21:19:35 (ocs***.internetdsl.tpnet.pl) #558 0:0 zgłoś

    Powodzenia i pzdr

  2. Pit 2011-01-18 22:18:27 (public-gprs***.centertel.pl) #544 0:0 zgłoś

    I prawidłowo - czas pożegnać leśnych dziadków - idzie młodzież, to jest na(S)za przyszłość!Powodzenia Panowie.

Dodaj swój komentarz

                     
     # ###### ###### 
     # #      #      
     # #####  #####  
     # #      #      
#    # #      #      
 ####  ###### #