Piłkarze OKS 1945 Olsztyn pewnie ograli III-ligowy Huragan Morąg w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Mimo wygranej 1:0 olsztynianie zagrali bez fajerwerków i razili nieskutecznością. Morążanie natomiast przez całe spotkanie byli tylko tłem dla wyżej notowanego rywala.
Oba zespoły zaczęły spotkanie raczej spokojnie i od samego początku wcieliły się w role, w których pozostały do samego końca. OKS 1945 próbował budować ataki pozycyjne, grać skrzydłami i jak najmniejszym nakładem sił zdominować rywala. Gospodarze z kolei dość nieporadnie się bronili i nie bardzo kwapili się do przeprowadzania ataków większą liczbą zawodników. Inna sprawa, że nie bardzo mieli nawet pomysł, jak to zrobić.
Impas obu ekip przerwał Krzysztof Filipek, którego w 25 min. spotkania dobrym podaniem obsłużył Robert Tunkiewicz. 21-letni pomocnik chwilę wcześniej sprytnie rozklepał defensywę Huraganu z Piotrem Łysiakiem i dograł do czyhającego na 8 m „Filipa”. Napastnik OKS 1945 miał sporo czasu, przyjął piłkę z obrońcą na plecach, obrócił się i strzelił obok bramkarza morążan.
Od tego czasu OKS 1945 grał nieco swobodniej, ale nadal bez błysku. Ładnie zazębiały się tylko niektóre akcje na obieg przeprowadzane oboma skrzydłami, a na pochwały zasłużyli na pewno aktywni i dobrze współpracujący z lewej strony boiska Tomasz Strzelec i Paweł Głowacki.
Morążanie liczyli w tym czasie na kontry i stałe fragmenty gry, ale będący stale „pod grą” Przemysław Płoszczuk był szalenie niedokładny i zaliczał mnóstwo strat, a bardzo chętnemu do gry Jakubowi Lipce wyraźnie brakowało wsparcia ze strony partnerów. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie Huragan nie oddał na bramkę OKS 1945 ani jednego strzału, a momentami morążanom brakowało nawet pomysłu na wyjście z własnej połowy boiska. OKS 1945 za mocno jednak nie nacierał i w pierwszej połowie zagroził gospodarzom jedynie strzałem Janusza Bucholca z 18 m w 31 min.
Od mocnego uderzenia olsztynianie zaczęli za to drugą połowę. Bardzo poprawnie grający tego dnia Bartosz Szaraniec otrzymał na lewym skrzydle dobre prostopadłe podanie z głębi pola i świetnie zabrał się z piłką w kierunku bramki, wychodząc sam na sam z bramkarzem. Mimo dogodnej okazji huknął jednak prosto w wychodzącego golkipera Huraganu.
Ta sytuacja podrażniła Huragan, który na moment zaczął grać nie do poznania – morążanie atakowali wysoko i próbowali odbierać piłkę już na 30-40 metrze od bramki Erwina Saka!
Z rytmu wybiła ich nieco sytuacja z 60 min. meczu, kiedy staw skokowy skręcił dość mocno Daniel Michałowski i już po chwili musiał opuścić boisko. Kilka minut później mocno z 25 m strzelał co prawda Daniel Madej, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała trzy metry obok prawego słupka Saka.
Obok słupka z 16 m uderzył też minutę później Dominik Kun, który przed strzałem zakręcił niemiłosiernie obrońcami z Morąga. W 68 min. meczu Kun okazję do strzelenia gola miał jeszcze lepszą. Wchodząc dynamicznie z lewej strony wymienił znakomicie klepkę z Krzysztofem Filipkiem i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Tym razem uderzenia prosto w bramkarza jednak nie było – piłka przeleciała tuż obok słupka…
W ostatnim kwadransie dwie dobre okazje miał jeszcze wspomniany Filipek (najpierw nogą po podaniu Strzelca, a potem głową z 8 m), a także Paweł Baranowski, który nieźle złożył się do główki po wrzutce z wolnego Łukasza Suchockiego, ale został przyblokowany.
