Od przegranej zaczęli rundę wiosenną piłkarze Stomilu Olsztyn. Olsztynianie ulegli 1:2 GKS-owi Tychy, z którym w Olsztynie jeszcze dotychczas nie zaznali goryczy pora
Wbrew przewidywaniom w składzie Stomilu zabrakło Grzegorza Kuświka, na którego Stomil miał stawiać w tej rundzie. Napastnik nabawił się urazu mięśniowego łydki i sztab szkoleniowy postanowił nie ryzykować. Od pierwszej minuty na boisku pojawił się pozyskany w przerwie zimowej Adrian Szczutowski. W pierwszym składzie znalazło się też miejsca dla innego debiutanta Mateusza Skrzypczaka.
Goście zaczęli z animuszem i już w 11. minucie Szymon Lewicki wykorzystał dogranie z prawej strony i głową skierował piłkę do siatki rozpaczliwie jeszcze interweniującego Piotra Skiby. Stomil poddenerwowany stratą gola rzucił się do ataków, ale potrafił odpowiedzieć tylko niecelnym uderzeniem Wojciecha Łuczaka.
Z biegiem czasu gospodarze rozkręcali się coraz bardziej. Mieli przewagę w środku pola i więcej operowali piłką. Starali się wykorzystać dobrze usposobionych Janusza Bucholca i Jonatana Strausa, którzy raz za razem starali się stwarzać przewagę i okazje do dośrodkowań w bocznych sektorach boiska. Po jednej z takich akcji Bucholc zagrał do Łuczaka, ten dośrodkował w pole karne. Tam akcję zamykał jeszcze Straus i dograł do debiutanta Szczutowskiego, który strzałem głową pokonał Konrada Jałochę. Pierwsza połowa zakończyła się sprawiedliwym remisem.Stomil chciał iść za ciosem, goście też nie składali broni, co owocowało spora ilościa akcji ofensywnych z obu stron.
W Stomilu swoich szans nie wykorzystali Spychała i Łuczak, który nawet trafił do bramki, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Z dystansu próbowali uderzać Koki Hinokio i Jurich Carolina, ale albo zbyt słabo, albo mocno niecelnie. W końcówce spotkania wydawało się, że to Stomil przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść, choć goście też groźnie atakowali. Min. w 73. minucie Piotr Skiba wybronił niezwykle groźny strzał tuż przy krótkim słupku Sebastiana Stebleckiego.
Tyszanie próbowali też zaskoczyć Skibę dośrodkowaniami "za kołnierz". Po jednym z nich olsztyński bramkarz ledwo wybronił piłke zmierzająca do bramki, sam też ledwo uniknął zderzenia ze słupkiem. W 80. minucie Stomil przeprowadził fantastyczną akcję kombinacyjną środkiem pola, po której Spychała minimalnie nie trafił w bramkę Jałochy.
Niewykorzystane okazje lubią się mścić i w 83. minucie Steblecki znów zagrał Skibie za kołnierz i tym razem olsztyński bramkarz nie stanął na wysokości zadania i dał sobie wpakować piłkę do bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry Damian Byrtek miał sytuację sam na sam z Jałochą ale nie trafił w światło brakmki i sędzia tego spotkania Łukasz Kuźma zakończył mecz.
Na pomeczowej konferencji prasowej Adam Majewski, trener Stomilu powiedział:
- Gratuluję drużynie GKS-u Tychy wygrane. Tak jak powiedział trener, dosyć szczęśliwej. Ja paradoksalnie jestem zadowolony z gry naszego zespołu. Szczególnie w pierwszej połowie byliśmy lepszym zespołem. Mecz się nam nie ułożył bo szybko straciliśmy bramkę. Drużyna pokazała charakter, doprowadziliśmy do remisu. Nadal prowadziliśmy grę, tym bardziej, że w pierwszej połowie graliśmy przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Graliśmy pod wiatr. Wychodząc na druga połowę miałem nadzieję, że będziemy to kontynuować i wykorzystamy warunki atmosferyczne. Niestety tak się nie stało. Gra w drugiej połowie była gorsza, zaczęliśmy grać bardziej chaotycznie, ale i tak nic nie wskazywało na to, że przegramy ten mecz. Kuriozalna bramka na 1:2 przesądziła o wyniku spotkania. W ostatniej akcji mieliśmy szansę na wyrównanie, ale się nie udało. Szkoda, bo przegraliśmy mecz nie do przegrania. Bramkę w debiucie strzelił Adrian Szczutowski, tego wymagamy od napastnika. To młody i rozwojowy zawodnik. Ma potencjał i mam nadzieję, że na jednej bramce nie zakończy.
Kolejne spotkanie Stomil zagra na wyjeździe. W piątek (5. marca) o godz. 14 zmierzy się z Odrą w Opolu.
http://dwadozera.pl/Stomil-Olsztyn-GKS-Tychy-12,g1202.html
- Stomil Olsztyn - GKS Tychy 1:2 (1:1)
0:1 - Lewicki (11), 1:1 - Szczutowski (33), 1:2 - Steblewski (84)
Stomil: Skiba - Bucholc (87 Sierant), Byrtek, Remisz, Carolina, Straus - Łuczak, Hinokio (66 Szramka), Spychała, Skrzypczak (87 Mosakowski) - Szczutowski (80 van Huffel)
mario 2021-03-02 19:48:55 (***.***.***.***) #72563 0:0 zgłoś
a grzymek jest mocny w tramwaju
MIN 2021-03-02 08:28:56 (***.***.***.***) #72562 0:0 zgłoś
INDIE są mocne w KOKEJA na trawie
Max 2021-03-01 16:55:31 (***.***.***.***) #72561 0:0 zgłoś
Tychy są mocne, ale w hokeja
salowy 2021-03-01 14:44:03 (***.***.***.***) #72560 0:0 zgłoś
cieeszy mnie to co zrobili z ŁKSem mniej ze Stomilem, szkoda, ale Stomil musi się zbierać do kupy, najlepsza wiadomość weekendu? Motor dostał gąga w Grudziądzu i Olimpia też dała radę
salowy 2021-03-01 14:39:31 (***.***.***.***) #72559 0:0 zgłoś
Tychy są bardzo mocne cieszy mnie to
FORBET 2021-02-28 13:17:01 (***.***.***.***) #72558 0:0 zgłoś
Gratulacje dla zarobionych, stawiających na GKS TYCHY , tak trzymać
FORBET 2021-02-28 13:15:28 (***.***.***.***) #72557 0:0 zgłoś
Jaki kurs na zwycięstwo Odry Opole ? To pewniak nad pewniaki , kibice Stomilu -korzystajcie ha haaaaaa
kibic 2021-02-27 19:45:26 (***.***.***.***) #72555 0:0 zgłoś
Gdybyśmy mieli takiego bramkarza jak Tychy to dzisiaj mogłyby wpaść 3 punkty, Bubu czas na emeryturę! A prezes wypożycza najlepszego bramkarza do konkurencji! Skandal , preze koniem trojańskim w tym klubie!
mario 2021-02-27 19:29:39 (***.***.***.***) #72554 0:0 zgłoś
stomil jak azs zawsze w leb dostaje. Obie ekipy do spadku w nicość ku uciesze prezydenta miasta
mario 2021-02-27 19:21:21 (***.***.***.***) #72553 0:0 zgłoś
prawda jest taka, jaby bronił Lotysz bylby remis i punkt, a tak dziadzia zawalił kolejny mecz i nie ma kim go zastąpić. Tutaj potrzebny jest prezes, a nie p.o. byly pilkarz.