Górale słynną z gościnności. Podbeskidzie Bielsko-Biała ("Górale" to pseudonim drużyny - red.) chciało chyba potwierdzić tę regułę. Mimo prawie trzydziestu strzałów na bramkę Kacpra Tobiasza, gospodarze nie zabrali trzech punktów Stomilowi, wręcz przeciwnie. Drużyna Piotra Jacka zgarnęła cenne trzy punkty wygrywając w Bielsku-Białej 1:0.
Jedyny gol padł na kwadrans przed końcem meczu. W polu karnym został sfaulowany Karol Żwir, a Łukasz Moneta egzekwował pewnie "jedenastke". Stomil strzelił gola będąc w osłabieniu, gdyż Wojciech Myć, po konsultacji z VAR-em, ukarał Rafała Remisza czerwoną kartką. Również tę samą kartkę ujrzał golkiper Kacper Tobiasz. Jego występ był rewelacyjny, zaś zachowanie po ostatnim gwizdku sędziego... słabe. W kierunku kibiców Podbeskidzia, choć kto wie, czy nie był prowokowany, pokazał "gest Kozakiewicza".
Piotr Jacek, trener Stomilu: - To jeden z tych wieczorów, dla których się żyje i dowód na to, że praca i wiara dają spodziewany efekt. Przyjechaliśmy do kolejnej drużyny, która bardzo dobrze gra w piłkę, kreuje dużo akcji, jest bardzo ruchliwa i mobilna. Musieliśmy znaleźć sposób na to, by ją zatrzymać. Spodziewaliśmy się takiego przebiegu spotkania. Czerwona kartka zdecydowanie utrudniła nam grę, ale dzięki zmianom zdołaliśmy się skutecznie wybronić. Kacper to młody bramkarz, bardzo szybki na linii, niejednokrotnie zadziwia na treningu nas samych. Szkoda, że ten swój bardzo dobry występ okupił głupotą i wypadnie na kilka ważnych spotkań. Jestem pewien, że zapamięta to spotkanie i już nigdy więcej czegoś takiego nie zrobi.
Piotr Jawny, trener Podbeskidzia: - To, co robi z nami w tej rundzie fatum to jest coś nieprawdopodobnego. Takie pojedyncze mecze już mi się w karierze zdarzały, ale nigdy nie była to taka seria nieszczęśliwych wypadków. To nie jest tak, że gramy fatalnie, bo gramy zazwyczaj dobrze lub bardzo dobrze, ale zawsze nam czegoś brakuje - umiejętności, lepszej i szybszej finalizacji akcji. Przykro nam ze względu na kibiców, bo też mieliśmy ambicje, żeby być wysoko. Powinniśmy byli być na pozycjach 1-4. Wierzę, że czym prędzej czy później to się jednak odwróci. Teraz niektórzy w szatni są załamani, płaczą, jest ogromne rozczarowanie. Ale nie poddamy się do samego końca.
- Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn 0:1
0:1 - Moneta (75 k)
Stomil: Tobiasz - Dampc, Remisz, Tecław, Lafrance, Straus - Shun, Spychała (76 Reiman), Żwir, Wójcik (64 Moneta) - Sobol (89 Czajka).
żółta kartka: Kowalski-Haberek.
czerwone kartki: Remisz, Tobiasz
rys
zorro 2022-04-25 19:20:37 (***.***.***.***) #75761 0:0 zgłoś
wygrali, wygrali a co robi prezydent miasta! Grzym ma nadal w d..ie sport w mieście. Pognać dziada
Lok 2022-04-25 12:09:07 (***.***.***.***) #75754 0:0 zgłoś
Znów ta padlina olsztyńska wygrała na farcie
Ave 2022-04-25 12:07:04 (***.***.***.***) #75753 0:0 zgłoś
No przecież to będzie kolejny sezon kpina że ta śmieszna drużyna utrzyma
M 2022-04-25 11:27:47 (***.***.***.***) #75747 0:0 zgłoś
u siebie powinnismy grac jakbysmy grali na wyjezdzie czyli bardziej obronnie ,grac taktyka wyjazdowa tak jak w legnicy czy bielsku ,przeciez kibice powinni byc 12 zawodnikiem sprzyjac a takich co maja preszkadzac nie wpuszczac na stadion.WLASNE BOISKO NIE POWINNO STANOWIC PRZESZKODY ABSOLUTNIE ZADNEJ WRECZ SPRZYJAC
Kibic neutralny 2022-04-25 06:37:31 (***.***.***.***) #75742 0:0 zgłoś
Następny odpoczynek na drodze do II ligi. Kolejny mecz pokaże, grając na własnym boisku, co jest wart Stomil.
Mrs 2022-04-24 22:19:52 (***.***.***.***) #75741 0:0 zgłoś
Brawo za 0 z tyłu, karny też trzeba zdobyć .to nic że oddali masę strzałów bielsko szacunek za walkę obronną.