Po meczu forBET IV ligi Granica Kętrzyn - Polonia Lidzbark Warmiński odbyła się ciekawa konferencja prasowa. Było na prawdę gorąco!
Polonia Lidzbark Warmiński wygrała 2:0 na wyjeździe z Granicą Kętrzyn i sprawiła, że gospodarze przestali być liderem rozgrywek.
Co powiedzieli trenerzy? Przeczytajcie i posłuchajcie!
- Ciężko mi siedzieć przy jednym stole na konferencji z trenerem gospodarzy - mówił po meczu Daniel Wierzbowski, trener Polonii. - Nie nauczył się, nie wyciągnął wniosków po wiosennej rundzie, gdzie źle się zachowywał, źle się odnosił do moich zawodników, ja na to nie pozwolę. To już jest drugi raz, mam nadzieję, że trzecim razem się już nie spotkamy, albo konferencja się nie odbędzie. Cieszymy się ze zwycięstwa, dla nas to siódme zwycięstwo z rzędu, trzecie spotkanie na zero z tyłu. Wiedzieliśmy jaka będzie atmosfera, jak ważny będzie mental. Nie pompowaliśmy balonika, jak to może robił gospodarz, wiedzieliśmy, że łatwiej jest gonić lidera, niż tym liderem być. Dzisiaj Kętrzyn nie sprostał temu zadania, Granica miała na początku swoją sytuację, ale od tego momentu dużo walki w środku boiska. Jednak to my przed przerwą strzelamy dwie bramki. W drugiej połowie byliśmy zdyscyplinowani w obronie. Wiedzieliśmy, że musieliśmy przetrwać pierwszy kwadrans naporu gospodarzy. Ogladaliśmy 3 ostatnie spotkania i wiedzieliśmy, że jak się cofniemy do obrony to gospodarze nie będą mieli żadnego pomysłu. Do 20. metra fajnie radzili sobie z piłką, szukali bocznych sektorów, ale nic z tego nie wynikało. Brawo dla moich chłopaków, że ptrzerwali to spotkanie na 0 z tyłu. Kibicowsko dzisiaj było top, oby więcej takich spotkań w IV lidze. Przy takiej atmosferze chce się grać.
- Chciałbym się odnieść do tego co powiedział trener gości, który na pewno jest podekscytowany zwycięstwem i poucza wszystkich dookoła - mówi Adam Fedoruk, trener Granicy. - Pana zawodnik zachował się dzisiaj skandalicznie. Atak na nogi mojego zawodnika, więc musiał wyjść z siebie, denerwować się i oznajmić sędziego, że to są ataki na czerwoną kartkę. Nie można doprowadzać do tego, żeby w takim meczu dochodziło do spięć, zawodnik Polonii centralnie atakuje nogi, to grozi poważną kontuzją. Takie faule powinny kończyć się czerwonymi kartkami. Dlatego wybuchłem. Oczywiście, może pan sobie siedzieć gdzie chce, ale chciałbym przypomnieć, że zespół Polonii strzela bramkę, gdy nasz zespół gra w dziesiątkę i leży zawodnik. Tutaj chodzi o honor piłkarski, być może grał pan na niższym poziomie i pan tego nie zna. Ja grałem na wyższym poziomie i ja bym piłkę wybił. Dlatego może o tym też warto porozmawiać, ale kiedy indziej. Bardzo fajny mecz był. Zespół Polonii złożony z bardzo kapitalnych zawodników, ale postawiliśmy się dzisiaj, wiedzieliśmy, że to będzie dla nas bardzo kluczowy mecz. Polonia przyjechała na mecz o życie, a my nie przegraliśmy 10 spotkań, to trzeba uszanować. Poczuliśmy to co znaczy być liderem. Jestem bardzo zadowolony z gry, w 43. minucie tracimy bramkę po takim dośrodkowaniu z stałego fragmentu gry, dzie powinniśmy wyjść z tego. Potem w 45. minucie dostajemy drugą bramkę. Dwa stałe fragmenty gry, szkoda, że one decydują o losach tego meczu. W drugiej połowie kontrolowaliśmy spotkanie, kwestią było tylko strzelenie bramki. Mieliśmy stuprocentową sytuację, nie trafił Piotr Błędowski, szkoda. Nasz zespół wniósł się dzisiaj na maksymalny poziom, za to chłopakom dziękuję. Będziemy walczyć jeszcze, żeby się w tej rundzie pokazać. Emocje są zawsze, trzeba się umieć odpowiednio się zachować. Wiem, że momentami jest trudno. Trener gości odkopnął piłkę, powinien dostać czerwoną kartkę, nie dostał, takie jest życie. Gratuluje gościom wygrane, macie mega zespół, jak nie awansujecie to będzie skandal.
rys