Na dwie minuty przed końcem kolejną dobrą okazje miał Kun, który tym razem ładnie wszedł w pole karne i mocno uderzył z 15 m, ale pewną interwencją popisał się bramkarz.
Już w doliczonym czasie gry kolejną świetną okazję miał z kolei Filipek, którego w ostatniej chwili ubiegł wślizgiem Paweł Przybylski. Dodajmy tylko, że akcja zaczęła się od fatalnie wykonanego rzutu wolnego pod bramką… olsztynian.
POWIEDZIELI PO MECZU
- Zbigniew Kaczmarek, trener OKS 1945:
- Udało nam się wygrać, ale muszę powiedzieć, że Huragan postawił nam duży opór. Brakowało skuteczności w dzisiejszym spotkaniu, bo mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać, ale, niestety, brakuje wykończenia. Pod bramką gramy zbyt nerwowo i to jest moim zdaniem powodem braku skuteczności. Sytuacje były bowiem moim zdaniem wyborne. Tak samo zresztą, jak w ostatnim meczu ligowym. Tym razem skończyło się dobrze, ale ostatnio w lidze było bardzo źle, bo straciliśmy dwa punkty. Tu najważniejsze było przejście i z tego trzeba być zadowolonym. Powinniśmy jednak wygrać ten mecz dużo, dużo wcześniej i to wysoko, a męczyliśmy się do końca. W ostatniej minucie przypomniał mi się nawet ostatni mecz i znowu czułem, że może się coś stać... Huragan nie oddał przecież strzału na bramkę, a mógł osiągnąć korzystny wynik.
- Czesław Żukowski, trener Huraganu:
- OKS na pewno był dziś zespołem lepszym – zarówno piłkarsko, jak i szybkościowo. To zasłużone zwycięstwo OKS-u, który kontrolował przebieg spotkania. My za dużo w tym meczu momentów nie mieliśmy, by rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Było widać troszeczkę różnicę w wyszkoleniu technicznym, a poza tym wyglądaliśmy dziś – w większości – nieco słabiej fizycznie. Po prostu zasłużone zwycięstwo OKS-u. Żeby powalczyć z zespołem takim, jak OKS, czy wcześniej Bałtyk, musimy się po prostu lepiej poruszać. W drugiej połowie wyglądało to trochę lepiej – troszeczkę ruszyliśmy i nie dawaliśmy OKS-owi tyle swobody, ale generalnie nogi chłopaków nie nadążały dziś za OKS-em.
- Huragan Morąg – OKS 1945 Olsztyn 0:1 (0:1)
0:1 – Filipek (25)
żółte kartki: A. Naczas, Czorniej (Huragan)
widzów: 1 200
Huragan: Szełemej - Lipka, A. Naczas, Kulpaka, Sitek (46 Mędrzycki), Madej, Przybylski, Płoszczuk, G. Naczas - Gagat (66 Brzuziewski), Czorniej (77 Żórański)
OKS 1945: Sak – Bucholc, Baranowski, Koprucki, Głowacki – Łysiak (46 Suchocki), Szaraniec, Tunkiewicz (46 Michałowski, 63 Kun), Strzelec – Jegliński - Filipek
PG
StevelKn 2015-10-03 02:51:04 (***.***.***.***.rdns.as***.net) #54248 0:0 zgłoś
Order cheap Viagra Brand Online Like several medicines, Ventolin has some undesirable effects and advisable restrictions. Ventolin is contraindicated for people who've a oversensitive reaction for your separate regions of the drug it's not desirable for expecting moms who experience pregnancy.Buy Viagra Brand online without prescription
;d 2011-08-05 17:50:15 (accy***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #7640 0:0 zgłoś
wiesiek nie pierdol głupot co wy się go uczepiliście??.Byłem na meczu i grał dobrze o co tb chodzi wgl ??.Tunek miał asyste i grał dobrze więc nie rozumiem
Olson 2011-08-05 07:34:08 (***.olsztyn.vectranet.pl) #7625 0:0 zgłoś
A co z Bartosiewiczem? Dalej leczy kontuzje? Może on ruszy trochę ofensywę Stomilu!
hcg 2011-08-04 14:53:39 (***-***-***-***.adsl.inetia.pl) #7610 0:0 zgłoś
stomil - pogoń szczecin w następnej rundzie!
