- Znaków zapytania jest ciągle dużo, ale liczymy, że prezesi staną na wysokości zadania i już niedługo klub w końcu będzie funkcjonować w normalnych warunkach - mówi Grzegorz Lech, pomocnik Stomilu, pytany przez dwadozera.pl po meczu z GKS Katowice o kwestię nowego sponsora, który na dniach ma wejść do olsztyńskiego I-ligowca.
- Mały plus po tym meczu to czyste konto i niezła postawa w meczu z solidnym rywalem. Niestety jednak, wciąż pozostajecie wiosną bez wygranej...
- Na pewno siedzi to już powoli w głowach. Jakiś plus jest taki, że nie przegrywamy u siebie i jednak nasz stadion pozostaje twierdzą. To jakiś pozotyw. Prawda jest jednak taka, że musimy pielęgnować nasz atut, czyli solidną defensywę, a dodatkowo bardzo mocno pracować nad grą ofensywną, która, niestety, nie wygląda ostatnio za dobrze. Nie jesteśmy z przodu konkretni, a kiedy zdarza się, że mamy pół sytuacji, to konkretnym trzeba być, i to bardzo.
- W meczu z GKS zagraliście bardzo poprawnie zarówno z tyłu, jak i z przodu, ale klarownych sytuacji rzeczywiście nie było.
- Nie da się ukryć, że mamy problem z konstruowaniem akcji. Widać to z boku na pierwszy rzut oka, a my czujemy to na boisku. Z GKS brakowało nam ewidentnie pomysłu i choć trenujemy w tygodniu różne rozwiązania, nie potrafimy przełożyć tego później na mecz.
- Żeby nie było tak smutno, wspomnijmy o dobrym wejściu Bartka Bartkowskiego oraz pojawieniu się na boisku Rafała Śledzia. Jak oceniasz postawę tych dwóch młodzieżowców?
- Na pewno bardzo dobrze, że chłopaki z nami trenują i mają możliwość posmakowania I-ligowego futbolu. Przed nimi dużo pracy, ale oni dobrze o tym wiedzą i już teraz starają się deptać nam trochę po piętach. Dla mnie i dla innych starszych kolegów to świetna mobilizacja do jeszcze cięższej pracy. Mam nadzieję, że będą mobilizować nas coraz mocniej i walczyć o pierwszy skład.
- Na dniach ma dojść do podpisania umowy z potężnym sponsorem - firmą Budimex. Wiecie na ten temat już nieco więcej czy podchodzicie do sprawy na zasadzie "uwierzę jak zobaczę"?
- Bardziej ta druga opcja. Niby czekamy tylko na dopięcie formalności, ale tak naprawdę jako piłkarze nie wiemy, czego jeszcze brakuje do dopięcia umowy. Nie wiemy też, czy ta umowa da klubowi oddech, czy może całą... butlę z tlenem, która służyłaby olsztyńskiej piłce na przyszłość. Znaków zapytania jest ciągle dużo, ale liczymy, że prezesi staną na wysokości zadania i już niedługo klub w końcu będzie funkcjonować w normalnych warunkach. Czekamy na to niesamowicie.
Rozmawiał Piotr Gajewski
aale 2016-05-18 13:28:22 (host-***-***-***-***.dynamic.mm.pl) #58382 0:0 zgłoś
i co budimex wypnie sie na was jak ta zjebana galeria i po 2 latach bedzie znów skomlac o hajs biedaki prezesi kase rozkradna i tyle z tego bedzie budimex wie co robi budujac drogi w olsztynie w razie nie wyrobienia sie z terminem, podisali jakis chlam z wami zeby miasto sie odczepilo wybuduja i jebna ten biedny klub w chuj powtorka z galeria bedzie
mars 2016-05-16 20:50:02 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #58352 0:0 zgłoś
Piłkarzu czekamy od poczatku rundy na jakies zwyciestwo. Ps . uwierzę jak zobacze ;)