Piłkarze Jezioraka w poniedziałek mieli rozegrać pierwszy sparing. Mecz z Lechem Rypin nie odbył się jednak, bo zainteresowane strony źle zaplanowały cykl kontrolnych pojedynków.
Terminarz kontrolnych spotkań działacze i sztab szkoleniowy (jeszcze z Wojciechem Tarnowskim) II-ligowego Jezioraka układali pod koniec ubiegłego roku. Na pierwszy ogień miał iść grający o klasę niżej Lech Rypin, w którym nie brakuje piłkarzy z Warmii i Mazur a trenerem jest - doskonale znany w regionie - Zbigniew Kieżun.
Towarzyskie spotkania rozgrywane są przeważnie w weekendy bądź w środy, zatem poniedziałkowy termin niezbyt pasował do utartych przyzwyczajeń. Z drugiej strony jest to indywidualna sprawa poszczególnych zespołów. W tym przypadku chodzi jednak o zupełnie inne kwestie.
- Okazało się, że miesiąc temu źle... spojrzeliśmy w kalendarz - tłumaczy Bogdan Nerowski, kierownik iławskiej drużyny. - Jeszcze trener Tarnowski chciał zagrać z Lechem w miniony weekend. Kilka dni temu wszystko zostało odwołane i umówiliśmy się, że jeśli znajdziemy tylko wolny termin wówczas spotkamy się na boisku.
Od połowy ubiegłego tygodnia Jeziorak trenuje pod okiem Piotra Zajączkowskiego. Umiejętnościom swoich podopiecznych nowy szkoleniowiec przyjrzy się w najbliższą sobotę podczas meczu z Gryfem Wejherowo (Tczew, godzina 13).
Wiele wskazuje na to, że z klubem rozstanie się Patryk Gondek, który przed rozpoczęciem bieżącego sezonu przeniósł się do Iławy z białostockiej Jagiellonii.
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!