forBet promocja

Liga gra! - I liga

Wysokie zwycięstwo Stomilu w Nowym Sączu

2020-09-30 19:21:48 Stomil Olsztyn, Sandecja Nowy Sącz, Adam Majewski

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu. Fot. Emil Marecki

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu. Fot. Emil Marecki

Piłkarze Stomilu Olsztyn odnieśli 2. zwycięstwo z rzędu w I lidze. W środę (30 września) podopieczni Adama Majewskiego pokonali 4:1 Sandecję Nowy Sącz.

Drużyna gospodarzy przed meczem zajmowała ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem bramkowym. W Stomilu nie patrzyli jednak na to, bo wiedzieli, żę w Nowym Sączu zawsze gra się ciężko. Do tego na daleki wyjazd szkoleniowiec nie mógł zabrać sporej ilości piłkarzy. Z powodu kontuzji grać nie mogą: Janusz Bucholc, Jakub Mosakowski, Sam van Huffel, Sebastian Jarosz, Jakub Tecław, Hubert Sadowski, oraz Rafał Remisz.

Okazało się, że strach ma wielkie oczy. Stomil zagrał koncertowe spotkanie, strzelił 4. gole i ani przez moment Sandecja nie była lepszą drużyną.

Wynik meczu otworzył Serafin Szota. Z rzutu rożnego dośrodkował Jurich Carolina, Wiktor Biedrzycki przedłużył głową piłkę, a z bliskiej odległości do bramki trafił wspomniany wcześniej Szota.

Na przerwę Stomil schodził prowadząc 2:0. Piłkarze olsztyńskiego klubu na swojej połowie dokonali przechwytu i wyszli z szybką kontrą. Piękną bramkę zanotował Koki Hinokio.

Stomil na drugą połowę wyszedł z myślą strzelania kolejnych bramek. W 48. minucie Krystian Ogrodowski oddał potężny strzał zza pola karnego, a głowę dostawił Wojciech Łuczak i to temu ostatniemu należy zapisać premierowe trafienie w barwach olsztyńskiego klubu. Na 4:0 podwyższył były zawodnik Jonatan Straus.

Sandecje Nowy Sącz było stać już tylko na honorowe trafienie. Tym samym nadal mają 0. punktów w I lidze, a Stomil ma w tym momencie 7. oczek.

- Gratuluję moim piłkarzom zdobycia 3. punktów - mówi po meczu Adam Majewski, trener Stomilu. - Brawo za charakter, bo nie ma co ukrywać mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie i, że Sandecja jest pod presją. Wiedzieliśmy także, że przy takim stanie murawy stały fragment gry może być kluczowy. Udało się nam tak zdobyć gola w pierwszej fazie meczu, potem wyprowadziliśmy skuteczny kontratak.

I dodaje: - Sandecja znalazła się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji, a nam udało się się strzelić kolejne bramki. Minus za straconego gola, ale zwycięzców się nie sądzi. W naszej drużynie nie ma euforii. Cieszymy się, że wygraliśmy 2. spotkanie z rzędu, bo ostatnio byliśmy podstawieni pod ścianą jak zespół miejscowy. W niedzielę gramy kolejne spotkanie, wiemy jakie mamy braki. Szukamy napastnika i uzupełnień. Mam nadzieję, że nasza zła passa się odwróciłą i będziemy systematycznie punktować.

W kolejnym meczu Stomil zagra w niedzielę (4 października) u siebie z GKS-em Bełchatów. Początek meczu o godz. 17.

  • Sandecja Nowy Sącz - Stomil Olsztyn 1:4 (0:2)

0:1 - Szota (24), 0:2 - Hinokio (45), 0:3 - Łuczak (48), 0:4 - Straus (80), 1:4 - Piter-Bučko (86)

Stomil: Kudrjavcevs - Sierant, Szota, Biedrzycki, Byrtek, Carolina, Łuczak (56 Straus), Spychała (67 van Weert), Ogrodowski (56 Staszak), Hinokio, Loshi (77 Serbintowicz)

rys

Komentarze

  1. Mrs 2020-10-02 22:08:49 (***a***:***cf:***:***:***f:***f***:f***bf:***a***) #71952 0:0 zgłoś

    Wygrali tak jak wszyscy z nimi na razie wygrywają, dobrze że grali teraz ,bo może później podniosą się.

  2. kibic 2020-10-01 06:33:46 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #71947 0:0 zgłoś

    Nikitę z Łotwy chcieli wypożyczyć do Morąga ale tam nie potrzebują pseudo grajków.

Dodaj swój komentarz

                     
#    # ######  ####  
#    # #      #    # 
###### #####  #      
#    # #      #      
#    # #      #    # 
#    # ######  ####