Stomilanki Olsztyn idą jak burza przez rozgrywki I ligi kobiet. Wygrały trzecie spotkanie w tym sezonie i z kompletem punktów prowadzą w ligowej tabeli.
Spotkanie powinno się odbyć według terminarza w Bielsku-Białej, ale działacze Stomilanek walczyli o zmianę gospodarza, ze względu, że w najbliższym czasie ma rozpocząć się modernizacja boiska na Dajtkach i wiosną obiekt ma być wyłączony z użytkowania.
Mecz Stomilanek i Rekordu to najciekawiej zapowiadające się spotkanie 3 kolejki I ligi kobiet. Spotkały się niepokonane dotychczas zespoły. Po pierwszej połowie prowadziły podopieczne Dariusza Maleszewskiego, które wyszły na prowadzenie za sprawą Esther Sunday. W drugiej połowie reprezentantka Nigerii podwyższyła prowadzenie po pięknym uderzeniu zza pola karnego prosto w okienko.
W 69 minucie drużyna gości zdobyła bramkę kontaktową, z rzutu karnego trafienie zaliczyła Klaudia Nowacka. Wydawało się, że może się wkraść nerwowość w poczynania Stomilanek, ale nic bardziej mylnego. W 83 minucie trzeciego gola w tym spotkaniu strzeliłą Sunday, zaliczając hattriacka, a wynik spotkania w ostatniej akcji meczu ustaliła Pola Olender.
https://dwadozera.pl/Stomilanki-Olsztyn-Rekord-Bielsko-Biala-41,g1369.html
- Stomilanki Olsztyn - Rekord Bielsko-Biała 4:1 (1:0)
1:0, 2:0 - Sunday (20, 55), 2:1 - Nowacka (69), 3:1 - Sunday (83), 4:1 - Olender (90)
Stomilanki: Ptaszek - Bida (90 Korzec), Kędzia, Silny (70 Olender), Skrzypińska, Sokołowska, Rosiak, Kałużna (85 Czarnecka), Osajkowska, Libera, Sunday (85 Rabiega)
rys
Kos 2022-08-29 08:22:12 (***.***.***.***) #76863 0:0 zgłoś
Pierwsza połowa zdecydowanie pewniejsza w grze, w drugiej było bardzo dużo nerwowości, niedokładnych piłek, mało sił, Sunday robi ogromną różnicę w grze ofensywnej, dobra napastniczka, lepsza niż Macleans. Bardzo szkoda urazu Silnej, mam nadzieję, że nic poważnego. Karny niepotrzebny, ale to konsekwencja dobrej gry mimo wszystko Rekordu w drugiej połowie momentami były dziewczyny zepchnięte do obrony. Skrzypińska myślę, że już powinna być zmieniona w 50 minucie, Bida to raczej ofensywna zawodniczka, zdecydowanie widziałbym ją wyżej, w obronie w bardzo wielu sytuacjach szła na raz, Osajkowska bardzo dużo tam musiała pracować. Olender w tym meczu trochę słabiej, mniej aktywna dużo przestojów, ale bramkę strzeliła :). Libera musi od siebie dawać więcej, nie był to jej najlepszy występ. Kałużna widoczniejsze w drugiej połowie. Wynik dobry, oby tak dalej.