Wiesiek 2011-08-04 12:34:37 (***.olsztyn.vectranet.pl) #7606 0:0 zgłoś
Skuteczność tragedia... Mecz z akcji które miał Stomil spokojnie do wygrania 4/5 - 0 ale jak się z takich sytuacji nie strzela to jest jakiś żart... PS: Drugi mecz z rzędu trener dostaje sygnał, że po zejściu Tunkiewicza gra wygląda lepiej, chyba warto się w końcu zastanowić po co go wystawiać w pierwszym składzie.
luis 2011-08-04 11:43:15 (emx***.internetdsl.tpnet.pl) #7605 0:0 zgłoś
A tak na przyszłość Danielu, jak zahaczysz w końcówce meczu o flagę Stomilu, zatrzymaj sie, uklęknij i pocałuj ją hahaha, no nie mogę dalej z tego gościa, który to napisał. Dla mnie to jest wpadka roku!!!
luis 2011-08-04 11:38:11 (emx***.internetdsl.tpnet.pl) #7604 0:0 zgłoś
Autor tego listu to chyba musi mieć jakieś kompleksy!! Człowieku ogarnij się, byłem blisko tej sytuacji i to nie było celowe zdeptanie flagi, pisząc takie rzeczy elbląg może pomyśleć, że to my mamy jakieś cholerne kompleksy, żałosny tekst naprawdę. Madej nigdy by tego nie zrobił bo wiedziałby ze musi w Olsztynie przemykać ukradkiem hehe.
tyle w temacie 2011-08-04 08:41:38 (***.olsztyn.vectranet.pl) #7599 0:0 zgłoś
chyba przesadzacie z tą flagą, następnym razem wykładajcie więcej flag to będziecie po każdym meczu pisać listy o znieważeniu; chłopak biegł po piłkę wynik 0-1 końcówka meczu a wy robicie afere
statystyk 2011-08-04 08:22:38 (gfr***.internetdsl.tpnet.pl) #7598 0:0 zgłoś
jak chłopak z Olsztyna i wychowanek Stomilu mógłby się zachować tak niegodnie, to chyba jakaś prowokacja. Być może chłopak się spieszył i przypadkowo stąpnął na flagę bo zaplątała się gdzieś piłka , ale na pewno celowo nie podeptał flagi - w innym wypadku musiałby być idiotą i narazić na lincz kibiców + w perspektywie codzienny oklep z racji tego że jest z Olsztyna Coś tu jest nie tak!
Joe Black 2011-08-04 07:54:44 (***.olsztyn.vectranet.pl) #7596 0:0 zgłoś
KS Górnik CH.JE !!! idź fedruj hanysowski baranie
zks 2011-08-04 00:35:18 (***.elblag.vectranet.pl) #7592 0:0 zgłoś
nie chce sie spinać ale nawet wychowankowie waszego klubiku na niego leja :) aż miło bedzie patrzeć jaki dostajecie oklep od znicza ;) P.S trzeba bylo z tym grajkiem pogadać po męsku.
Górnik Zabrze 2011-08-04 00:24:30 (gfv***.internetdsl.tpnet.pl) #7591 0:0 zgłoś
zrobił to na co zaslugują te barwy!!
kokominodikokis 2011-08-03 23:48:28 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #7590 0:0 zgłoś
http://stomil.olsztyn.pl/Daniel-Madej-zdeptal-flage-Stomilu,e3082.html