Plan B, czyli do stadionu w Olsztynie wciąż daleko

Zdaniem olsztyńskich władz miasta realizacja „planu B” na budowę stadionu przy al. Piłsudskiego ma być prostsza niż forsowana dotychczas formuła partnerstwa publiczno-prywatnego. Pytanie tylko, czy „plan B” okaże się skuteczniejszy...

Termin składania ofert przez inwestorów, którzy w zamian za możliwość wybudowania galerii handlowej przy al. Piłsudskiego sfinansowaliby budowę stadionu, wyznaczano trzy razy. Ostatni upłynął 31 stycznia, a na ostatniej prostej ścigały się trzy przedsiębiorstwa. Ostatecznie jednak wszystkie trzy firmy wycofały się z wyścigu i zrezygnowały ze składania ofert.

— Mimo toczących się blisko rok negocjacji, żadna oferta nie wpłynęła. W związku z tym będziemy realizować plan B, który umożliwi nam budowę stadionu. Nasze plany się bowiem nie zmieniają i stadion w Olsztynie powstanie — zapewnia Piotr Grzymowicz, prezydent miasta.

"Kto wyłoży pieniądze na budowę stadionu, będzie mógł..."

Jak miasto chce zrealizować inwestycję? Tym razem plan wydaje się prostszy niż forsowana skomplikowana formuła partnerstwa publiczno-prywatnego.

— Postępowanie dotyczące realizacji inwestycji sprawiło, że uaktywnili się inwestorzy, co najmniej pięciu, którzy chcieliby budować galerie handlowe w Olsztynie — tłumaczy Grzymowicz. — Z przeprowadzonych przez nas analiz wynika jednak, że w mieście możliwe są co najwyżej dwie tego typu inwestycje. Dla nas natomiast najważniejsze jest oczywiście, aby nasza nieruchomość pod budowę galerii i stadionu została wykorzystana tak, aby udało się postawić stadion.

W skrócie więc miasto zamierza sprzedać działkę inwestycyjną przy al. Piłsudskiego za sumę, która pozwoli Olsztynowi na samodzielne wybudowanie stadionu. Oznacza to, że za teren pod budowę galerii miasto chciałoby uzyskać co najmniej 60-65 mln zł. Jak na czterohektarową działkę, to - zdaniem inwestorów - drogo, ale w ratuszu uważają, że gra jest warta świeczki.

— Zanim ogłosimy przetarg konieczne będzie oczywiście uchwalenie szczegółowego planu planu zagospodarowania przestrzennego. Przygotowywaliśmy się jednak do wdrożenia wariantu B i plan jest już na deskach — podkreśla Grzymowicz.

Jego opracowanie i uchwalenie, a później przygotowanie przetargu na sprzedaż działki, zajmie co najmniej pięć-sześć miesięcy. Oznacza to, że na sprzedaż działka przy al. Piłsudskiego zostałaby wystawiona najwcześniej w połowie roku. W międzyczasie miasto samo zajęłoby się projektem stadionu lub - już po sprzedaniu działki - zleciłoby zadanie w formule zaprojektuj-wybuduj.

— W formule deweloperskiej inwestycję będzie zrealizować o wiele łatwiej niż w partnerstwie publiczno-prywatnym. Inwestor nie będzie musiał się martwić o wybudowanie stadionu w ciągu 36 miesięcy i zagospodarowanie przestrzeni publicznej — precyzuje prezydent. I dodaje: — Krótko mówiąc, kto wyłoży pieniądze na budowę stadionu, będzie mógł realizować budowę galerii w Olsztynie.

Stadion niezbędny do rozwoju piłki

Prezydent nie ukrywa, że swoją propozycję skieruje przede wszystkim do inwestorów, którzy już mają w Olsztynie tereny inwestycyjne i chcieliby na nich realizować budowę galerii.

— Gdyby galeria powstała w innym miejscu, nikt nie byłby zainteresowany naszym terenem za cenę, której oczekujemy — nie ma wątpliwości prezydent.

Na liście podmiotów, które mogłyby być zainteresowane kupnem działki są więc: Libra Project (chce budować Galerię Warmińską przy al. Sikorskiego), JWK Group (inwestor, który wybudował Alfę, a teraz chciałby zainwestować w działkę przy ul. Kasprzaka), Rank Progress SA (rozważa budowę sklepu wielkopowierzchniowego naprzeciwko Realu) i Retail Provider (właściciel dworca PKS, który chciałby stworzyć galerię handlową na dworcu). Jako piątego potencjalnego inwestora w kuluarach wymienia się kielecką spółkę Echo Investment, która do ostatnich chwil poważnie rozważała złożenie oferty na realizację inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym.

— Prezydent podczas spotkań z nami deklarował, że ma plan B, więc teraz zarówno ja, jak i fani piłki nożnej w Olsztynie, czekamy na jego realizację – mówi Marian Świniarski, prezes OKS 1945 Olszty. - To, że nie wpłynęły żadne oferty na pewno nas nie cieszy, ale wierzymy, że mimo niepowodzenia, pan prezydent oraz jego ludzie dotrzymają obietnic i stadion powstanie. To, że wciąż stoimy w miejscu na pewno martwi, ale wierzymy, że w końcu uda się zdobyć finansowanie inwestycji. Nowy stadion jest niezbędny do rozwoju piłki nożnej w Olsztynie.

NOWY STADION…

…będzie mógł pomieścić 9 tys. osób, ale zostanie zaprojektowany tak, by w prosty sposób dało się go rozbudować do 15 tys. miejsc. Oprócz pojemności stadionu, w uchwalonym w marcu programie funkcjonalno-użytkowym określono m.in. wymiary boiska (105 na 68 m) oraz zaznaczono, że płyta do gry ma mieć naturalną, podgrzewaną murawę. Oświetlenie obiektu ma spełniać wymogi Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA), a w obiekcie przewidziano też wielofunkcyjną salę rozgrzewkową z siłownią i salką do sporów walki oraz pomieszczenie do badań lekarskich i kontroli antydopingowej. Nie zabraknie również miejsc na restaurację, puby czy klub kibica. Stadion poza imprezami sportowymi, zwłaszcza piłkarskimi, będzie mógł obsługiwać również koncerty, podczas których obiekt będzie mógł pomieścić do 20 tys. osób. Nowy stadion ma kosztować 60-65 mln zł, a jego budowa zajmie około 36 miesięcy.

PG