Ten rok nie był dla niego udany. Można nawet powiedzieć, że był fatalny. Najpierw poważna kontuzja, a potem nieudany start w wyborach samorządowych. Mimo to Tomasz Włodarczyk wierzy, że 2011 rok będzie dużo lepszy. – Najpierw rehabilitacja, a potem pewnie jeszcze wrócę. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze coś strzelić. Jak nie z gry, to może z jakiegoś wolnego – śmieje się 36-letni „Włodar”.
Poza województwem grał tylko przez kilka miesięcy, niemal 10 lat temu w Chojniczance Chojnice. Reszta to już tylko i wyłącznie nasz region: Sępopol, Olsztyn, Orneta, Reszel, drugi raz Olsztyn, Dobre Miasto, Bartoszyce, znowu Orneta, na krótko pomorskie Chojnice, a potem Orneta po raz trzeci, Nowe Miasto Lubawskie, ponownie Dobre Miasto, Ełk, Morąg i wreszcie Orneta po raz piąty.
Szansę zaistnienia w poważnej piłce dostał jeszcze przed 20 urodzinami, gdy z niewielkiego Sępopola trafił do II-ligowego wówczas Stomilu. Okazji do pokazania się na boisku zbyt wiele nie otrzymywał, bo klub z Olsztyna walczył akurat o awans do Ekstraklasy. Jeden epizod w sezonie 1993-94 udało mu się jednak zaliczyć i dzięki temu może sobie zapisać w rubryce „sukcesy” awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Po awansie Stomilu do Ekstraklasy młody Włodarczyk odszedł i przez półtora sezonu grał w Błękitnych Orneta oraz Orlętach Reszel. Do Olsztyna wrócił na sezon 1995/96, najlepszy w historii klubu, kiedy olsztynianie zajęli szóste miejsce w Ekstraklasie. To właśnie wtedy „Włodar” zaliczył siedem meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Cel: załatwić operację
I to by było na tyle. Po sezonie Włodarczyk opuścił Olsztyn po raz drugi i zaczął wędrówkę po klubach z Warmii i Mazur. Stał się legendą, ale niestety, tylko niższych lig. Najpierw brylował jako snajper, a od mniej więcej sześciu lat grywa najczęściej w pomocy. Od półtora roku ponownie w Błękitnych Orneta. To właśnie z miastem na północnym wschodzie Warmii związał się najmocniej. W ostatniej kadencji w 10-tysięcznej Ornecie był nawet radnym.
- Teraz też startowałem z lokalnego komitetu w wyborach samorządowych. Zebrałem sporo głosów, ale jednak trochę zabrakło. Trudno, spróbuję za cztery lata – nie martwi się piłkarz.
Najgorsze jednak, że pod znakiem zapytania stanęła również jego dalsza gra w piłkę.
- Od sierpnia zeszłego roku mam poważny problem z kolanem – opowiada „Włodar”. – Poprzednią zimę jakoś przetrwałem i wiosną, w drugim meczu sytuacja skomplikowała się już na dobre. Zerwałem albo naderwałem przednie więzadło krzyżowe i czeka mnie dłuższa przerwa. Termin operacji mam dość odległy, bo zapisano mnie dopiero na... 2013 rok (to nie pomyłka, tak działa nasza służba zdrowia – przyp. red.). Staram się jednak wszystko tak załatwić, by zabieg przejść już w lutym lub nawet w styczniu.
„Jak nie z gry, to z wolnego”
Gdyby tak się stało, to Włodarczyk chciałby wrócić na boisko jeszcze w tym sezonie.
- Na boisko, a nie na ławkę trenerską – podkreśla „Włodar”. I dodaje: - Chyba nie ruszę się już z Błękitnych. To już nie te lata, żeby jeździć po kraju i próbować sił gdzieś wyżej. Dobrze mi tu, gdzie jestem.
Oprócz gry w piłkę (a obecnie leczenia kontuzji) Włodarczyk pracuje w orneckim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Prowadzi też zespół juniorów starszych Błękitnych.
- Dużo młodzieży odchodzi mi ostatnio do pierwszego zespołu, więc trudno o spektakularny wynik – tłumaczy. – O zespół seniorów jestem spokojny. Ostoją był Paweł Zajączkowski, fajnie prezentował się też Paweł Przygocki. Widać, że w zespole jest atmosfera, a chłopaki chcą się utrzymać. Powinni dać radę. W takiej lidze chęci to już połowa sukcesu. A ja? Wielu kibiców pyta mnie co się dzieje, jak się czuję i kiedy wrócę. Mówią, że chcą, żebym strzelił jeszcze parę bramek. To bardzo przyjemne, że o mnie pamiętają. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wrócić i coś strzelić. Jak nie z gry, to może z jakiegoś wolnego.
ppdm 2010-12-31 13:55:10 (***-***-***-***.net.stream.pl) #169 0:0 zgłoś
Tak jest! Paweł Przygocki pokazał się z bardzo dobrej strony :D
władeczek 2010-12-30 16:50:01 (atm.orneta.arkusnet.pl) #158 0:0 zgłoś
Włodar Ty stary rowerze:D
xkx 2010-12-30 11:44:51 (abyn***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #156 0:0 zgłoś
faktycznie to prawdziwa legenda naszych terenów ;)