Trzech świetnych bramkarzy i dziesięciu zawodników z pola. Gdyby złożyć z nich jedną drużynę, to wydaje się, że środek tabeli Ekstraklasy byłby spokojnie. A chodzi wyłącznie o graczy rodem z naszego regionu, którzy jesienią zagrali w Ekstraklasie!
Przy założeniu, że w Ekstraklasie chociaż minutę zagrało ponad 300 graczy, ta urocza trzynastka z naszego regionu nie imponuje. Lepsze to jednak niż nic, tym bardziej, że przecież od spadku Stomilu z Ekstraklasy jesteśmy piłkarską Polską B.
- Mało jest tych zawodników niestety – nie ukrywa Arkadiusz Klimek, swego czasu zawodnik m.in. Jezioraka Iława i Stomilu Olsztyn, a także Zagłębia Lubin i płockiej Wisły. – Nadzieja, że coś się w tej kwestii zmieni jest w młodzieży. Trzeba się brać za szkolenie i tyle!
Zarówno zdaniem Klimka, jak i Piotra Zajączkowskiego, trenera Jezioraka, a w trakcie piłkarskiej kariery gracza m.in. Jagiellonii Białystok i Stomilu, najmocniej na plus jesień minionego roku może sobie zapisać warmińsko-mazurska czwórka z Kielc.
- Chyba właśnie ta „kolonia” to teraz taka nasza wizytówka. Lech, Małkowski i spółka prezentowali się przez cały rok bardzo pozytywnie i wszyscy byli wiodącymi postaciami swojego zespołu – podkreśla Klimek.
- Małkowski przedłużył niedawno kontrakt, a Lisowski jesienią był kapitanem zespołu. To mówi samo za siebie – przyznaje „Zając”.
Kto jeszcze?
- Trudno nie zauważyć Adriana Mierzejewskiego – nie ma wątpliwości Klimek. – Chłopak gra regularnie w reprezentacji i, choć ostatnio miewał lepsze i gorsze momenty, to jednak marka. No, ale Adrian nie gra już u nas w lidze.
- Z dobrej strony pokazał się też Gikiewicz-bramkarz – dodaje Piotr Zajączkowski. – Mimo że jego rywalem jest jeden ze zdecydowanie najlepszych bramkarzy w Polsce, wskoczył do składu i bronił pewnie, więc należą się mu słowa uznania.
My z kolei wyróżniamy też 20-letniego Daniela Łukasika, który ociera się już o skład Legii; regularnego, doświadczonego i solidnego Pawła Sobolewskiego, który od lat trzyma równy, wysoki poziom; Tomasza Ptaka, który w trakcie sezonu z trzeciego, a nawet czwartego bramkarza „Jagi” awansował na jej podstawowego golkipera oraz Piotra Klepczarka, który niemal w każdym meczu ma sporo roboty, a mimo to utrzymuje pierwszy skład.
A oto, jak mogłaby wyglądać drużyna złożona wyłącznie z graczy pochodzących z naszego regionu:
R. Gikiewicz
(Małkowski, Ptak)
Broź, Klepczarek, Lisowski
Sobolewski, Lech, Łukasik, Romańczuk
Zahorski, Ł. Gikiewicz, Bykowski
BRAMKARZE:
- Rafał Gikiewicz (wychowanek Tempo 25 Olsztyn; obecnie Śląsk Wrocław) – wykorzystał krótką absencję Mariana Kelemena i nie dał mu wskoczyć do bramki przez cztery mecze. Zaprezentował się w lidze na tyle dobrze, że dostał powołanie na mecz reprezentacji w krajowym składzie.
- Zbigniew Małkowski (wychowanek Warmii Olsztyn; obecnie Korona Kielce) – miewał lepsze i gorsze momenty, ale generalnie runda zdecydowanie na plus, bez wielkich wpadek. Przez kontuzję opuścił tylko jedno spotkanie; reszta w pierwszym składzie.
- Tomasz Ptak (wychowanek Zatoki Braniewo; obecnie Jagiellonia Białystok) – 19-latek to jedno z odkryć rundy jesiennej. W bramce imponował nie tylko warunkami fizycznymi, ale i pewnością siebie. Fantastycznie wykorzystał swoją szansę na początku października i do samego końca nie oddał nikomu miejsca między słupkami. Kariera stoi przed nim otworem!
OBROŃCY:
- Łukasz Broź (wychowanek Mamr Giżycko; obecnie Widzew Łódź) – początek sezonu miał niezły i pewnie znowu cały czas grałby w pierwszym składzie, ale w meczu ze Śląskiem (5. kolejka) złapał kontuzję, która wykluczyła go na resztę rundy. W pierwszych kolejkach zdążył jednak wykorzystać i przestrzelić po jednym karnym.
- Piotr Klepczarek (wychowanek Stomilu Olsztyn; obecnie ŁKS Łódź) – nie tylko przez całą rundę, ale przez cały rok, praktycznie niezastąpiony w linii obronnej ŁKS Łódź. Niewysoki, ale charakterny obrońca rodem z Olsztyna to prawdziwy filar łódzkiego klubu, który w lidze nie spisuje się za dobrze. „Klepa” ma sporo roboty.
