Nowi w "Bundeslidze", czyli niełatwe punkty w ósmej lidze

Aż 10 nowych drużyn przystąpiło w tym sezonie do rozgrywek warmińsko-mazurskiej „Bundesligi”. Dla jednych ekip to powrót do grania po krótkiej przerwie, dla innych po latach, a jeszcze inni to kompletni debiutanci. Podobnie jest z wynikami – jedni radzą sobie znakomicie, inni zaczęli od zbierania batów, jeszcze inni to już teraz typowe średniaki. Niby to liga, do której wystarczy się zgłosić, a jednak – punktów „za frajer” nie ma!

– Nie znam siły tej ligi, ale mam nadzieję, że ta B klasa będzie tylko takim przystankiem – zapowiadał tuż przed startem ligi Sylwester Czereszewski, prezes i trener Czereś Sport Olsztyn. – Celem jest awans do A klasy, a później do „okręgówki” i, kto wie, może nawet do IV ligi. Chodzi o to, by po zakończeniu wieku juniora chłopcy, którzy trenują u mnie w szkółce mieli jakąś alternatywę, by nie musieli uciekać, tylko - jeżeli będą chcieli - mogli grać sobie dalej. Już teraz mam na myśli te dzieciaki, które obecnie mają po 12-13 lat i do seniorskiej piłki zaczną wkraczać dopiero za kilka sezonów. Teraz kilku chłopaków oddałem do wyższych lig, bo szkoda było, żeby dusili się w tej B klasie. Szczerze mówiąc nie wiem, na co stać teraz ten zespół, który mam. Jest 6-7 chłopaków, którzy są w stanie pociągnąć drużynę, ale wszystko wyjdzie, jak to się mówi, w praniu.

Rzeczywistość, jak na razie, okazuje się jednak dość brutalna. Drużyna Czereszewskiego przegrała na inaugurację 2:7 z Jarysem Różnowo na wyjeździe oraz 2:3 z LKS Spręcowo u siebie i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Za „Czeresiami” jest tylko… Korona Klewki, czyli klub którego były snajper Stomilu Olsztyn i warszawskiej Legii jest wychowankiem.

• 

  ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU CZEREŚ SPORT OLSZTYN - LKS SPRĘCOWO!

Co ciekawe, wszystkie – oprócz ogranego w B klasie Jarysa - wymienione ekipy, a więc Czereś Sport, LKS Spręcowo i Korona Klewki, to nowe zespoły w grupie 5 B klasy. Oprócz nich nowa jest jeszcze powracająca po roku drużyna LZS Świątki/Skolity, wcześniej znana jako Sambia, która po dwóch kolejkach – wspólnie z drużyną ze Spręcowa – prowadzi w tabeli. W sumie, jak łatwo policzyć, cztery drużyny.

Historia każdej z tych ekip jest jednak inna i wcale nie każda to ekipa nowicjuszy. Absolutnie nowe w B klasie, oprócz Czereś Sport, są w tym sezonie tylko LKS Spręcowo, Perkun Orżyny i rezerwy Barkasu. Reszta to drużyny powracające do rozgrywek po krótkiej przerwie lub kontynuatorzy tradycji innych drużyn. Ci nowi wcale jednak nie radzą sobie gorzej od tych doświadczonych. Drużyna ze Spręcowa, która debiutuje w rozgrywkach wygrała na razie 2:1 z rezerwami Pisy Barczewo oraz 3:2 z Czereś Sport i – wspólnie z LZS Świątki/Skolity – prowadzi w tabeli. Korona z kolei najpierw dała się ograć 1:4 rezerwom GLKS Jonkowo, a w ostatni weekend została rozniesiona 9:0 przez Pisę II i okupuje ostatnie miejsce w tabeli grupy 5.

Różnie radzą sobie także inne nowe ekipy. W grupie 1 nowe drużyny - podobnie, jak w grupie 5 – są aż cztery. Na początku zmagań świetnie poczyna sobie powracający do gry po rocznej przerwie Hetman Baranowo, który ograł 3:0 Srokowo i rozniósł 9:0 Sokół Grabno. Nieźle punktuje także Mazur Wydminy, który po dwóch kolejkach ma cztery punkty. Oprócz nich nowe ekipy w grupie 1 to Pegaz Piecki i Fala Warpuny, które po dwóch kolejkach mają tylko po jednym punkcie na koncie. Co ciekawe, piłkarze obu drużyn wywalczyli go w meczu przeciwko… sobie! W sobotę (27 sierpnia) Fala zremisowała u siebie z Pegazem 2:2.

W grupie 2 jedyna nowa ekipa to, dopisane do rozgrywek w ostatniej chwili, rezerwy Barkasu Tolkmicko. Jak na razie nowicjusz w stawce radzi sobie znakomicie – na „dzień dobry” pokonał 3:0 Relax Płoskinia, a tydzień później uporał się 4:1 z Sokołem Łęcze.

Wyjątkowa jest grupa 3, bo tu – o dziwo – żadnej nowej drużyny nie ma.

Tylko jeden nowy zespół dołączył z kolei do zaledwie sześciozespołowej grupy 4. Na początku rozgrywek drużyna z położonych w powiecie szczycieńskim Orżyn nie radzi sobie jednak najlepiej. Gracze Perkuna przegrali na razie po 4:0 z SKF Kunki i Gminą Kozłowo i są na ostatnim miejscu w tabeli.

Cóż, B klasa to niby dopiero ósmy szczebel rozgrywkowy, ale nawet tu, żeby zrobić jakieś punkty trzeba się trochę namęczyć.

- Biorę jeszcze zabiegi na kontuzjowaną nogę, ale we wrześniu pewnie sam wybiegnę na boisko – prognozował tuż przed inauguracją ligi Sylwester Czereszewski, najbardziej znany B-klasowy trener i, już niedługo ponownie, piłkarz, którego na boisko ciągnie od dłuższego czasu. – Spróbuję też namówić na granie Arka Klimka i kilku starszych kolegów z Olsztyna, którzy będą chcieli się jeszcze poruszać.

Na razie w Czereś Sporcie, oprócz młodych wychowanków szkółki, pokazał się znany kibicom w regionie Piotr Krztoń, brat sędziującego w Ekstraklasie Wojciecha. Prawdziwym hitem byłby jednak powrót na boisko niemal 40-letniego „Czeresia”. Niewykluczone, że dojdzie do tego już w najbliższą środę (31 sierpnia). Drużyna byłego króla strzelców Ekstraklasy i reprezentacji Polski zagra bowiem z… Koroną Klewki, której – przypomnijmy – „Czereś” jest wychowankiem.

Piotr Gajewski