W Wikielcu nastąpiło zakończenie piłkarskiego sezonu w naszym regionie. Miejscowy GKS pooknał 5:0 Stomil II Olsztyn i wywalczył Wojewódzki Puchar Polski.
W 35. minucie po kombinacyjnej akcji Rafałą Kujawy i Michała Jankowskiego, ten ostatni wyprowadził GKS na prowadzenie. W 44. minucie Michał Bendyk mógł dać wyrównanie po stałym fragmencie gry, ale z bliskiej odległości nie potrafił skierować piłki do siatki.
Druga połowa nie zaczęła się dobrze dla Stomilu. Już w 52. minucie prowadzenie gospodarzy podwyższył Rafał Kujawa. W 59. minucie wprowadzony na boisko dwie minuty wcześniej Jakub Banul mógł dać kontakt Stomilowi, ale jego strzał głową był za słaby. GKS raczej starał się nie forsować tempa, mając korzystny wynik, Stomil nie mógł przebić się przez dobrze ustawiającą się defensywę gospodarzy. W 82. minucie wynik spotkania podwyższył Eduards Višņakovs, po zbyt krótkim wybiciu olsztyńskiej obrony. Stomil sie posypał i w 84. minucie było już 0:4 po drugim trafieniu Jankowskiego. Višņakovs wpisał się na listę strzelców jeszcze raz, w 87. minucie i było 0:5.
- W tym pucharze zagraliśmy dwa przyzwoite spotkania: z Mrągowią Mrągowo i Polonią Lidzbark Warmiński, gdzie daliśmy radę zespołom z IV ligi - mówił po meczu Adam Zejer, trener Stomilu. - Tutaj poprzeczką była zawieszona bardzo wysoko i nie daliśmy rady. Przy stanie 0:0 mieliśmy “setę” i może gdybyśmy ją wykorzystali to gospodarze zaczęliby się pocić. Tak się niestety nie stało, a jak z takim zespołem nie strzelisz to jest kwestią czasu, kiedy dostaniesz. Strzelili na 1:0, a potem systematycznie dokładali. 0:5 to wysoka porażka boli. Posypało się to wszystko, za dużo tych bramek straciliśmy. Chciałbym i życzyłbym sobie tego, żeby za mojego życia, jakakolwiek drużyna juniorów trafiła do finału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Przypominam, że mam swoje lata.
- Tak przeczuwałem, że w tych warunkach pogodowych w jakich graliśmy, że strzelona pierwsza bramka przez nas lub rywali spowoduje wysoki wymiar kary - powiedział Damian Jarzembowski, trener GKS-u Wikielec. - Otwierają się przestrzenie, można wtedy szybko wyprowadzać kontry. To nam się udało pierwszym strzelić bramkę, chociaż Stomil miał dwie groźne sytuacje. My jednak mieliśmy więcej tych sytuacji i zasłużenie wygraliśmy to spotkanie.
Na kogo chciały trafić w Pucharze Polski trener GKS-u? - Nie myślałem o tym, ale gdybym miał wybierać zespół, z którym przyjemnie by mi się było zmierzyć, to chciałbym Raków Częstochowa - mówi Jarzembowski. - Mam tam dwóch znajomych w sztabie. Trener Papszun jest dla mnie ogromnym autorytetem i jak się uczyć, to od najlepszych, więc już takie samo spotkanie było by dla mnie czymś wielkim, a korzystny wynik byłoby niezwykle ciężko. Na kogokolwiek byśmy nie trafili w tej pierwszej rundzie, będzie to dla nas bardzo duże wyzwanie, by stawić im czoła.
https://dwadozera.pl/Final-WPP-GKS-Wikielec-Stomil-II-Olsztyn-50,g1346.html
- GKS Wikielec - Stomil II Olsztyn 5:0 (1:0)
1:0 - Jankowski (35), 2:0 - Kujawa (52), 3:0 - Višņakovs (82), 4:0 - Jankowski (84), 5:0 - Višņakovs (87)
GKS: Rutkowski - Grzybowski, Kacperek, Jajkowski, Szypulski (68 Kopczak), Rosoliński (54 Żukowski), Korzeniewski (86 Jajkowski), Jankowski (86 Rykaczewski), Kentaro (77 Mulkevich), Kujawa (54, Visniakovs)
Stomil II: Olszewski - Szabaciuk, Morawski, Zapałowski, Urban (68 Wojnach) - Florek (85 Tomaszewski), Borkowski (75 Jędrzejczyk), Drabiszczak, Szramka (60 Drzewiecki), Brdak (85 Powązka) - Bendyk (57 Banul)
rys
STOMIL 2022-06-26 08:37:05 (***.***.***.***) #76394 0:0 zgłoś
Witam. Gratulacje dla.GKS Wikielec za za zdobycie trofeum. Brawo należą się.pilkarzom.mlodym.STOMILU za za dojście az.do.finalu !. TYLKO STOMIL