- Tomasz Lisowski (wychowanek Zatoki Braniewo; obecnie Korona Kielce) – chyba najlepszy lewy obrońca ligi, a na dodatek kapitan kieleckiego zespołu. Choć gra na boku obrony, nie boi się brać na siebie ciężaru gry i często oraz chętnie włącza się do akcji ofensywnych.
POMOCNICY:
- Grzegorz Lech (wychowanek Granicy Kętrzyn / Stomilu Olsztyn; obecnie Korona Kielce) - nie wszyscy wierzyli, że „Lechu” da radę, gdy jako 27-letni zawodnik przechodził dwa lata temu z Dolcanu Ząbki do Korony Kielce. I pierwszy rok rzeczywiście nie był łatwy. Od wiosny jest jednak nie tylko podstawowym graczem, ale wręcz wiodącą postacią i mózgiem Korony. A przecież kielczanie przez sporą część trwających rozgrywek byli rewelacją rozgrywek! Jesienią „Lechu” zagrał 13 razy w lidze i raz w Młodej Ekstraklasie. Zdecydowaną większość spotkań zaczynał w pierwszym składzie. Kiepsko będzie tylko wspominać poważną kontuzję ręki, która po 5. kolejce wykluczyła go na miesiąc z gry.
- Daniel Łukasik (wychowanek Olimpii Miłki; obecnie Legia Warszawa) – we wrześniu, meczem z GKS Bełchatów, zadebiutował w lidze. Na razie to jedyny występ, ale poza tym Łukasik zaliczył też po jednej grze w Pucharze Polski i Lidze Europejskiej. Żeby się dalej rozwijać powinien spróbować gdzieś sił na wypożyczeniu.
- Bartosz Romańczuk (wychowanek Czarnych Olecko; obecnie ŁKS Łódź) – kilka razy zmieniano mu w trakcie sezonu pozycję, ale zawsze albo wychodził w pierwszym, albo wchodził jako jeden z pierwszych z ławki. Raz bok obrony, raz bok pomocy, a czasem środek. Żołnierz uniwersalny.
- Paweł Sobolewski (wychowanek Mazura Ełk; obecnie Korona Kielce) - latka lecą, a on wciąż śmiga jak młodzian. Świetny technicznie, z niezłą wrzutką i ogromnym sercem do gry. Grając w Koronie, wychowanek ełckiego Mazura praktycznie nie schodzi z boiska. W ogóle nie widać, że w tym roku skończy 33 lata.
NAPASTNICY:
- Maciej Bykowski (wychowanek Olimpii Elbląg; obecnie ŁKS Łódź) – nie idzie całemu ŁKS, więc i „Byczek” nie zaliczy minionej rundy na plus. Najbardziej doświadczonych z reprezentantów naszego województwa na początku grał w pierwszym składzie, a później wchodził już tylko z ławki. Niby nie grał na szpicy, tylko bliżej boku lub środka boiska, ale jesień zakończył bez gola. Kilka niezłych spotkań jednak zaliczył.
- Łukasz Gikiewicz (wychowanek Tempo 25 Olsztyn; obecnie Śląsk Wrocław) – wciąż walczy o powrót do dyspozycji sprzed odniesionej w kwietniu fatalnej kontuzji kostki. Jesienią zaliczył trzy epizody w lidze i dwa razy pokazał się w Pucharze Polski.
- Tomasz Zahorski (wychowanek Pisy Barczewo; obecnie Górnik Zabrze) - To oczywiście nie ten „Zahor” co kilka lat temu, ale ubiegły rok wychowanek Pisy Barczewo może zaliczyć do udanych – nie miał kontuzji, grał niemal cały czas, a do tego od czasu do czasu strzelał bramki. Często grywał nie na szpicy, tylko na skrzydle, ale chyba na obu pozycjach radzi sobie jednakowo dobrze. Trochę za długo gra już jednak w Górniku i wyraźnie brakuje mu pozytywnego impulsu. Jesienią zaliczył 15 meczów w lidze i strzelił trzy gole.
tezak 2012-01-06 11:44:18 (***.olsztyn.vectranet.pl) #12342 0:0 zgłoś
hola hola, bądźmy obiektywni, skoro Lech jest wychowankiem Granicy/Stomilu, to Łukasik jest wychowankiem Olimpii/Warmii dziękuje, pozdrawiam : )
kibic 2012-01-05 16:28:09 (alfa.danet.com.pl) #12323 0:0 zgłoś
W/g mnie nie można być wychowankiem Granicy i Stomilu. Lech to wychowanek Granicy.
Kurczak 2012-01-05 11:08:06 (abzi***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #12314 0:0 zgłoś
dramat ;)
Piotr Gajewski 2012-01-05 10:10:34 (host***.gazetaolsztynska.pl) #12311 0:0 zgłoś
Przepraszamy Grześka i Czytelników. Jak widać, w tekście i w "11 naszych" Grzesiek został ujęty, a potem zapomnieliśmy opisać jego poczynania w podsumowaniu. Jakieś niedopatrzenie z naszej strony, ale teraz jest już okej. A Grzesiek na pewno się nie obrazi, bo wie, że nasza redakcja go lubi ;) Pzdr., PG
FC Szczytno 2012-01-05 09:22:35 (***.***.***.***) #12308 0:0 zgłoś
Gdzie jest Grzesiek Lech!!!!!!!!!!!