GKS Wikielec uratował jeden punkt w starciu z Polonią Lidzbark Warmiński. Gospodarze przegrywali 0:2, ale zdołali zremisować to spotkanie 2:2.
W środę po południu w Wikielcu doszło do pierwszego derbowego w naszym województwie spotkania w tym sezonie III ligi. Miejscowy GKS zmierzył się z Polonią Lidzbark Warmiński. Goście byli bardzo blisko odniesienia trzeciego zwycięstwa w tym sezonie, ale ostatecznie doszło do podziału punktów. Polonia prowadziła do 79. minuty 2:0 po dwóch golach Dawida Bogdańskiego, ale gospodarze pokazali charakter i zdołali doprowadzić do wyrównania, a nawet mieli szansę na zadanie ostatecznego ciosu, ale spotkanie zakończyło się remisem. Obydwie ekipy w tym sezonie jeszcze nie przegrały.
- Mieszane uczucia po tym meczu, ciężko o analizę na gorąco - mówił po meczu Daniel Wierzbowski, trener Polonii. - Fajnie weszli w pierwszą i w drugą połowę. Do 60. minuty bardzo dobrze realizowaliśmy założenia taktyczne, a potem chyba się wystraszyliśmy tego, że prowadzimy 2:0 na tak trudnym terenie. Zabrakło nam doświadczenia z przodu, utrzymania się przy piłce. Najpierw dostajemy bramkę ze stałego fragmentu gry, gdzie w pierwszej połowie dobrze się broniliśmy. Gospodarze poszli za ciosem, my mentalnie pod koniec nie wytrzymaliśmy i ostatecznie możemy się cieszyć z tego jednego punktu.
- Na początku chciałbym pogratulować trenerowi gości dobrego wejścia w sezon - zaczął Damian Jarzembowski, trener GKS-u, który mecz musiał prowadzić z trybun za czerwoną kartkę w meczu z Legią II. - Są beniaminkiem, doświadczają tej ligi, ale robią to konsekwentnie i nie przegrali czwartego meczu z rzędu, za to szacunek. Co do meczu, to pierwsza bramka wpłynęła na losy pierwszej połowy. Źle zareagowaliśmy mentalnie, goście się nakręcili tą bramką. Utrudniliśmy sobie granie, bo nasze plany nigdy nie zakładają straty bramki tak szybko i jeszcze w tak kuriozalny sposób. W przerwie dokonaliśmy zmianę ustawienia, korygujemy grę, nakręcamy się, wychodzimy na boisko i znowu tracimy bramkę w głupi sposób. Zrobiliśmy zmiany, które dały bodziec i energię, udało się nam odwrócić losy meczu. Doprowadzliśmy na 2:2, mieliśmy okazje, żeby wygrać to spotkanie. Fajnie, że udało się nam doprowadzić do remisu przegrywając 0:2, ale moje prywatne zdanie jest takie, że z przebiegu całego meczu byliśmy zespołem lepszym.
- GKS Wikielec - Polonia Lidzbark Warmiński 2:2 (0:1)
0:1, 0:2 - Bogdański (2, 46), 1:2 - Krasowskij (79), 2:2 - Płotka (84)
GKS: Leszczyński, Kuban (54 Kwiatkowski), Kacperek, Krasowskij, Rajski (46 Dąbrowski), Kondracki (54 Ostrowski), Jajkowski, Jankowski (80 Androszczuk), Płotka, Szmydt (54 Ķiršs), Augusto
Polonia: Lechowid - Shinonaga, Preuss, Krasa (80 Czarnota), Danowski (70 Sobolewski), Skarbek, Bogdański (65 Gurow), Czernij (65 Lubak), Dziemidowicz, Maciążek, Kmiołek (65 Szałkowski)
Polonia Lidzbark Warmiński zagra u siebie z Mławianką Mława. W Olsztynie miejscowy Stomil zagra z GKS-em Wikielec. Obydwa spotkania odbędą się w niedzielę o godzinie 15:00.
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!