Stomilanki Olsztyn w tym sezonie ponownie nie awansowały do piłkarskiej Ekstraligi kobiet. Do awansu zabrakło 4 punktów. Trener Dariusz Maleszewski mimo to uważa, że był udany sezon dla olsztyńskiego zespołu.
Stomilanki Olsztyn sezon I ligi kobiet 2021/2022 zakończyły rozgrywki na czwartym miejscu. Druga w tabeli Pogoń Tczew miała dwa punkty przewagi nad olsztyńskim zespołem, ale także lepszy bilans bramkowy dwumeczu. Olsztyńskim zawodniczkom zabrakło w ostatecznym rozrachunku trzech punktów do upragnionego awansu.
- Generalnie sezon oceniam bardzo dobrze - mówi trener Dariusz Maleszewski. - W lidze liczyliśmy się do samego końca, zabrakło nam niewiele do awansu. W Pucharze Polski zaszliśmy daleko, bo do ćwierćfinału, a nie mieliśmy łatwych rywali, bo ogrywaliśmy zespoły ekstraligowe. Odpadliśmy UKS-em SMS Łódź (tegoroczny mistrz Polski - red.), prowadziliśmy 1:0, ale przegraliśmy 2:3.
W ostatnich dwóch kolejkach na sześć możliwych punktów drużyna Stomilanek zdobyła zaledwie jeden. Najpierw w Olsztynie na Stadionie Miejskim piłkarki przegrały 1:2 z Trójką Staszówka/Jelna, a potem zremisowały 2:2 z SWD Wodzisław Śląski. Teoretycznie wygrana w ostatnim meczu mogła dać awans, ale wtedy trzeba było liczyć, że pozostałe zespoły z czołówki potracą punkty. Stomilanki zaskakująco straciły punkty na wiosnę w domowym meczu ze Skrą Częstochowa, remisując 1:1.
- W pewnym momencie zrobił się w zespole mały szpital - tłumaczy Maleszewski. - W końcówce sezonu było kilka urazów, szczególnie w sile ofensywnej. Wiosnę i tak mieliśmy lepszą niż jesień. Zespoły, które nie grały już o nic, miały pewne utrzymanie, a awans im nie groził, to nie miały już nic do stracenia i za wszelką cenę chciały odebrać punkty drużynom z czołówki tabeli. Mecz ze Skrą był zdecydowanie na remis, ale w meczu ze Staszówką, to sędzia meczu miałą swój udział w tym, że nie awansowaliśmy. Dostaliśmy karnego w ostatnich sekundach, którego nie było. To nam podcięło skrzydła, bo przy wygranej w ostatnim meczu i remisie wcześniej, to byśmy świętowali awans.
Stomilanki Olsztyn w roli gospodarza w tym sezonie grały na pięciu obiektach: olsztyńskich Dajtkach, na Warmii przy al. Sybiraków, na Stadionie Miejskim przy al. Piłsudskiego 69, w Iławie oraz Mrągowie. Olsztyńskie zawodniczki co prawda grały równo zarówno u siebie jak i na wyjeździe (7 wygranych, 1 remis, 3 porażki), ale może gdyby grały wszystko u siebie na jednym obiekcie, to zespół osiągnąłby lepsze wyniki?
- Pod koniec lutego w Iławie graliśmy z SWD Wodzisław i przegraliśmy 1:3 - mówi trener Stomilanek. - Może gdybyśmy zagrali planowo w listopadzie w Mrągowie lub na wiosnę w Olsztynie, to może nie zakończyłoby się to porażką. Były perturbacje z boiskiem na Dajtkach, ale zrobiłem wszystko, żeby odblokować je dla naszego zespołu oraz dla pozostałych olsztyńskich klubów. Gdybyśmy domowe mecze stabilnie grali na jednym obiekcie, to może byłoby lepiej, ale wyjazdy też gramy na różnych stadionach i nie uważam, żeby to miało mocno wpływ na pewne sprawy.
Brak awansu do Ekstraligi spowodował, że trener Maleszewski musiał skorygować plany okresu przygotowawczego. - Wracamy w połowie lipca do treningów - mówi trener. - Mamy kilkudniowy obóz w Ornecie, czeka nas wyjazd na turniej międzynarodowy do Białegostoku. Mamy zaplanowane sparingi środa-sobota z zespołami, które pozwolą nam dobrze przygotować się odpowiednio do rundy jesiennej I ligi. Jeszcze może pojedziemy na drugi krótki obóz.
W zespole nie dojdzie do rewolucji kadrowej w porównaniu z minionym sezonem. - Trzon zespołu praktycznie się nie zmieni - mówi trener. - Zawodniczki zadeklarowały, że zostają, rozwijają się, są zadowolone. Ja jestem dumny, że nasza praca jest tak odbierana. Sporo zawodniczek miały propozycję przejścia do zespołów z górnej półki Ekstraligi, ale dalej chcą rozwijać się w Olsztynie i walczyć o awans w przyszłym sezonie. Piłkarki, które nie przebiły się do pierwszego składu dostały wolną rekę na poszukiwanie nowych klubów. Jest plan na wzmocnienie zespołu, na miarę naszych możliwości finansowych. Przy okazji chciałbym podziękować naszym wszystkim sponsorów, dla Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego. Są z nami i wspierają nas w tych trudnych czasach. Jak są firmy, które chcą nas wspomóc to zapraszam do współpracy.
Na kolejny sezon zdecydowały się pozostać m.in. Gabriela Kędzia, Kinga Ptaszek, Alicja Sokołowska, Adrianna Rosiak czy Kamila Osajkowska.
Można się spodziewać, że do Stomilanek trafią niektóre piłkarki Stomilu Olsztyn, które w minionym sezonie zajęły trzecie miejsce w Centralnej Lidze Juniorek U-17. Dziewczyny zakończyły już wiek juniora i z powodzeniem mogą grać już w drużynach seniorskich, a w Stomilu takiej możliwości nie mają.
em