To miał być pierwszy mecz u siebie, ale, niestety, elblążanie wciąż muszą sobie radzić na obcym terenie. W piątek (12 sierpnia) Olimpia, licząc Puchar Polski, zagra w Płocku z Wisłą na wyjeździe już po raz piąty w tym sezonie!
Granie "u siebie, ale na wyjeździe" nie różni się niczym poza graniem u siebie od... kosztów. Olimpia na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku wystąpi w roli gospodarza, a to oznacza niemałe wydatki. Klub z Elbląga musi opłacić sędziów, autobus oraz hotel wraz z wyżywieniem dla zawodników i reszty ekipy.
Po raz pierwszy kibice zobaczą Olimpię w Elblągu w środę (17 sierpnia), w meczu z Wartą Poznań w Pucharze Polski. Pierwsze spotkanie o ligowe punkty drużyna z Elbląga rozegra natomiast na własnym terenie dopiero 27 sierpnia z Polonią Bytom.
"Olimpijczycy" jadą do Płocka w najsilniejszym zestawieniu. W drużynie nie ma kontuzji i nikt nie pauzuje za kartki. Na dodatek w ostatnich dniach drużynę wzmocnił młodzieżowiec Bartłomiej Bartosiak, więc trener Grzegorz Wesołowski ma jeszcze większe pole manewru niż ostatnio.
Olimpia wydaje się być na fali wznoszącej, a szkoleniowiec - w stosunku do ostatniego, zremisowanego 0:0 meczu z Zawiszą Bydgoszcz - zapowiada tylko jedną zmianę w podstawowej jedenastce.
Więcej zmian może być za to w ekipie z Płocka. Wisła, po niezłym początku ligi, przegrała bowiem niespodziewanie u siebie 1:3 z LKS Nieciecza.
Podobnie, jak w przypadku Olimpii, Wisła ma całkowicie zmienioną kadrę w stosunku do poprzedniego sezonu. Do wyników z minionych rozgrywek (0:0 w Elblągu i 3:0 w Płocku dla Wisły) nie więc co przykładać specjalnej wagi.
W drużynie z Płocka w ostatnich dniach nie trenowali Brazylijczyk Ricardinho i Litwin Eivinas Zagurskas, ale na mecz z Olimpią obaj mają być podobno gotowi. Nie zagra za to były gracz warszawskiej Legii Tomasz Jarzębowski, który trenuje z Wisłą, ale nie został jeszcze zgłoszony do rozgrywek.
Dodajmy, że spotkanie z Wisłą będzie szczególne dla Marcina Pacana i Daniela Koczona, którzy jeszcze wiosną grali w Płocku i rozstali się z klubem po wywalczeniu awansu do I ligi.
Typ eksperta: - Nie byłem na żadnym meczu wyjazdowym Olimpii, więc moje proroctwo oparte jest tylko na tym, co widzę w Elblągu - mówi Lech Strembski, wieloletni trener m.in. Olimpii i Concordii Elbląg, a obecnie koordynator szkolenia młodzieży w elbląskim I-ligowcu. - A widzę, że w zespole jest pozytywna atmosfera i fajna mobilizacja. Naprawdę udało się tu szybko zmontować fajną ekipę, z sympatycznymi chłopakami o ogromnej kulturze. Ten zespół dobiero się dociera, ale mam przeczucie, że coś pozytywnego może się zdarzyć już w Płocku. Łatwo nie będzie, bo wiadomo, że własny stadion, czyli miejsce, w którym się na co dzień trenuje i wspierają kibice, to zawsze przewaga gospodarzy, ale wierzę stać Olimpię na przywiezienie punktów lub punktu. Zaraz potem jest przecież kolejne spotkanie wyjazdowe, więc drużyna na pewno zrobi wszystko, by tego meczu nie przegrać.
PG
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!